Remont na zapas

   Kwestia stawki VAT na materiały budowlane po 1 maja 2004 r. wciąż nie jest wyjaśniona. Przypomnijmy, że rząd dotychczas upierał się, by wynosiła ona 22 proc. od momentu naszego wejścia do Unii Europejskiej (na gotowe mieszkania i usługi ma obowiązywać stawka 7 proc. do 2007 r.). Komisja Finansów Publicznych wprowadziła jednak poprawki do ustawy o VAT. Jedna z poprawek zakłada, że osoby, które przy zakupie materiałów budowlanych złożyłyby oświadczenie, że będą one wykorzystywane na budowę, remont lub modernizację domu bądź mieszkania, zapłacą dotychczasową, 7-proc. stawkę podatku. Zgodnie z inną poprawką - autorstwa PiS   - obniżona, 7-proc. stawka VAT obowiązywałaby w budownictwie objętym społecznym programem mieszkaniowym (ta definicja miałaby obejmować wszystko, co rozumie się poprzez budowę i remonty budynków mieszkalnych lub ich części, zgodnie z obecną Ustawą o prawie budowlanym).
   Projekt ustawy o VAT został skierowany ponownie do drugiego czytania w Sejmie 17 lutego 2004 r. Aby wejść w życie przed 1 maja 2004 r., musiałaby zostać skierowana do podpisu przez prezydenta do końca marca.
   Według raportu GfK Polonia największy spadek spodziewanych zakupów odnotowano w odniesieniu do armatur, czyli baterii kranowych - o 50 proc. oraz farb ściennych - o 45 proc. Zakupy gospodarstw domowych skurczą się także o jedną trzecią dla takich produktów jak ceramika sanitarna, płyty gipsowo-kartonowe, stolarka drzwiowa oraz materiały do wznoszenia ścian, a o jedną czwartą dla płytek ceramicznych oraz stolarki okiennej.
   - Zaistniała sytuacja jest wynikiem wzmożonych zakupów gospodarstw domowych w drugiej połowie 2003 r., szczególnie w czwartym kwartale - _twierdzi Maciej Sieniewicz.
   Wzmożone zakupy dotyczyły głównie grupy gospodarstw o najwyższych dochodach Gospodarstwa te w większości nabyły materiały do końca 2003 r. i kierowały się mylnym przekonaniem, iż ulgę remontową można rozliczać jedynie do końca minionego roku. Przekonanie to skutecznie podsycały sieci dystrybucji materiałów budowlanych (np. hipermarkety), wprowadzając pod koniec roku atrakcyjne promocje oraz zakupy z odroczonymi terminami płatności aż na wiosnę 2004 r.
   - Niepokojące jest to, że spadki dotyczą wszystkich kategorii produktów, zarówno tych typowo remontowych, jak i typowo budowlanych - mówi Maciej Sieniewicz. - Warto też zwrócić uwagę na fakt, że w tego typu badaniach bardzo często wyniki uzyskane w pytaniach o przyszłe zakupy przewyższają wskazania dla realnie zrealizowanych zakupów. Dzieje się tak głównie ze względu na pewnego rodzaju "życzeniowość"deklaracji respondentów - większość z nich chciałaby mieć określone produkty, ale kwestia rzeczywistych możliwości sfinansowania zakupu jest często niewykonalna.Tym razem mamy do czynienia z sytuacją odwrotną - plany zakupowe są wyraźnie niższe niż zrealizowane zakupy w ubiegłym roku - _dodaje.
(B.CH.)