Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rajdy samochodowe, czyli odcinek specjalny Macieja Hołuja. Pasja liczona na sekundy

Barbara Ciryt
Barbara Ciryt
Myślenicka załoga rajdowa: pilot Maciej Hołuj; kierowca Piotr Kufrej; serwisant Jan Zięba. Podczas wystawy pozowali przy rajdowej toyocie, która stanęła w holu ośrodka kultury
Myślenicka załoga rajdowa: pilot Maciej Hołuj; kierowca Piotr Kufrej; serwisant Jan Zięba. Podczas wystawy pozowali przy rajdowej toyocie, która stanęła w holu ośrodka kultury Katarzyna Hołuj
Rajdowym samochodem wjechał do budynku Myślenickiego Ośrodka Kultury i Sportu na wystawę zdjęć. A wydawało się, że to niemożliwe. Wystawa "Jadą wozy kolorowe" wysoko podniosła poziom... adrenaliny, frekwencji i zmieniła tor kultury. Stoi za tym Maciej Hołuj, myśleniczanin, były pilot rajdowy, fotograf rajdów i nasz reporter - były dziennikarz "Dziennika Polskiego".

Kurz, pył, rajdowcy, załogi - kierowcy i piloci, sylwetki kolorowych aut pojawiają się i znikają. Tu jest prędkość i przeraźliwy warkot - chociaż nie, tego ostatniego na zdjęciach nie widać. A właśnie o fotografie chodzi. Maciej Hołuj, były pilot rajdowy przeglądał swoją kolekcję zdjęć. Ma ich z 10 tysięcy. Porządkował je. Przypominał sobie czasy, jak z aptekarską precyzją dyktował kierowcom rajdowym opis trasy. W tych działaniach trzeba mieć nieprawdopodobny refleks, znać trasę tak doskonale, żeby wiedzieć co będzie za sekundę: to, co widoczne i niewidoczne, zakręt, wzniesienie. Pomylić się nie wolno.

Jadą wozy... bardzo szybko

- 16 lat jeździłem w rajdach i 20 lat je fotografowałem. To zdjęcia robione "od środka" tego sportowego wydarzenia. Wiele z nich powstało w miejscach, do których obserwatorzy nie docierają - mówi Maciej Hołuj.

Segregował te zdjęcia, układał, archiwizował, podziwiał rozpędzone, kolorowe samochody. Tym razem "jechały" tylko na ekranie jego komputera i pomyślał: "...a może by tak je pokazać, zrobić wystawę". I zrobił "Jadą wozy kolorowe..." Maciek przyznaje, że to był początkowy roboczy tytuł wystawy trawestujący piosenkę Maryli Rodowicz. Tak mu się skojarzyło, bo te wozy rajdowe, są kolorowe i jadą, jadą, jadą, jadą.

O rajdowej pasji, prędkości, ściganiu się na odcinkach specjalnych i niezwykle precyzyjnie wymierzonej trasie rajdowej opowiada Maciej i jego fotografie. W Myślenicach zrobił prawdziwe show. Wymyślił, że do sali wystaw wjedzie autem rajdowym. Mierzył precyzyjnie wszystkie rajdówki w okolicy, sprawdzał która się zmieści. Znalazł toyotę corollę WRC z kolekcji znanego sobie pasjonata zwanego Panem Jarkiem, który raczej nie przedstawia się z nazwiska.

Postanowił, że ta toyota, którą Robert Gryczyński wyjeździł mistrzostwo Polski klasy WRC wjedzie do ośrodka kultury w Myślenicach. Auto 20 lat temu jeździło w mistrzostwach Polski, Europy i świata. Mało tego był to wówczas najlepszy samochód na świecie, a za jego kierownicą zasiadały prawdziwe sławy np. dwukrotny mistrz świata Hiszpan Carlos Sainz.

Rajdówką wjechali do budynku

- Gdy przyszło wprowadzić pojazd do budynku okazało się, że manewru nie mamy żadnego. Auto rajdowe z lawety zjechało wprost na podest budynku, stało nieco pod skosem. W pierwszych drzwiach samochód miał luzu 2-3 cm po obu stronach, a w drugich dystans pomiędzy błotnikami a drzwiami ośrodka kultury liczył zaledwie 8 mm. Traciliśmy cierpliwość przy tych próbach wjazdu, właściwie wepchania go do wewnątrz - opowiada Maciek.

Trzeba było dokonać cudu, żeby wjechać. Trwało to godzinę. Autor wystawy w trosce o pożyczony samochód rajdowy był gotowy rezygnować z pomysłu umieszczenia go w ośrodku, w towarzystwie swoich zdjęć. Jednak Władysław Hodurek, który przywiózł lawetą tę rajdową toyotę, uparł się, że samochód zaparkuje w środku. I tak się stało. Potem podobnych manewrów wymagało wyprowadzenie rajdówki z budynku. Teraz to już zostanie historią Myślenic.

Zdjęcia z rajdów, wielkie plansze, pokaz multimedialny, samochód w środku budynku - wszytko przyciągało widzów. Na wernisaż przyszły tłumy.

- Nie jestem zaskoczony taką ilością ludzi. Jestem zaskoczony tym, że tyle ludzi się zmieściło, bo oprócz nas jest tutaj jeszcze 300 koni - tak podczas otwierania wystawy mówił Mateusz Suder, zastępca burmistrza Myślenic, informując mimochodem jaką moc i szybkość pracy ma silnik pojazdu rajdowego.

Zachwyt nad rajdami

Maciek z nostalgią wspomina czasy rajdów. Zaczął od kibicowania ścigającym się rajdowcom. - Przed laty, gdy rajd przejeżdżał przez Myślenice, wychodziłem w nocy na ulice, żeby kibicować. Wtedy nie myślałem, że będę startował, ale pewnego razu Ryszard Trzciński zaproponował, że przewiezie mnie rajdowym samochodem. W 1979 r. wystartowałem z nim. Mój pierwszy start to Rajd Warszawski, w randze Mistrzostw Europy, którego nie ukończyliśmy - opowiada myślenicki pilot rajdowy.

Potem Maciek Hołuj przesiadł się do samochodu Piotra Kufreja. Startowali w kadrze narodowej, w której jeździł np. Krzysztof Hołowczyc. Wspomina osoby, które tworzyły tradycje myślenickich rajdów, m.in. Jerzy Para, Maciej Hyży, obecnie podtrzymywane przez Marka Temple, Jakuba Wróbla. Gdy Maciej Hołuj rozwijał karierę sportową jako pilot, w rajdach ścigali się wielcy: Leszek Kuzaj, Michał Bębenek, Tomek Kuchar, Paweł Przybylski, Marek Gieruszczak oraz nieżyjący już Janusz Kulig.

W 1994 r., gdy kariera sportowa załogi myślenickiej Kufrej - Hołuj mogła się rozwijać, pojawił się problem - stracili sponsora. Rok później podjęli jeszcze próbę przejechania sezonu, ale po dwóch rajdach skończyły się pieniądze i starty. A Maciek nadal pojawiał się na rajdach, ale już w roli dziennikarza - fotografa. W 1998 r. pełnił rolę rzecznika prasowego Leszka Kuzaja i jeździł za krakowskim kierowcą m.in. do Monte Carlo, Portugalii, Finlandii i San Remo. W sumie obecny był na dziesięciu rundach Mistrzostw Świata.

- Kuzaj zaproponował mi, aby wsiąść z nim do auta jako pilot. Nie przyjąłem tej oferty, nie czułem się na siłach - mówi.

Maciej Hołuj "przesiadł" się na fotel przy biurku dziennikarskim. Publikował teksty w gazetach motoryzacyjnych. Już parę lat wcześniej związał się z "Dziennikiem Polskim" i pod okiem Jacka Jureckiego przygotowywał dodatek "Jeżdżę z Dziennikiem".

Pilot rajdowy, co on robi?

Była okazja opowiedzieć o roli pilota rajdowego. Rajd to zawody, podczas których na odcinkach specjalnych auta pędzą na czas, ścigają się, ale poza odcinkami specjalnymi przejeżdżają także po publicznych drogach zgodnie z zasadami normalnego ruchu. Kierowca rajdowy prowadzi samochód - pilot prowadzi kierowcę.

- Rywalizacja odbywa się na odcinkach specjalnych. Wcześniej konieczny jest rekonesans takiego odcinka, opisuje się jego konfigurację: rodzaj zakrętu, jego kąt, to co znajduje się za zakrętem, co za szczytem. To wszystko, absolutnie wszystko pilot musi podyktować kierowcy w czasie jazdy na odcinku specjalnym - opowiada Maciek.

Oczywiście wszytko liczone na dziesiąte części sekundy. Tempo jest tak duże, że nie ma czasu na przemyślenia, pilot musi zdążyć podyktować opis. Liczy się niebywała precyzja. Mały błąd ma wysoką cenę... lądowanie w rowie, utrata zdrowia, a nawet życia.

Rajdowiec z Myślenic

Myśleniczanin Maciej Hołuj, dziennikarz, rajdowy wicemistrz Polski w klasyfikacji generalnej i wicemistrz w klasie N-4 z 1993 roku, tytuły wywalczone u boku kierowcy rajdowego Piotra Kufreja. Posiada tytuł najlepszego pilota w Rajdowych Samochodowych Mistrzostwach Polski z 1985 r. Z czasem publikował w „Motorze”, krakowskim „Tempie”, „Przeglądzie Sportowym”, „Moto Magazynie”, no i „Dzienniku Polskim”. Gdy w 1995 roku zakończył czynną karierę sportową poświęcił się pracy dziennikarskiej. Przez ponad 20 lat fotografował rajdy. Testował samochody, na łamach prasy opowiadał o rajdach.

Gmina Zielonki co roku - od 10 lat - organizuje rajd rowerowy

Rowerowy rajd po pięknych szlakach gminy Zielonki. Wystartow...

Zmiany w Kodeksie Pracy od 26 kwietnia

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski