VI LIGA PIŁKARSKA. W Kluczach radują się serca kibiców po kolejnych występach piłkarzy
- Pozostał niedosyt, bo biorąc pod uwagę chociażby sytuacje rywali i nasze, powinniśmy to spotkanie wygrać. Takie okazje, jakie mieli Maciej Musiał czy Marek Mól, to były więcej niż "setki". Goście tak naprawdę tylko raz nas zaskoczyli w sytuacji, w której zdobyli gola. Strata bramki nie podłamała naszej drużyny i to mnie cieszy. Na odpowiedź nie trzeba było długo czekać, natomiast zabrakło czasu, by przechylić szalę na naszą stronę - mówi Sylwester Kulawik, grający trener Przemszy.
Po meczu sami goście przyznali, że z tak dysponowanym rywalem cieszy ich i jeden punkt, natomiast gospodarze byli zawiedzeni właśnie słabszą skutecznością, która przeszkodziła im w odniesieniu szóstego z rzędu zwycięstwa. Ich dobra passa zaczęła się od wysokiej wygranej nad Cedronem Brody (5-1), potem były zwycięstwa nad Zrywem Żarki (3-1), Zgodą Malec (4-1), Zagórzanką (5-0) i KP Chrzanów (3-1). W sumie w rundzie jesiennej wygrali dotąd 7 spotkań. Uwagę zwraca świetna skuteczność podopiecznych trenera Kulawika. Zdobyli dotąd 26 goli i pod tym względem lepszy od nich jest tylko lider. - Myślę, że ponad 2 bramki na jedno spotkanie to całkiem dobra średnia - zaznacza zadowolony trener Kulawik.
Zwraca przy tym uwagę na równie dobrą grę w tyłach swoich podopiecznych. Do tej pory Przemsza straciła w 12 meczach zaledwie 11 goli. - Są to efekty pracy, jaką wykonaliśmy z zespołem, jeśli chodzi o organizację gry defensywnej, w tym m.in. jeśli chodzi asekurację i odpowiedzialność za swoje zadania. Tutaj dokonała się zmiana mentalna, bo do tej pory drużyna nie przywiązywała odpowiedniej wagi do gry w tyłach, grając na zasadach obowiązujących w klasie A, że stratę zawsze będzie można jakoś odrobić. Do tego dochodzi bardzo dobra dyspozycja Tomka Draby. Razem daje to konkretne przełożenie, biorąc pod uwagę, że w poprzednich rozgrywkach Przemsza straciła w sumie 60 goli - mówi szkoleniowiec.
Warto przy tym dodać, że w drużynie przed sezonem nie było wielkiej rewolucji kadrowej. Doszło zaledwie 2-3 nowych zawodników, w tym grający szkoleniowiec. Kadra zespołu w większości pozostała bez zmian, ale trenerowi Kulawikowi udało się go niezwykle trafnie poukładać. Osobna sprawa to motywacja, która sprawia, że w sytuacji, gdy nawet podstawowi zawodnicy nie mogą z jakichś powodów grać, to są równie wartościowi zmiennicy. - Mam 16-17 ludzi na mecz i wiem, że każdy, który wejdzie z ławki nie osłabi drużyny, a wręcz przeciwnie wniesie coś nowego. Podkreślić też trzeba świetną atmosferę w kadrze drużyny - dodaje trener Kulawik.
Na koniec jeszcze dwie liczby. W całych poprzednich rozgrywkach Przemsza zdobyła 27 punktów. Teraz po 12 kolejkach ma ich już 23 i zapewne w tej rundzie nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa.
(BK)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?