Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Raty z oszczędności

Redakcja
Zima w tym roku była długa i sroga. Srogie też wystawiła rachunki. Skromnie żyjąca urzędnicza rodzina, mieszkająca w niewielkim domku na Czerwonym Prądniku, zapłaciła ponad 1000 zł miesięcznie za samo ogrzewanie dostarczane z krakowskiej elektrociepłowni w Łęgu. Takie wydatki skłoniły ją do dramatycznych decyzji: odłączenia ogrzewania na pierwszym piętrze i zamieszkania w 7 osób w pokoju z kuchnią na parterze. Zastanawiają się nawet nad sprzedażą domu i przeprowadzką do ciepłego mieszkania w bloku. A może raczej spróbować radykalnie zredukować koszty ogrzewania?

Zamiast elektrociepłowni, zapłacimy bankowi. W budżecie rodzinnym nic się chwilowo nie zmieni, ale zmodernizujemy budynek i ograniczymy zużycie energii.

   W tym domu, wybudowanym w latach siedemdziesiątych sposobem gospodarczym, wszystko wymaga modernizacji. Ściany domagają się ocieplenia, dach i stolarka okienna wymiany, przydałoby się też zmodernizować system centralnego ogrzewania. Dziś nie można regulować temperatury w pomieszczeniach, nie można nawet wyłączyć z użytkowania na zimę pojedynczych pokoi. Jeśli już, trzeba odciąć od ogrzewania całe piętro. Inwestycje są konieczne, ale skąd wziąć na nie środki?

Korzyści z kredytów

   Choć Ustawa o wspieraniu przedsięwzięć termomodernizacyjnych obowiązuje już 4 lata (od 14 stycznia 1999 r.), to zainteresowanie nią nie jest aż tak duże, jak spodziewali się tego jej pomysłodawcy. Wiele osób, zwłaszcza właścicieli domów indywidualnych, takich jak rodzina z Czerwonego Prądnika, nie ma nawet pojęcia o jej istnieniu. A może właśnie skorzystanie z możliwości oferowanych przez ustawę rozwiązałoby problemy z nazbyt kosztownym zużyciem energii w ich domu? Ustawa proponuje bowiem skorzystanie z kredytów na przedsięwzięcia termomodernizacyjne, których koszt kredytobiorca spłaca tylko w 75 proc. 25 proc. kwoty kredytu stanowi natomiast premia termomodernizacyjna, która jest wypłacana przez Bank Gospodarstwa Krajowego. Korzyść dla inwestora, który poprawia standard energetyczny swojego domu, uzyskując przy tym umorzenie części kredytu, jest ewidentna. W swoim portfelu właściciel domu odczuwa wyraźne i trwałe zmniejszenie opłat za energię. Korzyści z tytułu przedsięwzięć termomodernizacyjnych ma odnieść również środowisko naturalne, dzięki obniżeniu zużycia energii w skali ogólnokrajowej, a także przemysł materiałów budowlanych, urządzeń instalacyjnych i firmy wykonawcze świadczące usługi budowlane.
   Stosunkowo słabą popularność (w ciągu 4 lat wypłacono zaledwie 492 premie termomodernizacyjne) kredyty termomodernizacyjne zawdzięczają wielu obostrzeniom zawartym w ustawie oraz wysokiemu oprocentowaniu kredytów, które "zjadało" kuszącą premię termomodernizacyjną. System jednak już okrzepł, a oprocentowanie kredytów znacznie zmalało. Może więc warto zainteresować się kredytem na termomodernizację, aby kolejna zima nie oznaczała mieszkania całej rodziny w jednym pokoju?

Po pierwsze - audyt

   Warunkiem uzyskania kredytu termomodernizacyjnego jest nie tylko zdolność kredytowa, ale przede wszystkim poprawnie wykonany audyt, a więc analiza zakresu i parametrów technicznych przedsięwzięcia termomodernizacyjnego. O premię termomodernizacyjną można się ubiegać wówczas, jeśli w wyniku inwestycji uzyska się zmniejszenie rocznego zużycia energii co najmniej o 25 proc. Szczegółowe parametry dotyczą oszczędności, kiedy modernizuje się tylko system grzewczy (redukcja strat co najmniej o 10 proc.), likwiduje lokalne źródło ciepła i wykonuje przyłącze do sieci (oszczędności przynajmniej 20 proc.) itd. Profesjonalni audytorzy doskonale znają przepisy i wiedzą, jakie inwestycje mogą ubiegać się o kredyt z premią termomodernizacyjną.
   Firmy zajmujące się wykonywaniem audytów czasami proponują tzw. audyt wstępny bezpłatnie albo za symboliczną opłatą (np. 100 zł). Określają wówczas szacunkowy koszt inwestycji, a przede wszystkim odpowiadają inwestorowi na pytanie, czy starania o kredyt w jego przypadku są w ogóle możliwe. Jeśli odpowiedź jest pozytywna, wykonuje się audyt szczegółowy, który wymaga już konkretnych obliczeń na podstawie dokumentacji technicznej. Audytor musi udowodnić, że inwestycja termomodernizacyjna przyniesie poprawę parametrów termoizolacyjnych zgodnie z ustawą. W audycie muszą się znaleźć dane dotyczące zapotrzebowania na ciepło, obecnych strat ciepła, analiza ekonomiczna przedsięwzięcia itd. Taki audyt to już kosztowna inwestycja. Absolutne minimum to wydatek 1000 zł przy prostej inwestycji, ale jeśli inwestor planuje większe i wielostronne przedsięwzięcie w skali np. spółdzielni mieszkaniowej, musi się liczyć z wydaniem nawet 10 tys. zł. Ważne, aby zainwestowane w audyt pieniądze nie przepadły, dlatego należy zlecać tę usługę profesjonalistom.
   - W pierwszym roku funkcjonowania systemu wspierania przedsięwzięć termomodernizacyjnych prawie 40 proc. audytów weryfikowaliśmy negatywnie. Na początku tego roku złą ocenę otrzymało niespełna 18 proc. takich analiz, co świadczy o systematycznej poprawie jakości audytów składanych do BGK - mówi Robert Domański, ekspert Banku Gospodarstwa Krajowego.

Po drugie - kredyt

   Z audytem energetycznym w ręku należy rozejrzeć się za odpowiednim bankiem kredytującym. Kredytów termomodernizacyjnych udzielają banki komercyjne, które podpisały umowy z BGK. - Kiedy ustawa weszła w życie, podpisaliśmy umowy z około 30 bankami, ale połowa z nich nigdy żadnego kredytu termomodernizacyjnego nie udzieliła. W tej chwili o kredyt termomodernizacyjny można starać się w 17 bankach. Absolutnym liderem jest Bank Ochrony Środowiska, w którym zawarto 47 proc. wszystkich umów kredytowych - mówi dyrektor Departamentu Programów Celowych BGK Zdzisław Cydruk.
   Warto dokładnie przeanalizować oferty banków komercyjnych, bowiem proponowane oprocentowanie bardzo się różni (nawet o kilka punktów procentowych) - średnio wynosi około 11 proc. i wciąż się zmniejsza. Różne są także prowizje oraz koszty złożenia wniosku kredytowego. Prowizją - na rzecz BGK - w wysokości 0,6 proc. wartości jest również obciążona premia termomodernizacyjna.
   Najogólniej rzecz biorąc, inwestor może się starać o kredyt w wysokości 80 proc. kosztów przedsięwzięcia, 20 proc. powinno pochodzić ze środków własnych. Okres kredytowania nie może być dłuższy niż 10 lat (niektóre banki oferują kredyt tylko do 7 lat). Ważne jest również, aby miesięczne spłaty kredytu wraz z odsetkami nie były większe od obliczonej równowartości 1/12 kwoty rocznych oszczędności kosztów energii uzyskanych dzięki realizacji przedsięwzięcia termomodernizacyjnego.
   Mówiąc prościej, miesięczna rata powinna mieć pokrycie w oszczędnościach z tytułu zmniejszenia zużycia energii. Przez okres spłaty kredytu wydatki mogą być takie jak dotychczas, tyle że zamiast elektrociepłowni zapłacimy bankowi.
   Umowę o kredyt wraz z audytem bank kredytujący przekazuje Funduszowi Termomodernizacyjnemu w BGK, gdzie następuje ich weryfikacja. Jeśli jest pozytywna, BGK zawiadamia inwestora i bank, który wypłaca pieniądze. Po realizacji przedsięwzięcia fundusz przekazuje premię termomodernizacyjną do banku kredytującego inwestycję. Zadłużenie inwestora zostaje zmniejszone o wysokość premii.

Kredyt dla małych i dużych

   - W początkowym okresie obowiązywania Ustawy o wspieraniu przedsięwzięć termomodernizacyjnych trzy czwarte wszystkich inwestorów stanowili właściciele domków jednorodzinnych. Dzisiaj sytuacja się odwróciła. O kredyty z premią ubiegają się przede wszystkim spółdzielnie mieszkaniowe, instytucje samorządowe, gminy. W tej grupie bardzo wzrosła ilość i wartość kredytów. Właściciele domków najczęściej pożyczają 10-30 tys. zł, które wykorzystują na docieplenie budynku, rzadziej na wymianę stolarki, która jest kapitałochłonna, a nie daje tak wyraźnego zmniejszenia zużycia energii, jakie jest wymagane w ustawie. Duzi inwestorzy pożyczają nawet kilkaset tysięcy zł - mówi dyrektor Zdzisław Cydruk.
   Przedsięwzięcia termomodernizacyjne przynoszą wymierne korzyści w opłatach za energię. - Średnio wynoszą one 7,5 tys. zł na dom jednorodzinny, prawie 30 tys. na budynek wielorodzinny, ponad 40 tys. zł oszczędności przypada średnio na jedną inwestycję w sieci ciepłowniczej, a 180 tys. na inwestycję dla innych źródeł ciepła - wylicza Robert Domański, ekspert z BGK.
   Te korzyści zaczynają dostrzegać inwestorzy. W II połowie 2002 r. przyznano i wypłacono więcej premii termomodernizacyjnych niż w latach 1999-2001. Specjaliści z Banku Gospodarstwa Krajowego szacują, że zapotrzebowanie na premie termomodernizacyjne wyniesie w 2003 r. około 35 mln zł. Duzi inwestorzy mają swoje służby, których zadaniem jest doradzanie w podejmowaniu decyzji inwestycyjnych. Właściciele domków jednorodzinnych lub ich zarządcy sugerują się informacjami z mediów, czasem przykładem sąsiadów. Tym, których rachunki za ciepło doprowadzają do rozpaczy, doradzamy spotkanie z audytorem energetycznym, który przeprowadzi ich przez biurokratyczną drogę. Na jej końcu czeka premia termomodernizacyjna, a także ocieplony, zmodernizowany dom. EP

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski