Ano dlatego, że budowa nowych dróg jest jakby ciut opóźniona w stosunku do motoryzacyjnych ambicji i możliwości rodaków. W efekcie nie tylko na miejskich ulicach, ale także na szosach tworzą się korki, a każdy wypadek to murowany, przymusowy postój, strata czasu, spóźnienie do pracy, szkoły czy na wizytę u lekarza.
Ostatnio do chętnych na jazdę koleją dołączyły Świątniki. Tradycję w staraniach o budowę torów mają długą - i niepokojącą. Pierwsze plany przygotowali w 1911 roku austriaccy zaborcy, ale zanim przystąpili do działania, wybuchła I wojna światowa.
Pomysł podchwyciły władze Polski niepodległej. Torów jednak nie położono, bo przeszkodził w tym wybuch II wojny światowej. Oczywiście nie należy przypuszczać, że ponad 70 lat bez wojen to efekt zaniechania kolejowych planów Świątnik. Teraz znów mają szansę na realizację i miejmy nadzieję, że nie przeszkodzi im żadna wojna.
Follow https://twitter.com/dziennipolskiDołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?