Reprezentant z Dalinu

   Wczoraj wczesnym rankiem Artur Skiba wyjechał pociągiem do Gdańska na pierwsze w swoim życiu zgrupowanie reprezentacji Polski do lat 19 prowadzonej przez Andrzeja Zamilskiego. Po dziesięciu latach Dalin Myślenice znów może pochwalić się reprezentantem kraju, ostatnio tego zaszczytu dostąpił Krzysztof Przała.
   - Trener Andrzej Zamilski zaprosił mnie na konsultacje, mam zagrać w kilku meczach kontrolnych i jeśli się spodobam, to zostanę w Gdańsku przez tydzień, jeśli nie - szybciej wrócę do przygotowujących się do sezonu chłopaków z drużyny - mówi Artur Skiba.
   Artur Skiba jest wychowankiem Raby Dobczyce, więc na ten klub spływa splendor nominacji zawodnika do kadry narodowej. W Rabie zawodnik grał prawie siedem lat, cały okres wieku trampkarza oraz dwa lata w zespole juniorów młodszych. Wówczas Raba działała prężnie - pierwszy zespół grał w klasie okręgowej, zespół trampkarzy w drugiej lidze, a juniorzy walczyli o awans do małopolskiej ligi juniorów.
   - Okres spędzony w Rabie wspominam bardzo mile, wiele zawdzięczam tamtejszym szkoleniowcom i starszym zawodnikom. To wtedy zacząłem odnosić pierwsze sukcesy, z trampkarzami byliśmy czołową drużyną w powiecie, a z juniorami zdobyliśmy wicemistrzostwo Krakowa w hali. To było wydarzenie, bowiem faworytem były krakowskie zespoły, a my z małych Dobczyc ograliśmy niemal wszystkich.
   O tym, że Skiba ma talent, wiadomo było niemal od początku, strzelał bowiem dużo bramek. W Rabie nastał kryzys, wszystkie drużyny spadły o szczebel lub dwa niżej i po zdolnego napastnika upomniał się myślenicki Dalin, a konkretnie drużyna juniorów tego klubu, która szukała wzmocnień.
   - Wypatrzył mnie trener Zbigniew Lijewski, który w Dalinie bardzo długo zajmował się szkoleniem młodzieży. Z moim przejściem były pewne kłopoty, w końcu jednak z pomocą ojca i działaczy Dalinu znalazłem się w tym klubie. Awansowaliśmy do najwyższej ligi juniorów i graliśmy tam przez rok, trochę pechowo spadając. Strzelałem dużo bramek, zarówno w klasie okręgowej, jak i małopolskiej lidze juniorów i trener Kazimierz Kmiecik postanowił zatrzymać mnie w drużynie, choć większość zawodników z naszej drużyny zasiliła inne kluby.
   W czwartej lidze Artur Skiba ma pewne miejsce w składzie, ale nie tylko dlatego, że jest młodzieżowcem, ale przede wszystkim ze względu na umiejętności. Do tej pory w lidze strzelił pięć bramek, ale z każdym meczem nabiera doświadczenia. Na niedawnym turnieju halowym z udziałem czwartoligowych zespołów zdobył tytuł najlepszego strzelca.
   - Od zawsze byłem napastnikiem, zawsze najbardziej pociągało mnie zdobywanie bramek lub dogrywanie piłki lepiej ustawionemu partnerowi z linii ataku. Naprawdę nie wiem, skąd trener Andrzej Zamilski dowiedział się o moim istnieniu, może polecił mnie trener Kmiecik, może ktoś inny. W każdym razie jestem niezwykle wdzięczny i postaram się, aby powołanie, które otrzymałem, nie było ostatnim. Nie wiem, czego spodziewać się po zgrupowaniu w Gdańsku, będę zupełnie nowy w środowisku, na pewno będą nerwy i emocje. Postaram się pokazać z jak najlepszej strony, czyli strzelać dużo bramek. Reprezentuję Dalin i rodzinne Dobczyce, nie chcę zawieść siebie i znajomych.
   Bez względu na to, jak potoczy się reprezentacyjna kariera zawodnika, w tym roku czeka go wiele ciężkich spraw. Dalin wciąż ma szanse na awans do trzeciej ligi, napastnika czeka dodatkowo matura i egzamin na studia.
   - Do końca tego sezonu na pewno będę grał w Dalinie i postaram się wypaść jak najlepiej, strzelić dla tego klubu jak najwięcej bramek. Po maturze marzą mi się studia na krakowskiej Akademii Wychowania Fizycznego i pewnie wówczas będę chciał zmienić klub na jakiś w Krakowie. Na razie mieszkam i uczę się w Dobczycach i dojazdy do Myślenic nie sprawiają mi trudności. Studiując w Krakowie, będę musiał w swoim życiu trochę pozmieniać.
(PAN)