Bez Janusza Panasewicza nie byłoby Lady Pank podobnie jak bez Kory Maanamu czy bez Grzegorza Ciechowskiego - Republiki. 30 lat na scenie, w trasie, w studio. 30 lat za mikrofonem. Ojciec wielu przebojów polskiego rocka, wzór dla wielu młodych muzyków, ikona dla branży, wraca na rynek z drugim solowym albumem.
Dlaczego dopiero teraz ? Panas tłumaczy to trochę lenistwem, niechęcią do przechodzenia przez kolejne niezbędne etapy show-biznesowej machiny, ale tak naprawdę najtrudniejsze wydaje się być zakodowane w głowach i słuchaczy, i kolegów muzyków, i wreszcie samego Janusza “punkowe” śpiewanie z gitarą Borysewicza w tle.
Co pchnęło do działania? Telefon do przyjaciela. Panasewicz zadzwonił do Johna Portera i poprosił o wsparcie. Pomoc nadeszła szybko i w porterowej formie. Potem był Kuba Galiński, który udzielił starszemu koledze lekcji z najnowszych rockowych brzmień z całego świata. Razem stworzyli album, który pokazuje Panasewicza jako artystę śpiewającego własne, autorskie teksty inaczej niż kiedykolwiek. Jak sam mówi: "nie sztuka śpiewać po norwesku czy angielsku, ściana zaczyna się kiedy trzeba zmierzyć się z polskimi tekstami, w dodatku wyrażającymi własne przekonania".
Słynny notes uzupełniony pojemną pamięcią, pomogły stworzyć z pojedynczych zdań najbardziej osobiste teksty jakie Panas napisał. Wraz z Kubą Galińskim zaaranżowali album poruszający się muzycznie od akustycznego "Do góry głowa..." do ultra rockowego "Tępego noża".
Od początku wiedzieli, że ten materiał chcą grać na żywo w wersji jak najbardziej zbliżonej do studyjnej. Pod tym kątem zrealizowali nagrania, w takiej wersji będziemy mogli usłyszeć je na koncertach. To będzie wyłącznie Panasewicz. Jeżeli nawet zahaczy o przeboje z przeszłości, to wyłącznie w nowych, wersjach. Rewolucyjnych jak jego nowa płyta. Rewolucyjnych dla nas i dla niego.
Poniżej znajduje się link do „Fotografii”:
Skandynawski muzyczny serwis streamingowy oferuje ponad 23 miliony utworów, zarówno zagranicznych, jak i polskich. Dostęp do podstawowej wersji serwisu, w formie aplikacji desktopowej na komputerze, kosztuje 9,99 zł miesięcznie, a w przypadku wersji premium, działającej dodatkowo także na urządzeniach mobilnych, opłata miesięczna wynosi 19,99 zł. To jednak nie jedyne możliwości korzystania z usługi, jakie oferuje WiMP. Serwis umożliwia także stały, darmowy dostęp do swoich zasobów muzycznych (dla aplikacji desktopowej) z limitowanym czasem odsłuchu utworów i powiadomieniami serwisu pomiędzy utworami, np. informującymi o płatnej wersji WiMP dostępnej także na urządzeniach mobilnych. Wszystkie wersje są od reklam zewnętrznych.
Co więcej, zakładając darmowe konto WiMP użytkownik ma jednocześnie możliwość przez 7 dni testować serwis na urządzeniach mobilnych. Koncepcja ta już z powodzeniem działa na innych rynkach europejskich, takich jak: Szwecja, Norwegia, Dania, Niemcy. W sumie WiMP podbił już serca 400 tys. użytkowników, a liczba ta ciągle rośnie. W 2011 roku serwis otrzymał brytyjską nagrodę Meffy Awards dla najlepszego serwisu muzycznego. Regularnie wygrywa także testy konsumenckie we wszystkich krajach, w których jest dostępny. WiMP posiada licencję na ponad 20 milionów utworów. Serwis zapowiada również launch w innych krajach. WiMP należy do spółki Aspiro, notowanej na sztokholmskiej Giełdzie Papierów Wartościowych (NASDAQ OMX).
***
WiMP to muzyczny serwis streamingowy, którego celem jest inspirowanie użytkowników do odkrywania nowej muzyki i słuchania ich ulubionych utworów. Dzięki zaangażowaniu lokalnych redaktorów w każdym z państw, gdzie WiMP jest obecny, serwis codziennie oferuje rekomendacje, ciekawostki oraz playlisty na każdą okazję. WiMP dostępny jest w formie aplikacji na PC, smartfony i tablety. Więcej informacji znaleźć można na stronie: HYPERLINK "http://www.wimp.pl" www.wimp.pl
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?