Reprezentanci na ławce

Dziś o godz. 20.30 pierwszy półfinałowy mecz Pucharu Polski Wisła Kraków - Zagłębie Lubin

   Baszczyński uskarża się na uraz kolana, a Frankowski jest mocno poobijany, ma m.in. stłuczoną kość ogonową po starciach z Azerami.
   W podstawowym składzie "Białej Gwiazdy" znajdzie się tylko Marek Zieńczuk i jeszcze jeden zawodnik z trójki: Tomasz Kłos, Radosław Sobolewski, Maciej Żurawski, dwóch usiądzie natomiast na ławce rezerwowych i tylko w wyjątkowej sytuacji wspomoże kolegów z drużyny.
   Na tym zresztą nie koniec kadrowych kłopotów mistrza Polski przed pucharową konfrontacją z Zagłębiem, bo przecież przestał trenować i nie może na razie grać Arkadiusz Głowacki, kontuzjowany jest również Michał Wróbel, a Jakuba Błaszczykowskiego - po incydencie z pomocnikiem Pogoni Każmierczakiem - odsunął od udziału w dzisiejszym meczu Wydział Dyscypliny PZPN.
   Wisła trenowała wczoraj wieczorem - o godz. 19 - za zamkniętymi drzwiami. Werner postanowił przećwiczyć nowe ustawienie zespołu. Niewykluczone, że partnerem Pawła Brożka w ataku będzie... Nigeryjczyk Kelechi Iheanacho.
   Do 18-osonbowe kadry, która po treningu wyjechała do jednego z krakowskich hoteli zostali powołani: bramkarze - Majdan, Juszczyk, obrońcy - Kuzera, Vidliczka, Kowalczyk, Kłos, Stolarczyk, Mijailović, Magiera, pomocnicy - Kwiek, Cantoro, Sobolewski, Ekwueme, Iwan, Zieńczuk, napastnicy - Brożek, Żurawski, Iheanacho.
   Choć wiślacy strzelili w ligowych zmaganiach w tym sezonie lubinianom aż 13 goli trener Liczka przestrzega przed zbytnim optymizmem. Nie ukrywa jednak, że celem krakowian jest awans do finału i zdobycie 3 Pucharu Polski.
   Dziś o godz. 18 w innym półfinale Legia Warszawa podejmie Groclin Dyskobolię Grodzisk Wielkopolski.
(SAS)