MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Recyklingowe melodie z Krakowa zainspirują polskich telewidzów [WIDEO]

Monika Jagiełło
Recycling Band
Recycling Band FOT. ARCHIWUM BEVENT
Muzyka. Grają, na czym się da, ale na pewno nie na byle czym. Muzycy z krakowskiego zespołu Recycling Band znani są publiczności dzięki swoim instrumentom skonstruowanym z odpadów. O tym, że pasja to dobry sposób na zawód, opowiedzą w nowym programie „PrzeTwórcy”.

Gitara elektryczna Fender to marzenie niemal każdego, kto chciał kiedyś zostać muzykiem. O tym, że Fender jest marzeniem, nie decyduje tylko jego legenda, ale i cena. Kiedy więc nie ma się funduszy na oryginał, można zadowolić się kopią albo... spróbować zrobić własną gitarę.

Autor: Monika Jagiełło

O tym, że można zagrać niemal na wszystkim, na przykład na gitarze z butli po wodzie mineralnej, wie najlepiej Kamil Kędzierski, absolwent Wydziału Metali Nieżelaznych krakowskiej Akademii Górniczo-Hutniczej. Bez niego nie byłoby zespołu Recycling Band.

Inżynier AGH z muzycznym zacięciem

Recycling Band to chyba jedyny w Polsce zespół, który w swoim składzie ma „głównego konstruktora”. Ta rola przypadła właśnie Kamilowi.

Jak tłumaczy, zawsze miał zacięcie do majsterkowania, więc kiedy pojawił się pomysł na muzyczny duet na gitarę wiodącą i bas, z braku funduszy zdecydował się na eksperyment. Cel był jeden: zrobić własną gitarę jak najmniejszym kosztem.

Pierwszy projekt odpadowej gitary powstał jako efekt uboczny uczelnianego wykładu. – Był wówczas niewprawny, ale na pewno mieliśmy już obrany kierunek poszukiwań – mówi Kamil Kędzierski.

Pukali w różne przedmioty, sprawdzając, który najlepiej się nada na pudło rezonansowe. – Testowaliśmy kanistry, metalowe wiaderka, żeby sprawdzić, jak będą przewodzić wyższe tony, a jak niższe – wspomina.

Kiedy powstał pierwszy instrument, z którego byli w pełni zadowoleni? Materiały znaleźli w dwa dni, ale przymiarki przed ostatecznym efektem zajęły sporo czasu. Spotykali się raz, dwa razy w tygodniu, majsterkowali. Po dwóch miesiącach gitara była gotowa.

Dziś mówią, że zaufali intuicji. Kolega załatwił 19-litrowe plastikowe baniaki po wodzie mineralnej, które z powodzeniem zastąpiły tradycyjne pudło rezonansowe gitary.

– Użyliśmy desek z niepotrzebnej ławki, znalezionej na śmietniku. Ktoś dał szprychy rowerowe, które posłużyły za progi w gitarze. Haki oczkowe posłużyły za haczyki do strojenia. Tak powstała gitara basowa – mówi główny konstruktor Recycling Bandu.

Dziś Kamil gra w grupie na ButloGitarze. Piotr Bolanow­ski obsługuje instrument zwany Klawiszonem, instrumenty klawiszowe i melodykę. Józef Rusinowski gra na „odpadowej” perkusji i eko-trąbce. Marcin Nenko dzierży ButloBas i obsługuje sampler. Rola wokalisty przypadła zaś Grzegorzowi Dowgiałło. Gra też na instrumentach perkusyjnych. Z czego wykonane są pozostałe instrumenty muzyków?

– Trzeba raczej zapytać, z czego ich nie zrobiliśmy! Są tu stare butle po wodzie, puszki, wiaderka, zbędne deski, elementy mebli, rowerów, a nawet grzebienie do włosów, wieszaki do ubrań czy gąbki z materacy – wyjaśniają muzycy. Dumą zespołu jest klawiszon. Jego wykonanie pochłonęło najwięcej czasu.

– Wyliczyliśmy, że zajęło nam to dziewięć miesięcy pracy i 1200 godzin roboczych. Instrument składa się m.in. z drzwi do mieszkania, które zespołowi podarowali znajomi, czterech butli po wodzie, ogromnej ilości drewna, kawałków łóżek, szaf, drutów gwintowanych... Długo by wymieniać – opowiada Piotr Bolanowski.

Mieli talent. I skutecznie wpadli w ucho

Muzycy nie czekali, aż ktoś wyciągnie do nich rękę. Spakowali się i ruszyli na koncerty za granicę. Grali m.in. we Włoszech. W sądeckiej gazecie (stamtąd pochodzą Kę­dzier­ski i Bolanowski) pojawił się tekst o grupie. Po artykule na ich trop wpadli reporterzy francusko-niemieckiej stacji telewizyjnej Arte. Polska publiczność poznała ich lepiej dzięki udziałowi w V edycji programu „Mam Talent”. W 2012 roku zespół skutecznie wprawił w osłupienie jurorów i widzów swoimi nietypowym instrumentarium. Nie spoczął jednak na laurach.

– W muzyce człowiek jest swoim własnym pracodawcą. Trzeba mieć pomysł na siebie, zadbać o menedżerską stronę i być konsekwentnym. Akurat w wypadku Recycling Bandu mieliśmy szczęście, bo wcześnie zainteresowała się nami telewizja Arte i to przetarło szlaki. To praca, w której jest się 24 godziny na dobę – mówi Marcin Nenko. Dziś – oprócz Kamila Kę­dzierskiego, który nie jest z zawodu muzykiem – każdy z członków zespołu utrzymuje się z grania.

Do Kuwejtu bez ciuchów, ale ze skrzynką narzędzi

Dziś zespół ma na swoim koncie m.in. występ w ramach Szczytu Klimatycznego Organizacji Narodów Zjednoczonych, koncert w Pałacu Prezydenckim, wspólną trasę z kabaretem Paranienormalni oraz koncerty w odległym Kuwejcie. Z tymi ostatnimi wiązała się zresztą masa komplikacji, które muzykom dobrze zapadły w pamięć.

Zespół miał kłopot z przetransportowaniem swoich nietypowych instrumentów na wybrzeże Zatoki Perskiej. Koszt ich przewiezienia był ogromny, więc decyzja zmieniała się z godziny na godzinę. Ostatecznie, na krótko przed wyjazdem na lotnisko, okazało się, że zespół albo zdoła umieścić instrumenty w walizkach, albo nie weźmie ich wcale.

– Wyrzuciliśmy więc większość naszych ubrań i w ich miejsce zapakowaliśmy wiaderka, puszki. Pozostałe miejsce zajęły narzędzia do budowy instrumentów. Pamiętam, że gitarę wziąłem jako bagaż podręczny. W sumie do Kuwejtu z Polski wieźliśmy śmieci! – śmieje się Kamil.

Nie zmieściła się natomiast gitara basowa. Zespół wziął więcej narzędzi i postanowił na miejscu szukać elementów do zmontowania basówki. Udało się. Opis swych przygód umieścili w krótkim reportażu.

– W Kuwejcie udało się znaleźć podzespoły. W hotelowej łazience do godziny czwartej nad ranem budowaliśmy bas. Sąsiedzi musieli nas mocno znielubić. Ale gitara przetrwała całą trwającą półtora tygodnia trasę i jest z nami do dziś – mówi Kędzierski.

Muzyczni „PrzeTwórcy” w telewizji

Zespół ponownie zobaczymy w telewizji, w programie pt. „PrzeTwórcy”, który zadebiutuje na antenie 11 maja. To pierwsza polska produkcja przygotowana dla nowego kanału telewizyjnego – Canal+ Discovery. Emitowane w niej programy będą opowiadać o ludziach, ich pasjach i osiągnięciach. Jeden z odcinków będzie poświęcony właśnie Recycling Bandowi.

Przeniesiemy się do Nowego Sącza, żeby zobaczyć znajdujący się tam warsztat zespołu. Odwiedzimy również klub jazzowy Atelier. – Stoi tam klawiszon. Czeka właśnie na renowację, ponieważ zalało go podczas koncertu plenerowego – opowiada Piotr Bolanowski.

Natomiast druga część programu „PrzeTwórcy” toczy się w Krakowie – w klubie Fabryka oraz... na terenie firmy Złomex. – Złomex jest bardzo inspirujący! Możliwe, że wrócimy tam, żeby nakręcić teledysk – zdradzają muzycy.

Płyta? Może poczekać. Najważniejsze koncerty

Wbrew temu, co można by sądzić po nietypowych instrumentach, Recycling Band gra dziś przyjemną dla ucha muzykę funkową oraz elektroniczną. Ale do nagrania długogrającej płyty się spieszy.

– Najlepiej czujemy się na scenie, na koncertach. Wtedy mamy kontakt z publicznością – podkreśla Kamil Kę­dzier­ski. Jednak na początek wakacji Recycling Band zaplanował premierę teledysku do nowego utworu.

– Teledysk będzie niespodzianką. Będziemy najprawdopodobniej nagrywali go w kościele. Chcemy utrzymać go w konwencji filmu „Blues Brothers” – śmieje się Bolanowski. Sądząc po teledysku do piosenki „Ekoblog”, który zespół nagrał w zeszłym roku pod wodą, można spodziewać się naprawdę wszystkiego...

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski