Ranni podczas misji wrócą z cywila do armii

Emil Uran służy jako "zdolny z ograniczeniami" w Bielsku-Białej FOT. PIOTR SUBIK

WOJSKO. Weterani będą mogli dostać pracę w sztabach i komendach uzupełnień

Płk Tomasz Szulejko ze Sztabu Generalnego Wojska Polskiego tłumaczy, że armia wychodzi naprzeciw oczekiwaniom osób, które zamierzają dalsze życie wiązać z wojskiem. I chce uniknąć wykluczenia społecznego rannych weteranów.

- Zmiana prawa oznacza, że żołnierze, którzy chcą, są zdeterminowani wrócić do szyku, będą mogli to zrobić. A wojsko będzie mogło korzystać z ich doświadczeń jako świadków prawdy - mówi płk Tomasz Szulejko. Dodaje, że weterani otrzymają etaty w macierzystych jednostkach, a jeśli w międzyczasie zostały one zlikwidowane, w jednostkach położonych najbliżej miejsca zamieszkania. Na przykład w wojskowych komendach uzupełnień.

Obecnie w siłach zbrojnych służbę na stanowiskach "zdolny z ograniczeniami" pełni 38 żołnierzy, najwięcej (33) w Wojskach Lądowych (pozostali w jednostkach Inspektoratu Wsparcia Sił Zbrojnych oraz Dowództwie Garnizonu Warszawa). Prawo umożliwiało przygotowanie tzw. etatów Z/O, ale tylko dla żołnierzy, którzy po odniesieniu ran na misji nie zostali odesłani przez komisje lekarskie do cywila (np. byli jeszcze na zwolnieniu lekarskim). O tych, którzy musieli odejść do cywila, wojsko zapominało.

W jednostkach podległych 6. Brygadzie Powietrznodesantowej w Krakowie służy pięciu żołnierzy, którym przyznano kategorię "zdolny z ograniczeniami". To weterani z Afganistanu i Bośni; trzech podoficerów i dwóch szeregowych. Niedługo dołączy do nich kolejny podoficer; trwa procedura jego powrotu w szeregi "czerwonych beretów".

- Poszkodowani weterani zajmują się u nas pracą sztabową - służą w sekcjach personalnych, logistycznych, operacyjnych - informuje kpt. Marcin Gil z Dowództwa 6. BPD.

Pierwszym żołnierzem w Polsce, który otrzymał etat Z/O, był kpr. Emil Uran z 18. Bielskiego Batalionu Powietrznodesantowego. - Nie pobiegam z chłopakami na poligonie, nie skoczę ze spadochronem. Przykro mi, kiedy jadą na skoki. Ale wszystko to nic w porównaniu z tym, że mogę pracować - zwykł mówić kpr. Emil Uran.