Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Relikt komuny

Redakcja
Tak z czystym sumieniem: czy nigdy nie zdarzyło się nam tęsknić za komuną? Nie jako za ideologią, ale czasami, w których pod pewnymi względami żyło się łatwiej.

Barbara Rotter-Stankiewicz: ZA MOICH CZASÓW

Gdy nachodzi nas taka nostalgia, przypomnijmy sobie -– ze spraw przyziemnych – choćby gigantyczne kolejki po wszystko. Zdążyliśmy już o tym zapomnieć albo wspominamy tamte czasy z humorem, jak byśmy patrzyli na komedię z lat sześć­dziesiątych, siedemdziesiątych, osiemdziesiątych...Tylko, że wtedy, w tamtych realiach, wcale nie było nam do śmiechu.

Naszły mnie te refleksje w kolejce w "elektrowni”, gdzie musiałam załatwić proste formalności. Samo załatwianie trwało chwilę, ale czekać trzeba było ponad dwie godziny. Oprócz czasu traciło się jednak mnóstwo nerwów, z powodu kompletnego braku informacji i organizacji pracy. Bo oto w dwóch okienkach załatwia się reklamacje, w czterech – zawiera umowy. Ogonek do umów jest jeden, ale okienka znajdują się w dwóch częściach sali, wskutek czego "upilnowanie” swojej kolejki wymaga sporej czujności i sprawności fizycznej.

Tymczasem do Tauronu przychodzą interesanci w różnym wieku i różnej kondycji – nie tylko w pełni sił, ale także ludzie o kulach, niedowidzący, matki z małymi dziećmi. Wszystkich łączy jedno: zdezorientowanie. Każdy wchodzący zadaje te same pytania: kto jest ostatni, czy ogonek na pewno jest jeden i jak długo może to potrwać. Gdy po kilku godzinach czekania już dochodzi się do okienka, nagle znajduje się klient, twierdzący, że stał tu wcześniej i zaklepał sobie miejsce. Wybucha awantura. "Pod ścianą, noga za nogą wlecze się długi ogon” - jak opisał swego czasu Ludwik Jerzy Kern.

Wreszcie meta. Zestresowana pani w okienku stara się jak może, by zatrzeć złe wrażenie. To naprawdę nie jej wina, że praca jest tak zorganizowana, że tłok taki duży, że nikt nie pomyślał o tak prostym rozwiązaniu,np. wydawaniu klientom numerków jak na poczcie, ani o tym, żeby w długiej sali ustawić dodatkowe ławeczki dla czekających godzinami ludzi.

Jeśli więc ktoś tęskni za komuną, niech odwiedzi Tauron przy ul. Śląskiej. Można też przyprowadzać tutaj szkolne wycieczki, by dzieciaki poczuły, jak żyli ich dziadkowie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski