Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ratunku, dziura!

Redakcja
Głos z Monachium

ALINA GRABOWSKA

ALINA GRABOWSKA

Głos z Monachium

W chwili, kiedy piszę ten felieton, nie są jeszcze znane decyzje rządu i parlamentu w sprawie dziury w budżecie. Ale pewne zasadnicze pytania i uwagi już się nasuwają. Po pierwsze: dlaczego katastroficzne informacje o dziurze budżetowej rzędu 80 - 90 miliardów złotych pojawiły się nagle, tak jakby tzw. odpowiednie czynniki w ogóle nie śledziły sytuacji i nie pilnowały, co się dzieje w ciągu całego roku z finansami publicznymi? Jak to możliwe, że nikt w gabinecie premiera Buzka, w sejmowej Komisji Finansów, w powołanym do pilnowania rozwoju państwa Ministerstwie Rozwoju Regionalnego ministra Kropiwnickiego i w dziesiątkach innych instytucji związanych z finansami, rozwojem i gospodarką jak np. Narodowy Bank Polski czy Rada Polityki Pieniężnej nic nie wiedział o rozwijającej się katastrofie? Gdzie było Ministerstwo Finansów, gdy parlament uchwalał wziąż nowe tzw. prorodzinne ustawy, wyznaczając, ile państwo wypłaci na trzecie dziecko albo na dwoje dzieci w przypadku rodzin, które nie rozliczają się z fiskusem (chodzi o małżeństwa utrzymujące się z pracy na roli)? Dlaczego nie protestowało kierownictwo Ministerstwa Finansów, gdy rozpoczynały się prace nad ustawą o pensjach dla matek, wychowujących dzieci? I gdy parlament uchwalał inne ustawy i przywileje, korzystne oczywiście dla określonych grup społecznych i sprawiedliwe z tego punktu widzenia, lecz niemożliwe do realizacji przez obecny budżet państwa? To wygląda tak, jak gdyby minister finansów w ogóle nie prowadził kontroli tego, co pod względem finansowym dzieje się w rządzie i parlamencie. Przecież alarm należało podnieść już dawno. Także w ubiegłych latach, gdy ówczesnemu ministrowi finansów prof. Balcerowiczowi przeszkadzano w szukaniu koniecznych rozwiązań, jak np. zniesienie patologicznego systemu zasiłków chorobowych. W odpowiedzi kukłę przedstawiającą Balcerowicza palono przed Sejmem...
 Po drugie, rodzi się pytanie, dlaczego do opinii publicznej trafił niedopracowany i nie zatwierdzony przez rząd projekt cięcia wydatków i zwiększania dochodów? Jak się okazało, projekt został następnie odrzucony i skierowany do gruntownych przeróbek. Dlaczego znalazł się już kilka dni wcześniej na tapecie w mediach i po co była potrzebna wyczerpująca dyskusja publiczno-prasowa typu "mamy deficyt rzędu 90 miliardów" - "nie, skąd, deficyt wynosi najwyżej 40 miliardów" itp. Przecież należało dokładnie zbadać perspektywy finansowe budżetu przed poinformowaniem o nim opinii publicznej i trzeba było wcześniej przedyskutować w odpowiednich tzw. resortach, gdzie mogą one wypracować oszczędności. Tymczasem zarówno awantury o to, jak wielka jest naprawdę owa dziura w budżecie, jak i o to, skąd wziąć pieniędze na jej pokrycie, toczą się publicznie i jeszcze bardziej pomniejsza to stopień zaufania społecznego do funkcjonującej dzisiaj władzy.
 Po trzecie wreszcie, w planie oszczędnościowym ministra Bauca nie widać projektów rozporządzeń zmniejszających dochody i przywileje finansowe posłów, senatorów, burmistrzów, wojewodów, ministrów i ich doradców, czyli generalnie - urzędów publicznych. A może od tego trzeba zacząć? Pensje posłów, radnych, wiceministrów są wysokie i ich ograniczenie nie spowoduje katastrofy w tych rodzinach. Natomiast taka propozycja pomogłaby może społeczeństwu przystosować się psychologicznie do nadchodzących, trudnych lat. Ponadto, potrzeba w tym celu szerokiej akcji informacyjnej prowadzonej przez rząd na temat, co może spotkać Polskę jeżeli nie poradzi sobie z ową "dziurą w budżecie". Prasa zachodnia już publikuje rozmaite artykuły wskazujące, że np. nasze szanse na szybkie wejście do Unii Europejskiej ogromnie się osłabiły. Ale chcemy znać całą prawdę o sytuacji i to rząd jest zobowiązany ją przed-stawić.
 I, oczywiście, starać się o jej zasadniczą zmianę na lepsze.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski