Rezerwowy bramkarz powstrzymał Atletico

Po kwadransie gry na stadionie Atletico bramkę Chelsea opuścił Petr Cech. Doz­nał on kontuzji (upadł na łokieć) w starciu z Raulem Garcią, którego wcześniej popchnął Da­vid Luiz. Między słupkami stanął 42-letni Mark Schwarzer, dla którego był to dopiero drugi występ w tej edycji Ligi Mistrzów. Interweniował jednak bez zarzutu.

Chelsea, osłabiona także brakiem kontuzjowanego Samuela Eto’o (zastąpił go Fernando Torres, wychowanek i legenda Atletico), w pierwszej połowie szukała swej szansy w kontrach.

Gospodarze stosowali pressing, nie pozwalali rywalom na rozwinięcie skrzydeł. Mieli przewagę, jednak nie przekładało się to na stwarzanie sytuacji bramkowych. Najgroźniej, tuż przy słupku, strzelił Mario Suarez.

Po zmianie stron obraz gry był podobny. Goście rzadko zagrażali bramce, w której stał wypożyczony z... Chelsea Thibaut Courtois, a gospodarze nękali ich ciągłymi atakami – tyle że bez efektu w postaci gola.

Ostatnie 20 minut „The Blues” grali bez Johna Terry’ego, który doznał urazu nogi, gdy źle stanął na murawie. W dodatku żółte kartki zobaczyli Frank Lampard i John Obi Mikel, co eliminuje ich z gry w rewanżu.

Dobrą okazję dla Atletico stworzył Gabi (też nie wystąpi w Londynie za kartki), ale jego rzut wolny obronił Schwarzer.

W drugim półfinale Real Madryt podejmie dziś obrońcę trofeum Bayern Monachium. W kadrze Realu znaleźli się m.in. chorujący ostatnio na grypę Gareth Bale i leczący przez kilkanaście dni uraz Cristiano Ronaldo. Większą szansę gry dziś ma Bale.

– Miał mały problem, ale czuje się już dobrze – zapewnił trener Carlo Ance­lotti. W kwestii występu Ro­naldo nie był pewny swego: – W środę zrobimy mu ostatni test fizyczny i jeśli będzie się dobrze czuł, to zagra. Jeżeli będzie ryzyko pogłębienia się urazu, to nie wystąpi, ponieważ dwumecz nie rozstrzygnie się w środę.

Na występ Ronaldo liczy... trener gości Josep Guardiola: – Mam nadzieję, że zagra. Jes­teśmy tu, by grać dla kibiców, którzy chcą oglądać najlepszych. A jednym z nich jest Ronaldo.

W Bayernie oprócz m.in. Thiago Alcantary (kontuzja) nie zagra Daniel van Buyten. Tuż po przylocie do Madrytu... wrócił do Monachium, by towarzyszyć żonie przy porodzie.

SZEFOWIE „DIABŁÓW” STRACILI CIERPLIWOŚĆ DO MOYESA
Ryan Giggs poprowadzi Manchester United w ostatnich czterech meczach ligowych, zastępując zdymisjonowanego menedżera Davida Moye­sa. Szefowie klubu z Old Trafford zwolnili Moyesa (trzy dni przed jego 51. urodzinami) po wyjazdowej porażce z Evertonem 0:2. MU stracił szansę gry w kwalifikacjach do Ligi Mistrzów.

Nie wiadomo, czy zdoła w ogóle zagrać w europejskich pucharach. Pod wodzą Moyesa drużyna rozegrała 51 spotkań, z których 27 wygrała, 9 zremisowała i 15 przegrała. Razem z nim dymisję otrzymali dwaj inni członkowie sztabu szkoleniowego Steve Round i Jimmy Lumsden. Przynajmniej do końca sezonu pozostaną Phil Neville oraz trener bramkarzy Chris Woods. Moyes – po 11 latach pracy właśnie z Evertonem – przed sezonem zastąpił legendarnego Alexa Fergusona, który namaścił go na swego następcę.

Nie spełnił jednak oczekiwań ani władz klubu, ani kibiców, którzy już wcześniej domagali się jego odejścia. Pod jego wodzą „Czerwone Diabły” odpadły z rozgrywek o Puchar Ligi, o Puchar Anglii, z Ligi Mistrzów, a w Premier League zajmują dopiero siódmą lokatę, ze stratą aż 23 punktów do lidera Liverpoolu. Po dwa razy przegrały właśnie z „The Reds” i Manchesterem City, a także m.in. ze Swansea City u siebie. 41-letni Walijczyk Giggs jest najstarszym graczem MU i był jednym z asystentów Moyesa. Na razie nie wiadomo, czy będzie prowadzić drużynę w następnym sezonie. Faworytem mediów jest Holender Louis van Gaal, obecny selekcjoner reprezentacji Holandii.

W ostatnim meczu 35. kolejki Manchester City pokonał West Brom­wich 3:1. Ma 6 pkt straty do Liverpoolu i 1 do Chelsea oraz zaległy mecz. (FIL)

[email protected]