Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rajdowe nonsensy

Redakcja
Nie od dziś wiadomo, że rajdowe MŚ to najważniejszy serial, z jakim mamy do czynienia w sporcie rajdowym. Najtrudniejsze imprezy, mordercze trasy. To jednak, co zaprezentował ostatni Rajd Safari (VIII el. RMŚ 2001), przeszło najśmielsze oczekiwania, tak samych zawodników jak i obserwatorów. Głębokie na kilka metrów dziury, wądoły, przełomy, metrowe koleiny, niezbadane brody rwących rzek, olbrzymie jak góry głazy, wreszcie błoto po pas to tylko niektóre z niespodzianek, jakie czekały na uczestników rajdu.

 W związku z powyższym i przy całym szacunku dla tradycji Rajdu Safari rodzą się pytania: czy organizowanie tego typu imprez ma sens? Czy anormalne warunki panujące na wytyczonej przez organizatora z całą perfidią i świadomością trasie nie wypaczają obrazu walki? Czy rajd powinien być szkołą przetrwania, czy raczej, zgodnie ze swoją ideą, areną, na której zwycięża najszybszy, nie zaś najbardziej wytrzymały? Czy testy wytrzymałości nie powinny stać się domeną imprez stworzonych specjalnie po to (np. Camel Trophy lub wyścig na trasie Paryż - Dakar)?
 O trudach tegorocznego Rajdu Safari niech świadczy choćby fakt, że aż ośmiu zawodników reprezentujących barwy fabryczne (a więc dysponujących najwyższymi umiejętnościami i najlepszym na świecie sprzętem) nie dotrało do mety zawodów na skutek połamanych zawieszeń, urwanych kół, pokiereszowanych silników i nadwozi. Wśród nazwisk same tuzy: Colin McRae, Carlos Sainz, Marcus Gronholm, Richard Burns, Petter Solberg, Didier Auriol, Toshihiro Arai, Bruno Thiry. Jaką wątpliwą satysfakcję ma organizator zawodów, skoro kwiat światowego sportu rajdowego miast cieszyć oczy kibiców swoją jazdą, pokutuje za niepopełnione winy w samym środku buszu?
 Powie ktoś: szkoła życia, rajd dla twardzieli. Takie też muszą istnieć. Owszem. Ale bardzo trafne jest również stwierdzenie: nic na siłę. Przeciwników powyższej teorii odsyłamy do opinii, jaka towarzyszyła tegorocznemu Rajdowi Portugalii, który zadaniem samych zawodników ze względu na tony błota zalegające trasę nie powinien w ogóle dojść do skutku. Na szczęście następna eliminacja (Rajd Finlandii), która rozegrana zostanie pod koniec sierpnia, ma szansę stania się "normalną", a więc taką, w której o zwyciestwie zadecyduje szybkość kierowcy, a nie umiejętność przystosowania się do anormalnych warunków.
MH

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski