Receptą na „Górali” ma być szybka gra piłką

– Nie mieliśmy za dużo treningów na sprawdzenie go, choć na środowych zajęciach taktycznych robił to, co od niego oczekuję. Ja już mu powiedziałem, że gdybym ja go prowadził przez dziesięć lat, to byłby najbogatszym piłkarzem w Polsce. Wiem, jak z nim postępować. Na niego potrzeba dobrego bata. A jak się ma dobry bat, to można z niego zrobić wielkiego piłkarza – ten monolog poświęcił trener Wisły Kraków Franciszek Smuda Pawłowi Brożkowi w odpowiedzi na pytanie, czy po tym, jak „Brozio” strzelił hat tricka w Zabrzu, odzyska miejsce w podstawowym składzie na dzisiejszy mecz z Podbeskidziem Bielsko--Biała (początek o godz. 20.30). Ze słów „Franza” wynika, że tym razem Brożek zagra od początku.

Nie oznacza to, że szkoleniowiec „Białej Gwiazdy” ma do dyspozycji wszystkich zawodników. W wyjściowym składzie zabraknie Arkadiusza Głowackiego, który tym razem usiądzie na ławce rezerwowych.

– Arek stale ma problemy z mięśniem dwugłowym. Na siłę moglibyśmy postawić go na nogi, ale czeka nas jeszcze kilka supermeczów, więc wolimy go oszczędzić – tłumaczy Franciszek Smuda. W miejsce Głowackiego na środku obrony zagra Dariusz Dudka. – Darek jest uniwersalnym zawodnikiem, może grać na wielu pozycjach. Dobrze mieć kogoś takiego w drużynie – ocenia podopiecznego Smuda.

Dudka pójdzie zatem do obrony, a jego miejsce w środku pola zajmie Rafał Boguski, o którym Smuda mówi: – On też może grać na różnych pozycjach. „Boguś” jest cały czas na chodzie, walczy w odbiorze, potrafi rozegrać piłkę. Może jak nakręcony biegać przez 90 minut w dobrym tempie.

Problemy zdrowotne ma Mariusz Stępiński, ale nie na tyle poważne, żeby zabrakło go w składzie. Młody zawodnik korzystnie zaprezentował się w Zabrzu i wszystko wskazuje na to, że dzisiaj zagra na boku pomocy. – Mariusz ma problemy z przywodzicielem, ale będzie gotowy – mówi Smuda. – On zresztą nawet jakby go coś bolało, to by się nie przyznał, bo to chłopak z charakterem i zawsze chce grać.

Ze względu na urazy Smuda nie będzie miał do dyspozycji Michała Czekaja i Macieja Jankowskiego. Od pierwszej minuty zagra natomiast Łukasz Garguła, który ostatnio siedział na ławce rezerwowych.

Podbeskidzie to drużyna, która dla „Białej Gwiazdy” jest wyjątkowo niewygodna. Wisła jeszcze nigdy nie wygrała z zespołem z Bielska-Białej na swoim stadionie. Mało tego, nie strzeliła tej ekipie nawet bramki!

– Ostatnio chcieliśmy przełamać passę porażek. To nam się udało w Zabrzu. Teraz chcemy przełamać kolejną serię – tłumaczy Smuda, a o rywalach mówi: – Podbeskidzie ma dzisiaj 17 punktów i jest w pierwszej ósemce. To nie jest jakaś tam ekipa z ogona, tylko poważny zespół, który trzeba poważnie traktować. „Franz” wskazuje jednak również receptę na sukces w dzisiejszym meczu: – Musimy nasze ataki rozgrywać szybko. Jak piłka szybko chodzi, to tak jak w Zabrzu, wchodzimy w obronę, jak w masło. Przecież tam jedną z bramek strzeliliśmy w taki sposób, że mieliśmy czterech zawodników przed bramkarzem. Teraz chcemy zagrać podobnie.

Program 13. kolejki ekstraklasy: GKS Bełchatów – Górnik Zabrze (pt. 18), Wisła Kraków – Podbeskidzie Bielsko-Biała (pt. 20.30), Lechia Gdańsk – Śląsk Wrocław (sb. 15.30), Piast Gliwice – Jagiellonia Białystok (sb. 15.30), Pogoń Szczecin – Cracovia (sb. 18), Lech Poznań – Górnik Łęczna (nd. 15.30), Zawisza Bydgoszcz – Legia Warszawa (nd. 18), Ruch Chorzów – Korona Kielce (pn. 18).

[email protected]