Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ratują z wychłodzenia

Dorota Dejmek
Urządzenia do pomiaru niskich temperatur (mierzą temperaturę na błonie bębenkowej w uchu) dostępne są w małopolskich karetkach
Urządzenia do pomiaru niskich temperatur (mierzą temperaturę na błonie bębenkowej w uchu) dostępne są w małopolskich karetkach FOT. KRAKOWSKIE POGOTOWIE RATUNKOWE
Medycyna ratunkowa. Krakowskie Centrum Leczenia Hipotermii Głębokiej działa już rok.

Zabłąkani w górach turyści, wędkarze, pod którymi załamał się lód, bezdomni nocujący podczas mrozu w altankach, albo mieszkające w trudnych warunkach samotne osoby starsze.

Podczas zimy komunikaty o śmierci z wychłodzenia (hipotermii) wcale nie są rzadkie. Z tego powodu umiera w Polsce od 328 do 606 osób rocznie. Szacuje się jednak, że te liczby mogą być kilkakrotnie większe. Wiele z tych osób można byłoby uratować, gdyby wdrożono specjalistyczne postępowanie medyczne.

Krakowskie Centrum

Centrum Leczenia Hipotermii Głębokiej przy Krakowskim Szpitalu Specjalistycznym im. Jana Pawła II funkcjonuje już ponad rok.

To pierwszy taki ośrodek w Polsce. Pracownicy Oddziału Anestezjologii i Intensywnej Terapii, wspólnie z członkami Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego, utworzyli procedurę leczenia pozaustrojowego hipotermii głębokiej, która objęła opieką chorych z terenu całego województwa małopolskiego.

W ciągu roku czterech spośród pięciu pacjentów będących w hipotermii głębokiej udało się uratować. W październiku br. autorzy projektu otrzymali nagrodę Ministra Zdrowia im. bł. Gerarda za wybitne osiągnięcia w ratownictwie medycznym.

Człowiek jest organizmem stałocieplnym – temperatura naszego ciała wynosi 36,6 st. O hipotermii mówimy wówczas, kiedy temperatura tzw. centralna obniży się poniżej 35 st. Spowodowane jest to zbyt szybkim ochładzaniem się organizmu w stosunku do jego zdolności wytwarzania ciepła.

Do szpitali trafiają pacjenci w różnych stadiach hipotermii, także tym najcięższym. Podstawą leczenia jest zastosowanie w odpowiednim czasie właściwego sposobu ogrzewania. Głębokie stadia wymagają zastosowania specjalnych technik.

Wdrożenie metod ciągłego pozaustrojowego natlenienia, współistniejące ze wspomaganiem krążenia i aktywnym ogrzewaniem, daje możliwość uratowania życia pacjenta.

– U osoby wychłodzonej do 26 stopni szanse na bezpieczne wyjście z takiego stanu wynoszą zaledwie kilka procent, jednak dzięki zabiegowi ogrzewania pozaustrojowego można tej osobie uratować życie – mówi ordynator Oddziału Anestezjologii i Intensywnej Terapii Szpitala Jana Pawła II, dr hab. med. Rafał Drwiła, jeden z głównych koordynatorów – obok dr. med. Tomasza Darochy i lek. med. Sylweriusza Kosińskiego z Oddziału Anestezjologii i Intensywnej Terapii Szpitala Chorób Płuc im. O. Sokołowskiego w Zakopanem – projektu ogrzewania pozaustrojowego.

Metoda polega na podpięciu pacjenta do sztucznego płuco-serca (do aparatu ECMO), ogrzaniu i utlenowaniu jego krwi poza organizmem oraz ponownym jej wprowadzeniu do układu tętniczego.

– To konkretny przykład możliwości zastosowania tego, z czego kardiochirurgia korzysta od lat – dodaje ordynator Oddziału Klinicznego Chirurgii Serca, Naczyń i Transplantologii Szpitala JP II prof. Jerzy Sadowski. – Podczas operacji kardiochirurdzy najpierw znacząco obniżają temperaturę ciała pacjenta, a potem przywracają normalne funkcjonowanie organizmu.

System powiadamiania

Kluczowe dla skutecznego działania Centrum Leczenia Hipotermii Głębokiej było ustanowienie funkcji koordynatora, dostępnego 24 godziny na dobę pod numerem telefonu alarmowego.

Zadaniem koordynatora jest konsultowanie przypadków hipotermii rozpoznanych na terenie województwa, pomoc merytoryczna w trakcie diagnostyki i leczenia oraz ewentualna kwalifikacja do ogrzewania pozaustrojowego.

Materiały edukacyjne oraz numer alarmowy do koordynatora trafiły do wszystkich oddziałów ratunkowych oraz izb przyjęć, wszystkich jednostek pogotowia ratunkowego, straży pożarnej, straży ochrony kolei, strażników parków narodowych, straży granicznej oraz jednostek policji na terenie województwa.

– Wszystkie zespoły ratownictwa medycznego mają możliwość kontaktu w czasie rzeczywistym ze szpitalnymi oddziałami ratunkowymi i Centrum Leczenia Hipotermii – mówi Ma- rek Maślanka z KPR. – W karetce mierzy się różne parametry życiowe pacjenta, m.in. temperaturę głęboką i te dane wysyłane są do koordynatora, który podejmuje decyzję o leczeniu.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski