Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Reforma szkolnictwa z oporami. Czy MEN przesunie termin likwidacji gimnazjów?

Katarzyna Domagała-Szymonek
Na dniach MEN ogłosi wyniki konsultacji społecznych, a pod koniec listopada mamy poznać podstawy programowe obowiązujące od września 2017 r. Czy reforma nie zostanie przesunięta?
Na dniach MEN ogłosi wyniki konsultacji społecznych, a pod koniec listopada mamy poznać podstawy programowe obowiązujące od września 2017 r. Czy reforma nie zostanie przesunięta? Grzegorz Gałasiński
Media obiegła informacja o przesunięciu terminu wprowadzenia reformy oświaty. MEN zaprzecza. Decyzję podejmie Rada Ministrów. Na razie wiadomo, że pytań jest więcej niż odpowiedzi.

Tysiące pytań, wątpliwości, spostrzeżeń, obiekcji czy próśb o wyjaśnienie wpłynęło podczas zakończonych niedawno konsultacji społecznych do Ministerstwa Edukacji Narodowej. Temat dyskusji? Ogłoszona przez Annę Zalewską, minister edukacji narodowej, reforma oświaty. Wśród nadawców nie brakuje przedstawicieli woj. śląskiego. Swoje wątpliwości zgłaszali rodzice, nauczyciele gimnazjów i liceów, samorządowcy czy społecznicy.

„Reforma nie jest przygotowana i prowadzona w zastraszająco szybkim tempie. Zapanuje chaos i dezorientacja, a bałagan w szkołach odbije się negatywnie na setkach tysięcy uczniów” - taką opinię na temat likwidacji gimnazjów i powrotu do 8-letniej szkoły podstawowej, 4-letniego liceum i 5-letniego technikum przesłał do MEN Adam Lewandowski, przewodniczący Rady Powiatu w Mikołowie.

Przedstawiciel samorządu apeluje, by prace nad zmianami zostały wstrzymane. Domaga się rozpoczęcia prawdziwego dialogu na temat reformy.

W podobnym tonie wypowiada się Wojciech Świerkosz, zastępca prezydenta Rybnika, odpowiedzialny za oświatę, który w piśmie skierowanym do MEN zebrał pytania od przedstawicieli 13 miast i powiatów woj. śląskiego. Świerkosz zwraca uwagę na inny problem: ignorancję strony samorządowej w podejmowaniu decyzji o kształcie reformy.

„Samorządy są współodpowiedzialne za kształt oświaty i finansują ją w jednej trzeciej - poczucie przyzwoitości wobec mieszkańców naszych gmin i powiatów wymaga, by proponowane przez stronę rządową rozwiązania były przez samorząd terytorialny opiniowane, zaś uwagi zgłaszane przez te gremia były uwzględniane w trakcie działań legislacyjnych” - czytamy w piśmie przesłanym do MEN.

Około 30 osób, w tym dyrektorka i rada pedagogiczna Gimnazjum nr 1 w Rydułtowach, podpisało się pod listem otwartym skierowanym do szefowej MEN. Wszyscy zgodnie podkreślają swój sprzeciw wobec pomysłu likwidacji szkół, w których pracują.

„Nie zgadzamy się na to, by przekreślać dorobek edukacyjny wielu pedagogów i specjalistów, którzy bardzo dobrze wykonują swoją pracę w szkołach gimnazjalnych. (...) Myślenie, że zmiana nazwy szkoły i umieszczenie uczniów w wieku 15-16 (a nawet 18) lat w jednym budynku z 6- i 7-latkami spowoduje wyeliminowanie problemów dyscyplinarnych i aktów agresji, które często zarzuca się gimnazjom, jest błędne”.
Swoje wątpliwości zgłosili też nauczyciele z Zespołu Szkół Ogólnokształcących nr 1 im. Mikołaja Kopernika w Katowicach, które od 25 lat prowadzi klasy dwujęzyczne z językiem francuskim. „W naszym mieście (Katowice ok. 295 tys. mieszkańców) nie ma ani jednej szkoły podstawowej, która prowadzi nauczanie języka francuskiego od 4 klasy. Nie pozostawia to żadnej szansy na nabór do klas dwujęzycznych w liceum. W praktyce oznacza to likwidację liceów dwujęzycznych w Polsce innych niż te z angielskim językiem nauczania” - alarmują w przekazanej MEN opinii.

Jak wczoraj poinformowała nas Justyna Sadlak z biura prasowego MEN, w najbliższych dniach resort odniesie się do listów. Nadawcy mogą więc spodziewać się odpowiedzi. Tymczasem w mediach toczy się dyskusja na temat przesunięcia wprowadzenia reformy. Jak podaje „Gazeta Prawna”, szybkiemu wprowadzeniu jej w życie sprzeciwiają się posłowie PiS, którzy na ten temat mieli już rozmawiać z Jarosławem Kaczyńskim. Chcą, by reforma weszła w życie za dwa lata. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że rząd nie wycofa się z reformy oświatowej, ale planuje wdrożyć ją dopiero w 2018 r. Ostateczną decyzję w tej sprawie ma podjąć Rada Ministrów. MEN w oficjalnym komunikacie zaprzecza tym doniesieniom. Prace nad zmianą prowadzone są zgodnie z zaplanowanym harmonogramem.

Śląskie wątpliwości

Samorządowcy z woj. śląskiego, którzy wzięli udział w konsultacjach, oczekują od MEN odpowiedzi na szczegółowe pytania. Oto kilka z nich:
We wstępie ustawy jest powoływanie się na wartości chrześcijańskie, a co z dziećmi innych wyznań i ateistami?
Reforma wymaga dostosowania warunków nauki, np. pracownie przedmiotowe w szkołach podstawowych, place zabaw przy wygaszonych gimnazjach i wiele innych. Kto poniesie koszty tych dostosowań? Czy będzie dodatkowa dotacja celowa?
Czy subwencja oświatowa będzie obejmowała zwrot kosztów odpraw dla nauczycieli zwalnianych w ramach planowanych przekształceń systemowych oraz zwrot odpraw pieniężnych dla zwalnianych pracowników administracji i obsługi szkół?
Co z nauczycielami? Nie ma możliwości, by przy zaproponowanej ramówce zatrudnić w podstawówkach nauczycieli gimnazjów, którzy tracą pracę.
Co z imieniem szkoły, które zostaje w przypadku istnienia dwóch patronów przy włączeniu gimnazjum do szkoły podstawowej? Kto będzie inicjatorem, skoro prawo wnioskowania o nadanie imienia w obecnym stanie prawnym przysługuje radzie pedagogicznej, radzie rodziców i samorządowi uczniowskiemu?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Reforma szkolnictwa z oporami. Czy MEN przesunie termin likwidacji gimnazjów? - Dziennik Zachodni

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski