Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rakiety i życie

Redakcja
(INF. WŁ.) Wczoraj i Serbowie, i kosowscy Albańczycy, i Macedończycy przekonali się, że tym razem pogróżki NATO nie skończyły się na słowach. Ludzie zaczęli się bać. Choć jednak w Jugosławii aż do 2 kwietnia zostały zamknięte szkoły i wyższe uczelnie, życie mieszkańców do wieczora toczyło się normalnym rytmem.

Między jednym a drugim alarmem

Belgrad

W stolicy Jugosławii bez zakłóceń działało wczoraj radio i telewizja. Nie było przerw w dostawach wody, prądu i gazu. W sklepach, z których większość była otwarta, półki były zapełnione towarami, po które jednak ustawiały się ogromne kolejki. Jeszcze dłuższe były ustawione przed stacjami benzynowymi. Ludzie mówili, że od tej pory cały zapas paliwa będzie szedł na potrzeby wojska.
- Pierwsze bombardowanie zaczęło się w środę około godziny 20. Akurat wracałam wtedy z pracy. Najpierw zawyły syreny i momentalnie wybuchła panika. Ludzie zaczęli biegać w różnych kierunkach, część z nich wpadała do bram, niektórzy krzyczeli. Podczas późniejszego nalotu, o 4 rano, byłam już w domu. Prawie nikt tej nocy nie spał - usłyszeliśmy wczoraj od dziennikarki Any Marinković.
- Do końca nie wierzyłem, że ten atak nastąpi. Nie zeszliśmy do schronu. Bomby mogłyby w nas trafić akurat, gdy schodzilibyśmy do schronów. Przez cały nalot siedzieliśmy w domu, po ciemku. Co kilka minut odzywały się syreny. Było strasznie, ale co ma być, to będzie. Jedno jest pewne: po tej agresji na pewno się nie poddamy. Będziemy walczyć do upadłego - powiedział nam Dragan Jovanović, emerytowany wojskowy.
Bojowy nastrój udzielał się też dzieciom. - Nic się nie bałem, zgasiliśmy światło - bo tak kazali w telewizji - i czekaliśmy. Nic się nie działo, tylko było słychać jakieś huki, ale żadnych bomb nie było widać - wyznał nam 8-letni Nesza Jovanović.
Podczas nalotów zerwana była międzymiastowa łączność telefoniczna, nie działały też telefony komórkowe.
Wczoraj jeszcze przed południem zostały wykupione wszystkie gazety. Ludzie podawali sobie nawzajem sprzeczne wiadomości o bilansie ofiar - mówiło się, że oprócz 10 zabitych żołnierzy jest wiele ofiar wśród cywilów. Ile - nikt nie wiedział.

Nowy Sad

W Nowym Sadzie bomby spadły na skład amunicji. - Samoloty NATO zbombardowały nie tylko sam skład, ale i kilka bloków znajdujących się obok niego. Jest wielu rannych, są też zabici - opowiadała nam wczoraj roztrzęsiona nauczycielka Marija Pavlović. - Najgorsze się już zaczęło. Boję się wychodzić z mieszkania, bo nie wiadomo, kiedy znowu spadną bomby. Prawie wszyscy siedzą teraz w domu i słuchają radia. Żyjemy od jednych wiadomości do drugich.

Podgorica

Większość osób zastanawiała się nad przyczyną, dla jakiej została zbombardowana Czarnogóra, która od rozpoczęcia konfliktu serbsko-albańskiego w ubiegłym roku przez cały czas dystansowała się od polityki Belgradu w kwestii Kosowa. Czarnogórcy przyjęli kilka tysięcy uchodźców z Kosowa.
- Na dosłownie kilka dni przed rozpoczęciem ataków
NATO dowództwo armii jugosłowiańskiej rozmieściło w Czarnogórze wiele oddziałów wojska, a w tamtejszych arsenałach złożono duże ilości broni i amunicji. Dowództwu NATO zależało na zniszczeniu tego potencjału - powiedział nam chcący zachować anonimowość oficer jugosłowiańskiego wojska.
- Już widać efekt nalotów - cała dotychczasowa opozycja zjednoczyła się wokół osoby Miloszevicia. Nawet jego zatwardziali przeciwnicy uznają go teraz za obrońcę naszej ojczyzny. Zresztą wszyscy mają teraz jednego wspólnego wroga - NATO i Amerykę. Cała nienawiść ludzi obróciła się przeciwko Ameryce i Clintonowi - powiedziała nam Ana Bulatović z Serbskiego Ruchu Odnowy.

Prisztina

O tym, co się działo w Prisztinie, wciąż napływały sprzeczne wieści.
- W środę późnym wieczorem, korzystając z nalotów NATO,
albańscy terroryści z Wyzwoleńczej Armii Kosowa napadli na nasze oddziały. Kilkunastu żołnierzy serbskich zostało rannych. Do prowokacji doszło w rejonie Kosowskiej Mitrovicy i w regionie Drenicy - dowiedzieliśmy się w redakcji "Demokratiji", jednego z opozycyjnych dzienników serbskich.
- Serbowie wykorzystali akcję NATO, by rozpocząć ostrzał albańskich wiosek. Najcięższe walki toczyły się w rejonach Kosowskiej Mitrovicy, Suvej Reki i Podujeva. Podujevo zostało podpalone przez Serbów. Z miasta, mimo nalotów, uciekały setki ludzi - tak z kolei twierdzili dziennikarze wydawanej w Albanii gazety "Cohaione".
Do samej Prisztiny nie można było się wczoraj dodzwonić. Nikt nie wiedział, czy w wyniku uszkodzenia linii telefonicznych przez bomby czy na skutek przerwania łączności przez Serbów.

Macedonia

Przed stacjami benzynowymi i sklepami stały długie kolejki. Ludzie wykupywali, co się dało. Zamknięte zostało już lotnisko w Skopje. Z trudem uzyskiwało się połączenia telefoniczne z zagranicą. Rozpoczęła się mobilizacja. Nikt jednak nie deklarował woli walki.
- Z kim niby mamy walczyć? Z Serbami? Nigdy w życiu. Czemu Ameryka, skoro tak jej zależy na losie dręczonych ludzi, nie zainterweniuje w sprawie Kurdów, czemu nie przeprowadzi akcji w Irlandii, Czeczenii? - zapytał nas Vlatko Jovanoski, student ekonomii.
W geście poparcia dla Serbów, w Skopje pod ambasadami amerykańską i niemiecką odbyły się demonstracje. Władze Macedonii wydały komunikat, w którym oświadczyły, że samoloty NATO nie startowały z Macedonii i że stąd nie wyjdzie żadne uderzenie na Jugosławię.
Macedończycy boją się katastrofy humanitarnej, do jakiej może dojść w wyniku napływu uchodźców z Kosowa, ale nade wszystko obawiają się rozszerzenie konfliktu na ich kraj.
_- Nikt nie wie, co się stanie, a sytuacja zmienia się jak w kalejdoskopie - _powiedział nam wczoraj Antonio Mitrikeski, reżyser.
- Albania tylko czeka na wmieszanie się do akcji, podobnie Bułgaria, Turcja i Grecja. Turcja trzyma stronę Albańczyków, Grecja jest za Serbami, a wszystkie te kraje mają pretensje terytorialne do Macedonii. Aż boję się myśleć o tym, co może nastąpić.
DOMINIKA ĆOSIĆ

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski