Ten wynik to duże rozczarowanie, zważywszy przede wszystkim na fakt, że bramkę Podhalanie stracili w drugiej minucie doliczonego czasu gry z rzutu karnego po tym, jak przypadkowo ręką we własnym polu karnym piłkę zagrał Sebastian Świerzbiński.
- Jesteśmy zdecydowanie niezadowoleni, a __nawet wkurzeni - przyznaje trener Dariusz Skieliński. - Mecz mieliśmy pod kontrolą przez cały czas. W drugiej połowie, po strzeleniu bramki, dominowaliśmy na boisku. Mieliśmy kolejne sytuacje by podwyższyć prowadzenie. Karny choć był przypadkowy, ale__został słusznie podyktowany - dodał szkoleniowiec Podhala.
Gol dla Podhala także padł z rzutu karnego. Faulowany był Rafał Komorek, a „jedenastkę” pewnym uderzenie wykorzystał bezbłędny w tym elemencie Taras Jaworskyj. To była 10. bramka Ukraińca w sezonie, a 5 zdobyta z rzutu karnego. - Satysfakcja byłaby większa, gdybyśmy ten mecz wygrali. Niestety, zabrakło nam szczęścia, ale też i koncentracji w tej ostatniej akcji meczu. Remisując w takich okolicznościach, czujemy się jak po przegranym meczu. To zdecydowanie dla nas strata dwóch punków, niż zysk jednego - przyznał Jaworskyj.
Po tym remisie Podhale w tabeli spadło na 11. miejsce. Cel, o którym mówiło się przed rozpoczęciem rundy jesiennej, a którym było miejsce na koniec sezonu w pierwszej „piątce”, powoli staje się bardzo wątpliwy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?