Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ratownicy krakowskiego szpitala wojskowego pracują w uwłaczających warunkach. Szpital zapewnia, że w tym roku rozpocznie się remont

Patrycja Dziadosz
Patrycja Dziadosz
Ratownicy krakowskiego szpitala wojskowego pracują w uwłaczający warunkach. Szpital zapewnia, że w tym roku rozpocznie się remont
Ratownicy krakowskiego szpitala wojskowego pracują w uwłaczający warunkach. Szpital zapewnia, że w tym roku rozpocznie się remont PPG
Odpadające płatami tynki, dziury w ścianach, stare nieszczelne okna oraz toaleta pamiętająca czasy PRL - w takich warunkach dyżurują ratownicy oraz sanitariusze z działu transportu z 5 wojskowego szpitala w Krakowie. Od lat proszą dyrekcję placówki o remont. Władze szpitala zapewniają, że znają problem i starają się go rozwiązać. W końcu w tym roku udało im się pozyskać pieniądze na remont wspomnianego miejsca.

Kliknij w przycisk "zobacz galerię" i przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE.

FLESZ - Szczepienia dla dzieci już wkrótce

od 16 lat

Niski budynek tuż przy parkingu. Z zewnątrz odrapany tynk, zdewastowane drzwi i stare nieszczelne okna. Ratownicy i sanitariusze z działu transportu 5 Wojskowego Szpitala Klinicznego z Polikliniką w Krakowie o budynku, w którym stacjonują mówią wprost: ”ruina”. Gdy z zewnątrz wejdzie się do środka, jest jeszcze gorzej. Obskurna toaleta, wilgoć i dziury w ścianach - to jako pierwsze rzuca się w oczy.

- Prysznice to dopiero horror. Strach się wykąpać. Drążek od zasłonki prysznicowej ledwo trzyma się ściany. Gdy nie muszę, wolę z niego nie korzystać - mówi jeden z sanitariuszy.

Ratownicy krakowskiego szpitala wojskowego pracują w uwłaczający warunkach. Szpital zapewnia, że w tym roku rozpocznie się remont
Ratownicy krakowskiego szpitala wojskowego pracują w uwłaczający warunkach. Szpital zapewnia, że w tym roku rozpocznie się remont PPG

I dodaje, że wypocząć też nie ma gdzie, bo służbowy pokój należący do ratowników medycznych oraz kierowców pogotowia, jest w podobnym stanie jak cała reszta budynku.

- Mamy tu łóżko, żeby na nocnej zmianie, gdy nie ma zgłoszeń chociaż na chwilę można było wyprostować nogi, jednak jak Pani widzi, warunki do odpoczynku nie zachęcają - dodaje kierowca karetki.

Rzeczywiście, w niewielkim pomieszczeniu ledwo mieści się wspomniana kanapa, biurko wraz z komputerem, fotel, lodówka, stolik z dwoma krzesłami i szafka z mikrofalkówką oraz czajnikiem imitująca aneks kuchenny.

- Ilu was tu pracuje? - zagaduję

W sumie około dwudziestu osób, odpowiadają moi rozmówcy. Na jednej zmianie ośmiu.

- To skandal, że szpital który na swojej stronie internetowej pisze o sobie, że „jest jest jednym z większych i nowocześniejszych placówek” swoim pracownikom zapewnia takie warunki. Z resztą taki stan pomieszczeń nie powinien być obecny w absolutnie żadnym miejscu w polskiej służbie zdrowia w XXI wieku - denerwuje się ratownik.

Szpital: nie jesteśmy właścicielami budynków

O tym, iż pomieszczenia wymagają remontu, pracownicy sekcji transportu dyrekcji zgłaszają od lat. Nie są to bowiem problemy, które powstały z dnia na dzień. O zabranie stanowiska w tej sprawie poprosiliśmy więc przedstawicieli szpitala.

- Faktycznie warunki, w których mieszczą się pomieszczenia socjalne dla sekcji transportu są kiepskie. Jako szpital od lat staramy się, by ten obiekt został wyremontowany. Z uwagi na trudną sytuację finansową i zabytkowy charakter kompleksu, w którym zlokalizowany jest szpital, znaczna część infrastruktury wymaga modernizacji. Nie jesteśmy jednak jego właścicielem, a jedynie użytkownikiem - mówi w rozmowie z nami płk Mateusz Sidor, rzecznik prasowy Szpitala Wojskowego.

O tym, w jakiej kolejności i w jakich miastach obiekty podległe wojsku zostaną wyremontowane, decyduje Rejonowy Zarząd Infrastruktury podległy MON. Jak się dowiadujemy, wiosną tego roku zarządca obiektu rozpisał przetarg na modernizację budynku, w którym stacjonuje dział transportu szpitala wojskowego przy ul. Wrocławskiej w Krakowie.

- Z informacji jakie szpital posiada, dobiegają końca procedury przetargowe, aktualnie dopełniane są formalności w zakresie podpisania stosownych umów - wyjaśnia płk Mateusz Sidor.

Wszystko wskazuje na to, że prace mają rozpocząć się jeszcze pod koniec bieżącego roku i potrwać do końca 2022 roku. Na ten cel zabezpieczono 4,2 mln złotych.

Kontrowersje wokół remontu kaplicy

Sprawa fatalnych warunków w jakich stacjonują sanitariusze i ratownicy działu transportu nabrała medialnego charakteru po tym, jak lecznica w swoich mediach społecznościowych pochwaliła się postępem renowacji kaplicy znajdującej się na jej terenie. W komentarzach zawrzało.

- Bardzo piękna inicjatywa, tylko czy była priorytetowa, gdy personel transportu medycznego od kilku lat gnieździ się w walącym się pomieszczeniu z grzybem i smrodem fekaliów. Dzień w dzień kilkuosobowy skład zespołu karetek tłoczy się w kilkumetrowym pomieszczeniu, o umyciu się i sanitariatach nie wspomnę. Ale cóż kaplica pilniejsza pewnie. Przykro tylko, że kierownictwo w taki sposób dba o naprawdę ciężko tyrających chłopaków - brzmiał jeden z komentarzy.

Internauci wytknęli szpitalowi, że jest on w fatalnym stanie technicznym, a mimo to priorytetowym dla niego jest remontowanie kaplicy, a nie innych pomieszczeń służących pacjentom i personelowi.

- Włożyliśmy sporo wysiłku w to, by dostrzeżono konieczność remontu tego miejsca. Nie zgadzamy się z powielanymi nieprawdziwymi, informacjami, że przeznaczyliśmy pieniądze na remont kaplicy, a na to, by wyremontować zaplecze socjalne dla pracowników nie. Szpital nie wydatkował na remont kaplicy żadnych środków. Co nie zmienia faktu, że nowa elewacja kaplicy, która stał się motorem napędowym całej sprawy też była konieczna, a Rejonowy Zarząd Infrastruktury miał nakaz konserwatora zabytków, by te prace przeprowadzić. Koszt tych prac to ok. 580 tys. złotych, a nie jak nieprawdziwie przekazywano 5 mln. - dodaje płk. Sidor.

Przedstawicieli szpitala zapytaliśmy również, czy istnieje możliwość, by do czasu rozpoczęcia remontu, szpital nie mógłby wygospodarować miejsca z lepszymi warunkami dla pracowników działu transportu.

- Na czas trwania prac remontowych, takie miejsce na pewno będzie musiało się znaleźć. Mając na uwadze aktualne standardy udzielania świadczeń, szpital cierpi na niedostatek miejsca, ale cały czas podejmujemy działania zmierzające do poprawy naszej infrastruktury - przekonuje płk Sidor.

O sprawie jako pierwsza poinformowała „Gazeta Wyborcza”.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski