Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Remis z kontrowersyjnymi decyzjami sędziego

STM
1-0 Urasiński 45, 1-1 Fulara 48, 1-2 Cholewicki (z karnego) 83, 2-2 Żaba 88. Sędziował: P. Mazur z Żabna. Żółte kartki: Lechowicz - Ludwa, Fulara. Widzów 100.

Metal-Gawro Tarnów - Rylovia Rylowa 2-2 (1-0)

1-0 Urasiński 45, 1-1 Fulara 48, 1-2 Cholewicki (z karnego) 83, 2-2 Żaba 88.

Sędziował: P. Mazur z Żabna. Żółte kartki: Lechowicz - Ludwa, Fulara. Widzów 100.

Metal-Gawro: Wiatr - Marcin Ślusarski, Lechowicz, Żaba, Tracz - Ł. Kordela (75 Bober), Góra (66 Ignaczak), J. Gromadzki, Wołek - Urasiński, Dyka (89 Najdała).

Rylovia: Michałek - Kania, Wilk, Ludwa - Cholewicki, Duch, Klich, Lis, M. Handzlik - Więcek, Fulara (80 Wolsza).

   Pojedynek dwóch czołowych zespołów w pierwszej połowie mocno rozczarował. Po przerwie dostarczył jednak sporo emocji - niestety również za sprawą sędziego - i ostatecznie zakończył się remisem, który nie krzywdzi chyba żadnej z drużyn.
   Mający problemy kadrowe tarnowianie rozpoczęli to spotkanie z 5 młodzieżowcami (łącznie w składzie Metalu-Gawro było ich 10), mimo tego to oni pierwsi mieli okazje do zdobycia bramki. W 10 min po wycofaniu piłki przez J. Gromadzkiego, Ł. Kordela uderzył jednak z pola karnego zbyt mało precyzyjnie, a osiem minut później stojący przy słupku Dyka nie skierował do bramki piłki dośrodkowywanej przez Urasińskiego. W 20 min z 35 m uderzył Lis; piłka skozłowała przed Wiatrem, ale minęła słupek. Jedyna w tej odsłonie bramka padła w przedłużonym już czasie gry. Po krótko rozegranym rzucie rożnym, Urasiński podciągnął z piłką w kierunku środka boiska i uderzeniem z 18 m w "okienko" pokonał Michałka.
   Druga połowa rozpoczęła się w sposób wręcz wymarzony dla przyjezdnych. W 48 min Wiatr sparował wprawdzie kończący indywidualną akcję strzał Więcka, dobitka Fulary znalazła już jednak drogę do bramki. W 54 min kolejny raz z dystansu uderzał Urasiński, ale Michałek zdołał przerzucić piłkę ponad poprzeczką. Kwadrans później Żaba przejął w polu karnym podanie Dyki, ale w idealnej sytuacji uderzył ponad bramką. W 79 min doszło do pierwszej mocno kontrowersyjnej w tym meczu sytuacji. Sędzia nie uznał bowiem trzeciej już bramki dla Rylovii. O ile jednak przy dwóch pierwszych decyzjach arbitra (27 i 50 min) trudno było mieć jakiekolwiek zastrzeżenia, o tyle ta trzecia była już wątpliwa. Po centrze Więcka i strzale Klicha, Wiatr wypuścił piłkę z rąk, a nadbiegający Fulara z bliska umieścił ją w bramce; arbiter odgwizdał jednak spalonego. Dwie minuty później chcąc chyba zrehabilitować się za swą decyzję, sędzia nie podyktował dla gospodarzy rzutu karnego. Po wrzutce Urasińskiego z rzutu wolnego, główka Dyki trafiła w słupek i odbiła się od ręki jednego z graczy Rylovii, arbiter nie przerwał jednak gry. Żadnych wątpliwości - i słusznie - nie miał on natomiast w 83 min, gdy po szybkiej kontrze gości, Lechowicz nieprzepisowo powstrzymał w pola karnym Więcka. Wiatr wyczuł wprawdzie wykonującego "jedenastkę" Cholewickiego, ale nie zdołał zapobiec utracie bramki. Wynik meczu ustalony został pięć minut później. Urasiński prostopadłym podaniem uruchomił wówczas Żabę, a ten mając przed sobą tylko Michałka nie powtórzył już błędu sprzed blisko dwudziestu minut. W doliczonym czasie gry Rylovia miała jeszcze okazję do zdobycia zwycięskiej bramki, ale Wiatr najpierw wybił poza boisko przymiarkę M. Handzlika, a po dośrodkowaniu z rzutu rożnego przerzucił nad poprzeczką główkę Więcka. (STM)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski