Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ratują nasze zdrowie i życie

Paweł Chwał
Od lewej: Piotr Potępa (pielęgniarz z 30-letnim stażem), Anna Tyrka (lekarz, od trzech lat pracuje w pogotowiu) oraz Marian Malisz (kierowca-ratownik, 23 lata w karetce) na co dzień jeżdżą karetką typu S – volkswagenem crafterem kupionym w ubiegłym roku. Cena karetki wynosi ok. 300 tys. zł. Niemal drugie tyle trzeba zapłacić za wyposażenie
Od lewej: Piotr Potępa (pielęgniarz z 30-letnim stażem), Anna Tyrka (lekarz, od trzech lat pracuje w pogotowiu) oraz Marian Malisz (kierowca-ratownik, 23 lata w karetce) na co dzień jeżdżą karetką typu S – volkswagenem crafterem kupionym w ubiegłym roku. Cena karetki wynosi ok. 300 tys. zł. Niemal drugie tyle trzeba zapłacić za wyposażenie FOT. PAWEŁ CHWAŁ
Pogotowie. Najstarsze karetki, które spieszą nam na ratunek, mają góra 5 lat, najmłodsza – 3 miesiące. Za ambulans trzeba zapłacić około 300 tys. zł. Niemal drugie tyle kosztuje wyposażenie. Pojazdy w mieście powinny być u chorego do 10 minut, na terenie powiatu do 20 minut.

Karetki pogotowia widzimy codziennie na ulicach Tarnowa i regionu, jak mkną na sygnale do osób, które pilnie potrzebują pomocy. Nie każdy jednak zdaje sobie sprawę z tego, jak dużo aparatury znajduje się we współczesnych ambulansach.

Tabor Powiatowej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Tarnowie jest jednym z najmłodszych w Małopolsce. Najstarsze karetki – dwa renaulty master – mają 5 lat i około 200 tysięcy kilometrów przebiegu na liczniku.

Z napędem na 4 koła

Tabor uzupełniają jeszcze dwa pojazdy tej marki, zakupione w 2011 roku, cztery mercedesy, peugeot boxer, dwa volkswageny (crafter i t5) oraz dwa fiaty ducato, z czego drugi liczy sobie zaledwie trzy miesiące. Trzy z nich, stacjonujące na co dzień w Wojniczu, Szerzynach i Gromniku, to samochody, które mają napęd na cztery koła.

– W tym roku chcemy kupić jeszcze jedną, nową karetkę – mówi Kazimiera Kunecka, dyrektor tarnowskiego pogotowia. Stacja w rezerwie ma jeszcze sześć, nieco starszych pojazdów, które wykorzystywane są m.in. do zabezpieczania meczów żużlowych.

– Pojazdy są w pełni sprawne i kompletnie wyposażone. Gdyby tylko zaszła taka potrzeba, mogą wyjechać w trasę zamiast tych, które są na naszym podstawowym wyposażeniu – wyjaśnia Kunecka.

Karetki „S” i „P”

Trzy ambulanse należą do typu S (specjalistyczne). Jeżdżą w nich trzyosobowe zespoły ratunkowe z lekarzem w składzie.

Dziewięć zaliczanych jest do typu P (podstawowe). W ich składzie jest kierowca/ratownik, pielęgniarz i jeszcze jeden ratownik.

Karetki są rozlokowane w różnych miejscowościach i miejscach Tarnowa. Chodzi o to, aby maksymalnie skrócić czas dojazdu do chorego. W mieście powinien on wynosić 10 minut od zgłoszenia, a na terenie powiatu do 20 minut.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski