Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rebeliantka z PiS. Odważyła się zagłosować w zgodzie z sumieniem

Agnieszka Maj
Uchodzi za osobę, która trzyma się z daleka od gier partyjnych
Uchodzi za osobę, która trzyma się z daleka od gier partyjnych fot. Wojciech Matusik
Portret. Blisko jej do środowisk radiomaryjnych i dawnej Ligi Polskich Rodzin. Lubi podkreślać swoje nowohuckie korzenie i to, że pochodzi z rodziny „niezbyt zamożnej, pracowitej, katolickiej”. Barbara Bubula, która lubi pozostawać w cieniu, niedawno zaskoczyła wszystkich

Od czasu, kiedy jako jedyna w klubie PiS zagłosowała w Sejmie nad ustawą antysmogową wśród części polityków zyskała przydomek „niezłomna”.

Trzeba było wykazać się odwagą, aby w klubie, gdzie posłowie głosują tak samo nawet bez wprowadzenia dyscypliny, zamanifestować swoje odrębne zdanie.

Wszyscy jej koledzy byli solidarnie przeciw ustawie przygotowanej przez Platformę Obywatelską. Tłumaczyli, że przepisy, które dają gminom możliwość wprowadzenia norm dla węgla i dla pieców są źle przygotowane i zagrażają bezpieczeństwu energetycznemu państwa.

Wyłamanie się posłanki Bubuli było dla wszystkich zaskoczeniem. – _Takie przypadki zdarzają się w __klubie PiS niezwykle rzadko _– mówi Józef Lassota, poseł PO.

Barbara Bubula nie chciała komentować swojej decyzji. Tuż po głosowaniu wysłaliśmy do niej SMS-a z pytaniem, czy jej „tak” dla antysmogowych przepisów wynikało z pomyłki czy też była to świadoma decyzja. Odpisała „świadoma”. I to było jedyne słowo, jakie udało się od niej wydobyć na ten temat.

Potem nie odpowiadała już na prośby o kontakt i wywiad. Jej partyjnych kolegów to nie dziwi. – Postąpiła wbrew władzom partii i nie chce za bardzo rozdmuchiwać tej sprawy. Zwłaszcza w _końcówce układania list do Sejmu _– mówi jeden z działaczy PiS.

Tropiła działalność antykorupcyjną
Andrzej Adamczyk, poseł PiS zapewnia, że Barbara Bubula nie poniesie żadnych konsekwencji za swoją niesubordynację. – _U nas w klubie nie ma zamordyzmu, jak w __Platformie _– twierdzi.

Ludzi, którzy znają posłankę Bubulę prywatnie, jej zachowanie jednak nie zdziwiło. – Ona zawsze szła trochę pod __prąd – mówi jej znajomy z dawnych czasów.

Przypomina, że w latach 90., kiedy startowała do Rady Miasta Krakowa, mogła się do niej łatwo dostać z AWS. Ona wolała jednak znaleźć się na liście komitetu Stowarzyszenia „Samorządny Kraków”, który współtworzyła. I dostała się – jako jedna z dwóch osób.

„Samorządny Kraków” zajmował się wtedy przede wszystkim tropieniem działalności antykorupcyjnej. – _To był ruch miejski, jeden z pierwszych w Krakowie. Powstał w __czasach, kiedy ruchy miejskie jeszcze nie były tak popularne jak teraz _– mówi Łukasz Słoniowski, były radny, a potem asystent Barbary Bubli.

Była wyróżniającym się samorządowcem. W latach 1994-97 współrządziła Krakowem razem z prezydentem Józefem Lassotą: została wtedy członkinią zarządu miasta. Ich współpraca skończyła się tym, że została odwołana. – Trudno było z __nią współpracować – wspomina Lassota. – Na posiedzeniach zarządu zawsze ustalaliśmy nasze stanowisko w sprawie jakiejś uchwały. Potem jednak były obrady Rady Miasta i Barbara Bubula głosowała zupełnie inaczej. Do tej pory nie wiem, dlaczego – mówi były prezydent.

Jako członek zarządu cieszyła się opinią osoby bardzo solidnej i zawsze przygotowanej. – _Podczas obrad wszyscy radni chodzili po całym magistracie, a ona jako jedna z nielicznych siedziała w sali i __przysłuchiwała się dyskusji _– wspomina Mirosław Gilarski, radny z klubu PiS.

Wtedy tajemnicą poliszynela była także wzajemna antypatia Barbary Bubuli i Ireneusza Rasia, obecnie wpływowego posła PO. Byli w jednym klubie PiS.

Raś wraz z kilku innymi radnymi zostali jednak z niego wyrzuceni, po tym, jak sprzeciwili się antykorupcyjnej ustawie, która nakładała na radnych obowiązek ujawniania oświadczeń majątkowych. Przeciwko tym przepisom protestowali także inni prawicowi samorządowcy, nie wszyscy jednak ponieśli tak surowe konsekwencje.

– _Niektórych udało się Bubuli obronić. Nie wstawiła się jednak za Rasiem, z którym walczyła o wpływy w Nowej Hucie _– mówi jeden z polityków PiS.

W Radzie Miasta zajmowała się edukacją, ale także sprawami budżetowymi. – Potrafiła niejedną osobę zagiąć w sprawach finansowych, choć z wykształcenia jest polonistką. Podobnie było potem w __Sejmie – wspomina Łukasz Słoniowski.

Poznali się przy okazji konkursu Ośmiu Wspaniałych, który ma promować młodych, zdolnych ludzi. To warszawski pomysł, który Barbara Bubula przeszczepiła na grunt krakowski.

Łukasz Słoniowski wygrał pierwszą edycję konkursu i zaprzyjaźnił się z Barbarą Bubulą. – _Ona jest moją mentorką do __tej pory _– mówi.

Trzyma się z daleka od gier partyjnych
W Prawie i Sprawiedliwości jej pozycja była mocna zwłaszcza za prezydenta Lecha Kaczyńskiego. W 2007 roku powołał ją w skład Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, gdzie pracowała przez trzy lata. Potem wróciła do ław poselskich.

Teraz uchodzi za osobę, która trzyma się z daleka od gier partyjnych. W Krakowie nie należy do frakcji ani Andrzeja Dudy, ani Ryszarda Terleckiego. Pomagała jednak w kampanii wyborczej obecnemu prezydentowi Polski pięć lat temu, kiedy chciał rządzić Krakowem.

Partyjni koledzy twierdzą, że blisko jej do środowisk radiomaryjnych i dawnej Ligi Polskich Rodzin. – Ma spore wsparcie w __kręgach parafialnych Nowej Huty, gdzie się urodziła – mówi jeden z polityków PiS.

Te swoje korzenie do tej pory zresztą podkreśla. „Urodziłam się 4 marca 1963 roku w Krakowie, ściślej mówiąc w Nowej Hucie, gdzie mieszkam do dziś” pisze na swojej stronie internetowej.

Do 2002 roku mieszkała razem z rodzicami, a potem przeprowadziła się do własnego mieszania w bloku: pokoju z kuchnią, 37 mkw.

„Moja matka jest emerytowaną księgową, ojciec emerytowanym technikiem elektrykiem. Mam młodsze rodzeństwo: siostrę oraz dwóch braci. Rodzina jakich wiele wokół – niezbyt zamożna, pracowita, katolicka” pisze Barbara Bubula. Swojej rodziny do tej pory nie założyła.

W walce o czystość języka polskiego
W Sejmie należy do tych posłów, którzy nie lubią brylować w mediach. – Jest osobą, która __raczej stara się solidnie pracować – mówi Tadeusz Arkit, poseł Platformy Obywatelskiej.

Jedna z jej inicjatyw, o których szerzej pisały media, to założenie Parlamentarnego Zespołu Obrońców Języka i Literatury Polskiej.

Jak wynika jednak ze strony internetowej zespołu odbyły się tylko cztery jego posiedzenia, m.in., w sprawie kanonu lektur szkolnych i obchodów 180-lecia „Pana Tadeusza”.

Zespół wystosował także apel do parlamentarzystów w sprawie poprawności językowej. Chodzi o właściwe odmienianie liczebników. „Byłoby dobrze, abyśmy unikali niepoprawnej formy >dwutysięczny trzynasty<, oraz – coraz częściej stosowanej >dwa-trzynasty<” – czytamy w apelu.

Niedawno Barbara Bubula zasłynęła jako autorka reformy mediów. Od dawna już ubolewała nad tym, że publiczne stacje radiowe i telewizyjne są zdominowane przez dziennikarzy sympatyzujących z PO.

Regularnie krytykowała m.in. Tomasza Lisa. Podczas lipcowej konwencji PiS w Katowicach Barbara Bubula zaprezentowała pomysł tej partii na media publiczne. Uważa, że ich misją ma być „budowanie tożsamości narodowej”.

Służyć temu powinny wielkie produkcje filmowe oparte na klasyce polskiej literatury. Co roku mają powstawać przynajmniej dwa seriale historyczne „wypełniające białe plamy w świadomości historycznej polskiego narodu”. Zdaniem Bubuli w porze największej oglądalności media pomogą „nadrabiać braki w edukacji obywatelskiej Polaków”.

Politykę nadal rozumie jak służbę
Jej znajomi mówią, że na poglądy polityczne Barbary Bubuli wpłynął przede wszystkim jej ojciec, który miał silnie antykomunistyczne poglądy i brał udział w antyreżimowych manifestacjach.

W przeciwieństwie do wielu działaczy niepodległościowych nie przychodził na manifestacje po to, aby się wykrzyczeć. Miał głębokie poczucie, że trzeba walczyć w __słusznej sprawie – mówi jeden z polityków PiS.

Jego zdaniem takie nastawienie Barbara Bubula odziedziczyła po ojcu. – Chyba dzięki niemu politykę, w której jest od __25 lat, nadal rozumie jak służbę – mówi.

Politycy, którzy znają Barbarę Bubulę, wymieniają także inną umiejętność, która ją wyróżnia wśród innych osób z tego pokolenia: dobrze zna angielski. Przetłumaczyła książkę amerykańskiego konserwatysty Richarda M. Weavera „Idee mają konsekwencje”.

Ma także ciekawe hobby: narciarstwo biegowe. 12 razy ukończyła Bieg Piastów na dystansie 25 km. Pływa też na kajakach. Interesuje się ekologią. W czasach działalności samorządowej brała udział w akcji zalesiania w Toniach.

– _Być może dlatego, że ważna jest dla niej ochrona środowiska zdecydowała się głosować za ustawą antysmogową. Jest jednak także inne wytłumaczenie. Wiem, że Barbara Bubula jako jedna z nielicznych posłów PiS przeczytała tę ustawę. Reszta nie za bardzo wiedziała, co w niej jest, ale za __to poznali wytyczne władz klubu _– mówi jeden z polityków PiS.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski