Mecz został rozegrany o nietypowej porze, ponieważ myś-lenickie boisko ze sztuczną trawą było wolne o godz. 8.15. Rywal był wymagający, GKS Katowice II to czołowy zespół śląskiej IV ligi. Proszowianie stanęli jednak na wysokości zadania i pokazali się z dobrej strony.
Oba gole padły po przerwie. Pierwszego zdobył dochodzący do zdrowia i formy Prochowicz, lobując bramkarza po podaniu A. Przeniosło. Na 2:0 podwyższył Porębski, który wykorzystał zbyt lekkie podanie katowickiego obrońcy do bramkarza.
- Nasza gra wygląda coraz lepiej. Cieszy to, że po wejściu na boisko rezerwowych nie widać zmiany na gorsze. Przeciwnie, rezerwowi dużo wnoszą, dzisiaj zdobyli obie bramki - komentował po spotkaniu prezes Proszowianki Sławomir Mach.
Proszowianka grała w składzie: Zawartka - Filipek, Bie-nias, Orłowski, Wrona M. Przeniosło, Krówczyński, T. Przeniosło, A. Przeniosło, Mach - Stanek oraz Jelonkie-wicz, Prochwicz, Kozerski, Grzegorczyk, M. Bździuła, Porębski, Skalski.
Zabrakło przeziębionych Barczuka i Głąbickiego. Pe-rzowski wraca do Wierzbo-wianki. Upadła na razie sprawa gry w zespole Proszowianki Szczytyńskiego z Orła Piaski Wielkie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?