Razem

Zdrowi i inwalidzi

 Zmienna pogoda nie przeszkadzała kilkuset uczestnikom (z kraju i zagranicy, m.in. z Hiszpanii i Niemiec) w imprezie zatytułowanej Złota Jesień Osób Niepełnosprawnych w Stróżach. Po sobotnim seminarium (nad obradami objął honorowy patronat premier Jerzy Buzek, który przesłał uczestnikom miły list), wczoraj zapełnił się stadion Kolejarza. Największe emocje wzbudziły dwa mecze: radnych z dziennikarzami oraz dzieci z gminy Grybów z rówieśnikami pod szyldem koncernu Aral.
 - Bardzo ważnym czynnikiem w dostosowaniu do życia w świecie ludzi zdrowych jest właśnie sport i zabawa. Ja nie uznaję podziałów: inwalidzi i pełnosprawni powinni żyć w pełnej integracji, nie osobno. Obie strony otrzymują wtedy wartościową lekcję wynikającą ze wzajemnych kontaktów - mówi dyrektor placówki Kazimiera Waśko, zawiadująca obiektem o powierzchni 2000 m kw., z piękną salą gimnastyczną, przystosowaną do rehablitacji niepełnosprawnej młodzieży.
 W kalendarz corocznych wydarzeń w Stróżach wpisały się już spartakiady osób niepełnosprawnych, pikniki rodzinne, aukcje plastyczne na cele charytatywne. Pomoc mająca na celu ułatwienie życia innym przybiera różne formy. Oto 18-letni Paweł Wielgus utracił w dzieciństwie w wyniku nieszczęśliwego wypadku podczas prac polowych dwie stopy. Teraz porusza się za pomocą protez i kieruje samochodem inwalidzkim, do którego kluczyki wręczyła mu niedawno żona premiera Ludgarda Buzek.
 "Miasteczko" (koszt dotychczasowych inwestycji przekroczył już 3 mln zł) w Stróżach nabiera realnych kształtów. W jego skład wejdą - obok istniejących już obiektów, m.in. stadionu i nowoczesnej hali sportowej - także hotel i kryta pływalnia.
 W Stróżach mówią pół żartem, pół serio: niewykluczone, że cały ten kompleks kiedyś w przyszłości będzie nosił imię... Stanisława Koguta, prezesa fundacji niosącej pomoc ludziom pokrzywdzonym przez los.

(LEŚ)