Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ratownicy muszą sami szukać pieniędzy na akcje w górach

(WARS)
Fot. Archiwum
Kontrowersje. Raport Najwyższej Izby Kontroli obnażył niedociągnięcia w zapewnieniu bezpieczeństwa w górach. Najwięcej zastrzeżeń budzi kwestia finansowania służb ratunkowych, takich jak GOPR i TOPR.

Wzrost ruchu turystycznego w górach spowodował, że zwiększa się liczba wypadków na szlakach. W latach 2010–2013 GOPR przeprowadził ponad 7,5 tys. akcji ratunkowych, a TOPR ponad 1,5 tys. Liczba ofiar śmiertelnych w tym okresie wyniosła 214 osób. Niestety ratownicy, niosąc pomoc, muszą borykać się z podstawowym problemem, jakim jest brak pieniędzy.

– Ministerstwo Spraw Wewnętrznych nie wywiązało się w pełni z obowiązku finansowania zadań ratowników górskich – twierdzi Jolanta Stawska, dyrektorka delegatury Najwyższej Izby Kontroli w Krakowie.

Okazuje się, że w ubiegłym roku MSW przekazało na ratownictwo górskie w sumie około 14,5 mln zł (z czego 7,4 mln zł dotacji dla GOPR i 7 mln zł dla TOPR). Pieniądze te zostały przekazane m.in. na pokrycie kosztów utrzymania kadry ratowników górskich i ochotników oraz obsługę administracyjną.

Ratownicy nie otrzymali natomiast środków na paliwo do samochodów, quadów, skuterów i śmigłowca, z którego korzysta TOPR.

Co gorsze, obecna dotacja pokrywa jedynie około połowę wszystkich wydatków ratowników. Resztę brakujących środków muszą oni pozyskiwać samodzielnie, na przykład od sponsorów czy samorządów. Około 15 procent swoich wpływów za bilety przekazały górskim ratownikom parki narodowe.

W Polsce turyści w ogóle nie pokrywają kosztów udzielania pomocy w górach, bez względu na zasadność wezwania pomocy. Zupełnie na innych zasadach pracują górscy ratownicy po słowackiej stronie Tatr.

Tamtejsza Horská Záchran­ná Služba w 2002 roku została włączona w krajowy system ratownictwa medycznego, a koszt akcji ratunkowej ponosi turysta. – To powoduje, że na Słowacji turyści nie nadużywają numeru alarmowego i wzywają pomoc naprawdę w sytuacjach kryzysowych – komentuje Mirosław Zieliński, ratownik TOPR.

Na wpływ bezpieczeństwa w górach, zdaniem Najwyższej Izby Kontroli, ma także oznakowanie szlaków. O ile te przebiegające przez tereny parków Babiogórskiego i Tatrzańskiego są dobrze utrzymane, prawidłowo i widocznie oznakowane, to poza nimi sytuacja przedstawia się o wiele gorzej.

– W Polsce nie ma instytucji odpowiedzialnej za utrzymanie szlaków. Zajmuje się tym głównie PTTK, ale stowarzyszenie to nie jest zobowiązane do znakowania i utrzymania szlaków – przyznała Jolanta Stawska z NIK.

Niestety, działania PTTK opierają się głównie na dotacjach z Ministerstwa Sportu i samorządów, ale to, czy PTTK je otrzyma i w jakiej wysokości, zależy jedynie od dobrej woli przyznających.

Przykładowo, w 2012 roku PTTK nie otrzymało żadnych środków na odnowienie szlaków, także górskich. Właśnie z braku pieniędzy tylko w Małopolsce nie zostało odnowionych 575 km szlaków górskich.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski