Rezerwowi przesądzili o wygranej tarnowian

SPR Tarnów – MTS Chrzanów 31:23 (10:13)

Bramki: Karwowski 6, Misiewicz 5, Kowalik 5, M. Niemiec 4, Szatko 3, D. Kubisztal 3, Sanek 2, Ł. Nowak 2, B. Niemiec 1 – M. Skoczylas 5 , Bednarczyk 4, Sieczka 3, Orlicki 3, Cupisz 3, Kowal 2, D. Skoczylas 2, Jarząbek 1.

Końcowy wynik nie odzwierciedla w pełni tego, co działo się na parkiecie. Gospodarze po bramkach Jakuba Kowalika już w trzeciej minucie objęli prowadzenie 2:1, ale gra w pierwszej połowie toczyła się pod dyktando gości. W 7 minucie po trafieniu Tomasza Kowala podopieczni trenera Adama Piekarczyka objęli prowadzenie 3:2, a po bramkach doświadczonego Marcina Skoczylasa prowadzili 5:2. W 22 minucie trafił dla MTS-u Michał Bednarczyk i podwyższył rezultat do stanu 10:7. Tarnowianie doprowadzili do remisu 10:10 po golach Dariusza Kubisztala, Łukasza Szatki i Łukasza Nowaka, ale jeszcze przed przerwą goście odpowiedzieli bramkami Macieja Sieczki, Jana Orlickiego i po raz kolejny Marcina Skoczylasa i schodzili do szatni z przewagą trzech bramek.

Ich przewaga utrzymywała się aż do 45 minuty. Do remisu 20:20 z karnego doprowadził Sławomir Karwowski. Gospodarze poszli za ciosem i po dwóch bramkach Damiana Misiewicza i trafieniu skrzydłowego Michała Niemca prowadzili 23:20.

Goście mający zdecydowanie krótszą ławkę opadli w końcówce z sił. Trener Piekarczyk dał odpocząć najlepszemu w swej drużynie Marcinowi Skoczylasowi i ten fakt bezlitośnie wykorzystali szczypiorniści SPR-u. Konsekwencją było pięć zdobytych z rzędu goli i prowadzenie 28:20.

Mimo wysokiego zwycięstwa drużyna prowadzona przez nowego szkoleniowca Bartłomieja Jarosza nie zachwyciła. Zwłaszcza w I połowie tarnowianie popełnili niesamowitą ilość prostych błędów. O wygranej przesądzili głównie zmiennicy.