PSPS Chemik to drużyna rezerwowa aktualnego mistrza Polski. Przyjezdne rozpoczęły mecz od prowadzenia 4:0, ale krakowianki szybko się otrząsnęły i po asie serwisowym Agnieszki Woźniak doprowadziły do remisu 9:9, a za chwilę po raz pierwszy wyszły na prowadzenie 13:12. Potem nastąpił najlepszy okres ich gry w całym spotkaniu. Znakomicie punktowały Woźniak i Kaja Rydzyńska. AGH prowadziła 21:17 i 23:21.
Policzanki wyrównały, ale to zawodniczki AGH miały dwie piłki setowe przy stanie 24:23 i 25:24. Nie wykorzystały ich i rywalki wygrały partię do 26. Drugi set był wyrównany do stanu 3:3 po czym rozpoczęła się demolka gospodyń. Trwała aż do stanu 7:2, ale w... trzecim secie. Dopiero wtedy bowiem podopieczne Dariusza Pomykalskiego znowu zaczęły grać lepiej. Za słabo jednak, by choćby raz wyjść na prowadzenie.
- Szkoda mi tego pierwsze seta bo byliśmy bardzo blisko wygranej. Może rywalki już by się po tym nie podniosły. A tak to my straciliśmy pewność siebie i skończyła się gra - komentował po spotkaniu szkoleniowiec gospodyń.
AGH Kraków - Chemik Police 0:3 (26:28, 8:25, 20:25)
AGH: Koperczak, Szkodny, Woźniak, Turczanik, Rydzyńska, Żyła, Bucka (libero) oraz Skowron, Kapusta, Leśniak, Pietroczuk, Korzeń (libero).
W drugim meczu turnieju AZS Politechniki Śląskiej Gliwice pokonał AZS AWF Warszawa 3:0 (26:24, 25:19, 25:18).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?