Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rekrutacja na studia. Za kandydatami idą miliony

Maciej Pietrzyk
Studenci narzekają, że opłaty przy rekrutacji są zbyt wysokie
Studenci narzekają, że opłaty przy rekrutacji są zbyt wysokie Archiwum
Nauka. Uniwersytet Jagielloński na tegorocznej rekrutacji na studia zarobił ponad 2 miliony złotych. Niewiele mniej - bo 1,5 miliona - wpłynęło na konto Akademii Górniczo-Hutniczej. Wszystkie pieniądze pochodzą z opłat kandydatów

Ania, 19-latka z Nowego Targu, zarejestrowała się na trzy kierunki na Uniwersytecie Jagiellońskim. Wybrała mocno oblegane filologie, więc na wszelki wypadek ubiegała się też o miejsce na dwóch kierunkach na Uniwersytecie Pedagogicznym. W sumie kosztowało ją to dokładnie 395 złotych. - Tak właśnie w moim przypadku wyglądają bezpłatne studia - komentuje Ania. Podobne głosy wśród kandydatów są powszechne.

Każda uczelnia może sama ustalać wysokość opłaty rekrutacyjnej. Rozporządzenie ministra nauki nie pozwala jedynie, by była wyższa niż 85 zł. Wyjątkiem są te kierunki, gdzie w trakcie rekrutacji sprawdzana jest np. sprawność fizyczna kandydatów (na Akademii Wychowania Fizycznego) czy umiejętności artystyczne i architektoniczne (np. na Akademii Sztuk Pięknych czy Politechnice). W takich przypadkach może ona wynieść nawet 150 złotych.

Na krakowskich uczelniach opłaty są zróżnicowane. Przykładowo na Uniwersytecie Pedagogicznym i Politechnice Krakowskiej za zarejestrowanie się na większość kierunków trzeba zapłacić po 85 zł. Ale już na Uniwersytecie Jagiellońskim i Akademii Górniczo-Hutniczej opłata za jeden kierunek to 75 zł.

Z opłat wnoszonych przez kandydatów zbierają się pokaźne kwoty. W trakcie tegorocznej rekrutacji na konto Uniwersytetu Jagiellońskiego wpłynęło ponad 2 mln zł. Trochę mniej, bo około 1,5 mln złotych, uzbierała Akademia Górniczo-Hutnicza. Z kolei kandydaci na Politechnikę Krakowską wnieśli opłaty sięgające w sumie 1 mln zł. Przedstawiciele uczelni zapewniają jednak, że nie wzbogacają się kosztem kandydatów.

- Ustalone opłaty wynikają ze szczegółowych kalkulacji kosztów ponoszonych przy rekrutacji - mówi Elżbieta Niechciałowa z PK.
Na te koszty składa się przede wszystkim obsługa całego systemu informatycznego. - Choć optymalizuje on zaangażowanie kadry naukowej w proces rekrutacji, a także jest przyjazny kandydatom, to jednocześnie nie obniża kosztów przeprowadzenia postępowania - przyznaje Adrian Ochalik, rzecznik prasowy UJ.

Do tego dochodzą wynagrodzenia dla pracowników komisji rekrutacyjnych. - W naszym przypadku w procesie rekrutacji uczestniczy w sumie 332 pracowników. Te zadania wykonują już po swoich godzinach pracy, więc należy im się za to wynagrodzenie - tłumaczy Bartosz Dembiński, rzecznik prasowy AGH.

Nie bez znaczenia są wszystkie koszty administracyjne. Np. UJ podczas rekrutacji wysyła do kandydatów ponad 50 tys. listów. Uczelnia jako jedyna w Polsce daje jednak też możliwość każdemu kandydatowi biorącemu udział w rekrutacji obniżenia kosztu ponoszonej opłaty rekrutacyjnej o 15 złotych. Możliwe jest to poprzez zadeklarowanie i odbiór decyzji administracyjnej za pośrednictwem platformy ePUAP.

Wpływy z opłat rekrutacyjnych nierzadko przeznaczane są też na promocję uczelni. - Na przykład na organizację Ogólnopolskiej Olimpiady o Diamentowy Indeks AGH. W ostatniej edycji uczestniczyło ponad 2 tysiące osób - mówi Bartosz Dembiński z AGH.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski