– Prezes NFZ zgodził się na ograniczenie katalogu wykonywanych przez nas badań diagnostycznych. Wypadnie z niego np. USG przełyku czy USG krtani – mówi dr Jacek Krajewski, szef Porozumienia Zielonogórskiego. To daje szansę na dalsze rozmowy.
A jest o czym rozmawiać. Dotąd ani jedna placówka podstawowej opieki zdrowotnej (POZ) w Małopolsce i większość w kraju nie podpisały kontraktu z NFZ na przyszły rok.
Trwające od października negocjacje pomiędzy przedstawicielami medyków a władzami resortu zdrowia i NFZ zostały zerwane w minionym tygodniu. W środę jednak je wznowiono i wczoraj na stronie NFZ pojawiło się zarządzenie prezesa funduszu, które oznacza częściowe spełnienie żądań lekarzy.
Spór toczy się o to, że w myśl wchodzącego w życie od 2015 r. pakietu onkologicznego lekarze POZ będą zlecać więcej badań diagnostycznych, aby szybciej wykrywać choroby nowotworowe.
Problem jednak w tym, że władze chcą, aby liczba tych badań była nielimitowana. Oznacza to, że gabinety musiałyby wykonywać ich tyle, ile pacjenci będą wymagali. Ale zapłata ma być ściśle reglamentowana: stawka kapitacyjna (tj. opłaty ryczałtowej za każdego pacjenta ) miałaby wzrosnąć o 40 zł rocznie, tj. do kwoty 136,8 zł. A to, zdaniem lekarzy, o wiele za mało i oznaczałoby upadek ich przychodni.
– W środę prezes NFZ zaakceptował częściowo naszą propozycję zróżnicowania tej stawki. I tak lekarze, którzy nie będą aktywni we wczesnym diagnozowaniu nowotworów i innych chorób, otrzymają 136,8 zł za każdego pacjenta, tzw. pogłówne. Natomiast ci, którzy będą zlecać więcej badań i tym samym wykrywać więcej schorzeń we wczesnym stadium zaawansowania, otrzymają 144 zł – podkreśla Krajewski.
Jeśli te propozycje prezesa NFZ ukażą się teraz w formie rozporządzenia ministra zdrowia (co powinno nastąpić dzisiaj), PZ usiądzie do dalszych rozmów. I zapewne w końcu strony się dogadają. Lekarze muszą z czegoś utrzymywać przychodnie, a rząd w roku wyborczym nie może ogłosić fiaska swego flagowego pomysłu, jakim jest pakiet.
Pozostaje kluczowe pytanie: co z tego kompromisu wyniknie dla chorego z nowotworem?
– Nic – odpowiada prof. Andrzej Matyja, prezes Okręgowej Izby Lekarskiej w Krakowie. W przyjętej wczoraj uchwale izba podkreśla, że reforma jest nieprzygotowana i wprowadzanie jej naprędce, bez dodatkowych źródeł finansowania, nie może poprawić losu pacjenta. Aby było to możliwe, badania diagnostyczne w kierunku wykrywania raka – które faktycznie muszą być nielimitowane – powinien finansować NFZ, a nie POZ z nieznacznie zwiększonej puli pieniędzy, otrzymywanej na wszystko.
O przełożenie terminu wprowadzenia pakietu zaapelowała Naczelna Rada Lekarska. Oto odpowiedź Sławomira Naumanna, wiceszefa resortu zdrowia: – Jak rozumiem, lekarze wolą obecny system, uważając go za dobry. My słuchamy pacjentów, którzy oczekują zmian i skrócenia okresu czekania w kolejkach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Polski samolot musiał nagle lądować na Islandii. Nerwowa sytuacja na pokładzie
- Gwiazdy „Pulp Fiction” na 30. rocznicy premiery filmu. Niektórych zabrakło
- Kokosanka pingwinem roku. Ptak z gdańskiego zoo bije rekordy popularności
- Sto dni do rozpoczęcia Igrzysk Olimpijskich w Paryżu. Co mówią mieszkańcy Paryża?