Rap pod Wawelem

Ostatni raport o wynikach sprzedaży płyt w Polsce w ubiegłym roku wskazuje, że jednym z najpopularniejszych gatunków muzycznych nad Wisłą jest hip-hop. Nic więc dziwnego, że jak grzyby po deszczu wyrastają nowe festiwale gromadzące gwiazdy tego nurtu. W zeszłym roku po raz pierwszy podobna impreza odbyła się w Krakowie. Jej sukces sprawił, że fani i wykonawcy hip-hopu spotkają się na wspólnej celebracji rapu w klubie Studio. Kogo zobaczymy tym razem?

O.S.T.R. to jeden z tych polskich raperów, któremu udało się przedrzeć do mainstreamu. Zadecydowały o tym jego inteligentne rymy, ale przede wszystkim muzyczna otwartość. Łódzki artysta ma w swym dorobku aż trzynaście albumów, na których z powodzenie eksperymentuje zarówno z nowoczesną elektroniką, jak i „żywym” jazzem.

„Trzeba było zostać dresiarzem” - nosi tytuł ostatniej płyty Tego Typa Mesa. I już on świadczy o wielkim poczuciu humoru rapera. Jego najmocniejszą stroną są dowcipne teksty, pełne trafnych obserwacji obyczajowych, przedstawionych w wyjątkowo nośnej formie.

Materiał ze swej nowej płyty zaprezentuje w Krakowie po raz pierwszy na żywo Małpa. To jeden z przedstawicieli nowej fali polskiego hip-hopu. Fani i krytycy cenią go przede wszystkim za liryczną nutę w rymach - daleką od cynizmu obowiązującego na raperskiej scenie.

DonGURAlesko to weteran rodzimego hip-hopu. Działa już ponad dwie dekady - i z jednej strony dorobił się ośmiu albumów, a z drugiej - żony i trójki dzieciaków. Choć zaczynał od prostych rytmów i ulicznych rymów z czasem jego teksty nabrały bardziej intelektualnego charakteru. Dziś cenią go zarówno młodzi fani rapu, jak i ci, którzy dorośli razem ze swym idolem.

Najnowszą generację gatunku będą reprezentować dwa raperzy - Quebonafide i Gruby Mieltzky. Będzie okazja sprawdzić na żywo, czy uda im się zdobyć sławę jak ich starsi koledzy, z którymi będą w sobotnią noc dzielić scenę w klubie Studio.