Rehabilitacja tylko z dyplomem magistra

Obecnie rehabilitować może każdy - górnik, szewc, nauczyciel itp. Wystarczy, że zarejestruje działalność gospodarczą. Zdrowie ilu osób zostało wystawione na szwank? Tego nie policzy nikt, natomiast blokowanie ustawy przez blisko trzy dekady wskazuje na siłę tego lobby.

Posłów zmobilizowały dopiero kampania wyborcza i przedłożenie podpisanego przez 132 tys. osób projektu obywatelskiego. Ostatecznie Sejm przyjął tak samo brzmiącą propozycję PSL.

Ustawa przewiduje powstanie samorządu fizjoterapeutów, który będzie wydawał uprawnienia do wykonywania zawodu. Obecnie - jak zauważa Aleksander Lizak, członek zarządu Stowarzyszenia Fizjoterapia Polska - można skończyć kształcenie na poziomie licencjackim. - Zakres materiału jest jednak już tak olbrzymi, że w ciągu trzech lat nie sposób go opanować. Dlatego w nieodległej przyszłości będzie uznawane tylko trwające 5 lat kształcenie na poziomie magisterskim - podkreśla Lizak.

Kolejny, ważny dla pacjentów przepis mówi, że fizjoterapeuta będzie mógł rozpoczynać rehabilitację w oparciu o skierowanie od neurologa, ortopedy lub internisty. Obecnie musi je jeszcze potwierdzić lekarz rehabilitacji. - Specjalistów tej branży mamy zaledwie około 2 tysięcy. W efekcie terminy zabiegów wyznaczane są nierzadko wówczas, gdy nie mają one już sensu - komentuje Lizak. Rekordzista po udarze mózgu w Zachodniopomorskiem na rehabilitację czekał... 3 lata. Średnio terapia rozpoczyna się po 8-9 miesiącach.

Fizjoterapeuci wyliczyli, że wdrożenie ustawy pozwoli zaoszczędzić ok. 5-6 mld zł. Na tyle szacują koszty powikłań, wynikających ze spóźnionych terapii, zwolnień lekarskich, rent inwalidzkich itp.