Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Remontują drogę, której nie ma

GM
Jak często można remontować tę samą drogę? Można nawet co 2 miesiące! Tak jak w Andrychowie, gdzie od wiosny drogowcy już dwukrotnie naprawiali tę samą drogę. A do jesieni jeszcze daleko, więc możliwe są kolejne remonty. W magistracie tymczasem tłumaczą, że to, co jest remontowane, drogą wcale nie jest.

ANDRYCHÓW. Od wiosny już dwukrotnie, a do jesieni daleko...

Chodzi o niewielki łącznik ul. Włókniarzy z ul. Starowiejską w Andrychowie. W zeszłym roku na zlecenie magistratu drogowcy położyli na łączniku nową nawierzchnię asfaltową. Przyszła zima i pługi zebrały cały asfalt. Na wiosnę czynność trzeba było więc powtórzyć: na drodze ponownie wylano nową nawierzchnię. Minęły dwa miesiąca i na drodze pojawiły się nowe dziury. Niedawno znowu była remontowana.
Mieszkańcy śmieją się, że jak tak dalej pójdzie, to będzie najczęściej remontowana andrychowska ulica. Przy okazji padają mocne słowa o marnotrawstwie publicznych pieniędzy, które są wykładane na kolejne remonty. Ktoś mówi, że sprawą powinna zainteresować się prokuratura. - Zrobiliby to raz, a porządnie - irytują się mieszkańcy osiedla.
Dlaczego droga jest tak często remontowana? Czy mamy tutaj do czynienia z fuszerką drogowców? I czy marnowane są publiczne pieniądze? Wyjaśnienia w tej sprawie przekazał nam rzecznik Urzędu Miejskiego Franciszek Penkala.
Zdaniem rzecznika - problemu nie ma. Dlatego, bo drogi też nie ma. To znaczy oficjalnie jest, wszyscy o tym wiedzą, a wielu kierowców nią jeździ, ale na mapie drogi nie ma.
- Grunt, na którym położona jest ta droga, nie jest gruntem gminnym. Zresztą to nie jest droga, nie ma jej w ogóle wytyczonej. Niegdyś była tam po prostu ścieżka, którą przechodzili piesi. Później jednak zaczęły tamtędy jeździć samochody. Zostało to utwardzone, głównie z uwagi na dzieci z pobliskiego przedszkola, bo wszędzie było pełno kurzu. To nie jest żadna wielka inwestycja. Droga nie ma podbudowy, utwardzona została zwykłą "smołówką", dlatego tak szybko się niszczy. Tym bardziej, że jeżdżą tamtędy również samochody ciężarowe, chociaż nie powinny - mówi rzecznik i dodaje, że remont tego "skrótu" to wyjście naprzeciw mieszkańcom. Równie dobrze bowiem magistrat mógł nie robić nic i nadal pełno byłoby wszędzie kurzu.
W urzędzie dodają, że "skrót" jest tymczasowy. Docelowo w sąsiedztwie ma powstać kolejny odcinek lokalnej obwodnicy. Dlatego, zdaniem władz miasta, nie ma sensu inwestować w budowę porządnego łącznika, skoro w przyszłości niedaleko powstanie droga z prawdziwego zdarzenia. Na razie więc droga jest tymczasowo utwardzana "smołówką". A że remonty przeprowadzane są dosyć często?
Na razie droga, która oficjalnie nie istnieje, musi kierowcom wystarczyć. Nie wiadomo bowiem, kiedy w sąsiedztwie powstanie kolejny etap lokalnej obwodnicy. Magistrat jest na etapie gromadzenia dokumentacji. Nie ma jeszcze pozwolenia na budowę.
(GM)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski