Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Remis to strata

BK
W Kalwarii liczono po cichu, że w czterech kolejnych meczach przed własną publicznością podopieczni trenera Jerzego Busia zdobędą 10 punktów. Okazało się, że to zadanie przerosło piłkarzy Kalwarianki. W środę w zaległym spotkaniu nie potrafili udowodnić wyższości nawet nad Przebojem (2-2). W tej sytuacji trudno oczekiwać, że poprawią swój skromny dorobek w nadchodzącej kolejce z Wisłą II.

W Kalwarii

   Nadzieje, że jeszcze nie wszystko stracone odżyły w Kalwariance po wygranej w Zembrzycach. Zespół miał przed sobą 4 mecze u siebie. Zamiast spodziewanych 10 punktów na razie udało się zdobyć tylko 2 po remisach z Fablokiem Chrzanów i Przebojem Wolbrom. Karpaty Siepraw okazały się lepsze i można przypuszczać, że podobnie może być w meczu z Wisłą II. Inny wynik niż wygrana lidera byłaby w każdym razie dużą niespodzianką.
   - Jasne, że szkoda punktów straconych z Fablokiem i Przebojem, ale z drugiej strony, co mają powiedzieć w Zembrzycach, gdzie wygraliśmy, a przecież faworytem byli gospodarze. W tej chwili takie są jednak nasze możliwości. Na dodatek z Przebojem nie mogło zagrać czterech zawodników z podstawowego składu: Rafał Kozik, Pawlikowski, Kolasa i Lizak. Od dłuższego czasu nie gra także młodzieżowiec Bartoszek. Dwaj pierwsi pauzowali za kartki. W tym miejscu także daje o sobie znać wąska i generalnie słaba kadra drużyny. Przebój nas niczym nie zaskoczył, zdobył dwa gole po stałych fragmentach gry, wpychając piłkę do siatki. Błędów nie ustrzegł się w tych sytuacjach Kołodziej, ale trudno przecież wymagać od juniora, aby przez cały mecz grał na jednakowym poziomie. On przecież ma się dopiero uczyć i na boisko powinien wchodzić najwyżej na 15-20 minut. Niestety przeciwko Wiśle II znów z powodu kartek zabraknie nam Michulca - mówi trener Jerzy Buś, dodając, że Kalwarianka nie rezygnuje z walki.
   Podkreśla jednak, że trzeba być realistą i trudno oczekiwać, że zespół utrzyma się w lidze na 7-8 miejscu od końca. A tyle zespołów może być zagrożonych, gdy z III ligi spadną trzy drużyny małopolskie. - Trzeba sobie powiedzieć, że liga przegrana została jesienią. Teraz możemy jedynie próbować wydostać się z grupy 4 drużyn, które obligatoryjnie opuszczają IV ligę - twierdzi trener Buś, licząc, że w meczach z zespołami z dołu tabeli jego podopieczni zaczną wreszcie punktować.
   Najpierw jednak czeka ich potyczka z Wisłą II.
(BK)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski