Doświadczenia ostatnich lat, w tym pandemia koronawirusa, niekorzystne zmiany klimatyczne oraz intensywna zabudowa zieleni w miastach sprawiły, że zainteresowanie ogródkami działkowymi wzrosło.
- Cieszą się dużą popularnością - twierdzi Lucyna Kopczyńska-Kowalczyk, prezes Rodzinnego Ogrodu Działkowego "Nad Rudawą", który zajmuje obszar 4,5 ha w rejonie ul. Pylnej. Jest tam blisko sto działek, z których korzystają zarówno osoby żyjące samotnie, jak również małżeństwa.
Szybki dostęp do przyrody
Jak zauważa Kopczyńska-Kowalczyk, w Krakowie renesans ruchu działkowego jest szczególnie widoczny. - Miasto uległo w ostatnich latach nadmiernej zabudowie. Bloki powstają pomiędzy starymi budynkami, burząc istniejący ład, a także odbierając mieszkańcom dostęp do światła. W tych warunkach krakowianie spragnieni są łatwego i szybkiego dostępu do przyrody, co ogródki działkowe bardzo ułatwiają. Nie wymagają bowiem dalszych wyjazdów poza miasto - dodaje prezes ROD "Nad Rudawą".
Ogródki działkowe cieszą się coraz większą popularnością wśród młodych osób.
- Miesięcznie mamy nawet dziesięć zapytań mailowych o wolne działki w naszym ogrodzie. Głównie pytają młodzi, chcący wyrwać się z betonozy, w której mieszkają, a których nie stać na domek pod miastem - zauważa Jarek Rataj, przedstawiciel Rodzinnego Ogrodu Działkowego "Podgórze", zlokalizowanego przy ul. Za Torem i obejmującego ok. 7-ha obszar, gdzie znajduje się blisko 180 działek.
- Ich ceny oscylują w okolicach kilkudziesięciu tys. zł. Działki kupują* głównie młodzi: 30-, 40-latkowie. Ale 50- oraz 60-latkowie również, tacy, którzy mają dzieci i wnuki, z którymi wspólnie wypoczywają na terenie ROD. W naszym ogrodzie jest także dużo starszych ludzi, użytkujących działki od kilkudziesięciu lat, dla których są one drugim domem - twierdzi w rozmowie z nami Rataj.
Podkreśla wpływ pandemii koronawirusa na wzrost zainteresowania ogródkami działkowymi.
- Zamknięcie ludzi w czterech ścianach zmieniło bardzo ich podejście do wypoczynku na świeżym powietrzu i obcowania z naturą. Zaczęli te rzeczy dużo bardziej doceniać - przekonuje nas Jarek Rataj.

Zielone płuca miasta
Prezes Rodzinnego Ogrodu Działkowego "Zakole Wisły" przy ulicy Nowohuckiej Zofia Królczyk podkreśla, że ROD-y są postrzegane jako zielone płuca miasta. - Tamtejsze krzewy, drzewa owocowe i kwiaty to siedlisko motyli, pszczół, ptaków i jeży. Chętnie odwiedzają nas mieszkańcy okolicznych osiedli - mówi nam Królczyk. Potwierdza, że działki cieszą się dużym zainteresowaniem wśród młodych rodzin.
ROD "Zakole Wisły" to około 18 hektarów, na których znajduje się 435 działek.
Działkowcy przekonują, że ogrodom działkowym nie grozi los, jaki spotkał wiele terenów zielonych w mieście: zabudowa blokami i biurowcami. - Były, są i będą - zapewnia przedstawiciel ROD "Podgórze".
- Od kilku lat konsekwentnie chronimy ogródki działkowe przy okazji uchwalania planów miejscowych. Staramy się ustanawiać takie zapisy, dzięki którym ich sytuacja będzie stabilna i nie będzie im groziła zabudowa - przekonuje w rozmowie z nami radny miejski Grzegorz Stawowy, przewodniczący Komisji Planowania Przestrzennego i Ochrony Środowiska Rady Miasta Krakowa.
Przypomina, że przyczynił się do obrony przed zabudową m.in. ogródków działkowych w rejonie ulic Nowohuckiej oraz Armii Krajowej. - Miejscy urzędnicy proponowali, by w studium zagospodarowania przestrzennego, czyli w naczelnym dokumencie planistycznym Krakowa, tamtejsze tereny przeznaczyć pod usługi lub mieszkania. Na szczęście ostatecznie do tego nie doszło i studium nie przewiduje zabudowy ogródków działkowych przy Nowohuckiej i Armii Krajowej - kwituje radny Grzegorz Stawowy.
- Mam nadzieję, że nikomu nigdy nie przyjdzie znów do głowy, by przeznaczać ogrody działkowe pod zabudowę - mówi nam Piotr Krochmal, prezes Instytutu Analiz Monitor Rynku Nieruchomości.
Przypomina, że w planach miejscowych są to tereny zielone bez możliwości zabudowy. - Tak powinno pozostać - dodaje Piotr Krochmal. - Potrzebę istnienia ogródków działkowych pokazała szczególnie pandemia koronawirusa. W jej początkowym okresie, kiedy zamknięto nawet lasy, stanowiły jedno z niewielu miejsc, do którego można było się udać bez ponoszenia konsekwencji - kwituje nasz rozmówca.
W Krakowie znajduje się 85 Rodzinnych Ogrodów Działkowych, które zajmują ok. 360 ha, co stanowi nieco ponad 1 proc. powierzchni miasta. Przedstawiciele krakowskiego magistratu podkreślają, że ogródki są "cennym elementem estetycznym i ekologicznym" stolicy Małopolski.
*co istotne nabywca działki staje się właścicielem posadzonych tam roślin oraz innych znajdujących się na niej obiektów, natomiast w stosunku do samego gruntu uzyskuje on jedynie prawo do jego dzierżawy.
- Osiedlowa "anakonda"! Tak wygląda najdłuższy blok w Krakowie
- Zrujnowany Kazimierz, szare Stare Miasto. Pamiętacie jeszcze TAKI Kraków?
- Tak mieszkają najbogatsi w Krakowie. Luksusowe domy i mieszkania na sprzedaż!
- 9 lekarzy z Krakowa wśród najbardziej wpływowych osób w polskiej medycynie
- Tanie mieszkania od komornika. Te licytacje komornicze odbędą się w marcu
- Wije się przez Kraków jak wielki wąż! Mamy najdłuższy park w Polsce! Gdzie koniec?
Spadek liczby miejsc na rynku pracy
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?