MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Reprezentacji Gruzji. Mają gwiazdę, ale na ławce

Hubert Zdankiewicz
Piłka nożna. W dzisiejszej reprezentacji Gruzji próżno szukać piłkarzy formatu Kaładze, Kecbaji czy Arweładze. Zbigniew Boniek, prezes PZPN, ostrzega jednak, żeby nie lekceważyć naszego najbliższego rywala w eliminacjach Euro 2016. Mecz w sobotę w Warszawie.

– To nie będzie łatwy mecz – powtarzają od początku zgrupowania piłkarze, selekcjoner Adam Nawałka i członkowie jego sztabu szkoleniowego. Faktycznie, może być trudny, bo Gruzja napsuła już krwi w eliminacjach Euro 2006 Szkotom i Niemcom (o tym za chwilę), choć w dzisiejszej reprezentacji tego kraju próżno szukać graczy na miarę dawnych gwiazd, jak Szota Arweładze, Giorgi Kinkladze, Kacha Kaładze albo były selekcjoner Temur Kecbaja (odszedł ze stanowiska po jesiennej porażce 0:4 z Polską w Tbilisi).

Największa gwiazda znów siedzi na ławce. Obecny selekcjoner Kachaber Cchadadze nie ma może aż tak głośnego nazwiska, jak jego poprzednik, były piłkarz m.in. AEK Ateny, Dundee United i Newcastle United (w tej ostatniej drużynie rozegrał przez trzy lata 78 spotkań w Premier League). Nie jest jednak w europejskiej piłce postacią anonimową.

46-letni dziś Cchadadze to były piłkarz (środkowy obrońca) m.in. Spartaka Moskwa, Dynama Moskwa, Eintrachtu Frankfurt i Manchesteru City (choć w tym ostatnim klubie dużo się nie nagrał). Rozegrał 25 spotkań w reprezentacji Gruzji, a wcześniej sześć we Wspólnocie Niepodległych Państw (powstała po rozpadzie Związku Radzieckiego i istniała od grudnia 1991 roku do czerwca 1992), z którą pojechał nawet na mistrzostwa Europy w 1992 roku.

Znalazł się tym samym w doborowym towarzystwie, bo w przeszłości wielu jego rodaków grało w reprezentacji ZSRR. Już w 1960 roku na pierwszych mistrzostwach Europy (wygranych zresztą przez ZSRR), występowali Giwi Czocheli, Micheil Meschi i Slawa Metreweli. Starsi kibice doskonale pamiętają z pewnością również takich piłkarzy, jak Murtaz Churcilawa (wicemistrz Europy z 1972 roku i brązowy medalista olimpijski z Monachium), Aleksandre Cziwadze (brązowy medalista igrzysk w Moskwie, uczestnik mistrzostw świata w Hiszpanii, gdzie pełnił funkcję kapitana Sbornej) albo Ramaz Szengelia (uczestnik mundialu w Hiszpanii, strzelił nawet bramkę w grupowym meczu ze Szkocją).

Co ciekawe, swoją jedyną bramkę dla reprezentacji Gruzji jej obecny selekcjoner strzelił... Polsce. W wygranym 3:0 meczu eliminacji mistrzostw świata 1998. Pozostałe dwie zdobyli Kecbaja i Arczil Arweładze, brat bliźniak wspomnianego na wstępie Szoty. Ten ostatni strzelał w swojej karierze bramki m.in. dla Trabzonsporu, Ajaksu Amsterdam, Glasgow Rangers i AZ Alkmaar. W reprezentacji Janusza Wójcika zagrali za to w tamtym meczu Marek Koźmiński i Tomasz Iwan, czyli aktualny wiceprezes PZPN i dyrektor ds. organizacyjnych kadry Adama Nawałki.

Gwiazd nie brakowało Gruzinom również w ostatnich kilkunastu latach. Chyba każdy kibic w Polsce słyszał o Kachaberze Kaładze, obrońcy AC Milan, z którym dwukrotnie wygrywał (2003 i 2007 rok) Ligę Mistrzów. Obecnie... wicepremierze gruzińskiego rządu. Grę w Manchesterze City, Ajaksie i Derby County ma za sobą Giorgi Kinkladze.

Na ich tle dokonania obecnych kadrowiczów nie wyglądają imponująco, choć jest kilku piłkarzy, na których warto zwrócić uwagę. Na przykład na Gurama Kaszię. Wybieranym w latach 2012 i 2013 obrońcą Vitesse Arnhem interesują się już silniejsze kluby nie tylko w Holandii, a jego wartość wyceniana jest na 3 mln euro.

Warto zwrócić uwagę również na Dżano Ananidze ze Spartaka Moskwa. W eliminacjach Euro 2016 z dobrej strony pokazał się już 22-letni Tornike Okriaszwili z belgijskiego Genk.

Najbardziej znanym obecnie gruzińskim piłkarzem jest chyba Dżaba Kankawa, który grał niedawno z Dnipro Dniepropietrowsk w finale Ligi Europejskiej (2:3 z Sevillą Grzegorza Krychowiaka). Jego jednak w meczu z Polską nie zobaczymy, bo pauzuje za żółte kartki. Podobnie jak Niki Dżalamidzego z Jagiellonii Białystok, który tym razem nie znalazł uznania w oczach selekcjonera, choć był powoływany na tegoroczne spotkania z Maltą (2:0) i Niemcami (0:2).

W tym ostatnim meczu Gruzini „mocno postawili się mistrzom świata”, że zacytujemy asystenta Nawałki Bogdana Zająca. Podobnie jak w jesiennym spotkaniu ze Szkocją. Mecz w Glasgow przegrali 0:1 po pechowym rykoszecie i bramce samobójczej. We wtorek natomiast przegrali 1:2 towarzyskie spotkanie z Ukrainą. Tym razem tracąc gola po fatalnym błędzie bramkarza.

– _Kiedy popatrzymy na naszych rywali to nie jest wielki zespół, ale wyraźnie przegrali tylko z nami. Z Irlandią polegli w ostatniej minucie, ze Szkotami walczyli do __ostatniej kropli krwi, Niemcy strzelili im tylko dwie bramki _– ostrzegał kilka dni temu w rozmowie z Polsatem Sport prezes PZPN Zbigniew Boniek.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski