Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rezerwy wciąż z werwą

red
Mateusz Kotwica ograł Damiana Glanowskiego i strzelił na 2:0
Mateusz Kotwica ograł Damiana Glanowskiego i strzelił na 2:0 FOT. TOMASZ BOCHENEK
IV liga, grupa zachodnia. Rezerwy Cracovii wygrały ósmy mecz z kolei. Tym samym przerwały dobrą passę Spójni, która niepokonana była w siedmiu poprzednich spotkaniach.

Cracovia II 4 (3)
Spójnia Osiek-Zimnodół 1 (0)

Bramki: 1:0 Dudzic 25, 2:0 Kotwica 35, 3:0 Ceglarz 36, 3:1 Żmudka 57, 4:1 Gala 83.

Cracovia II: Perdijić – Moskal (87 Dudek), Bartosz, Kuligowski, Słowiak – Szymczak, Wdowiak (46 Panek), Kotwica (75 Gala) – Dudzic, Szewczyk, Ceglarz (83 Dobosz).

Spójnia: Wilk [62] – D. Duda, M. Kasprzyk, Wdowik, Glanowski – Kańczuga (56 Demarczyk) – Żak (66 Półtorak), P. Duda (60 P. Kasprzyk), Niemczyk (81 B. Lizoń­czyk), Porębski – Żmudka.

Sędziował: Dariusz Tutko (Gorlice). Widzów: 70.

Skuteczną bronią na Spójnię okazał się szybki atak. A kluczowym momentem meczu – te kilkadziesiąt sekund pierwszej połowy, w ciągu których „Pasy” zdobyły dwa gole.

Najpierw kontrę wykończył Kotwica, a po wznowieniu gry od środka to samo zrobił Ceglarz, który chwilę wcześniej zaliczył asystę. – Uczulałem swoich zawodników na wejścia rywali ze środka pola – kręcił głową Piotr Kasprzyk, grający trener gości.

Jako że wcześniej trafił Du­dzic (w tej rundzie po raz 11. w czwartoligowym meczu), a Spójnia rzadko zagrażała gospodarzom, w 36 min stało się w zasadzie jasne, że walka o zwycięstwo już się zakończyła... Drugą połowę krakowianie rozpoczęli z impetem, dobre okazje mieli Dudzic i Panek. Zmarnowali je jednak, za to pierwsza w tej części gry kontra Spójni okazała się skuteczna: z prawej strony dośrodkował Żak, celnie strzelił Żmudka.

– Coś się ruszyło w naszej grze. Nie mówię, że byliśmy w stanie odrobić straty, ale mogliśmy jeszcze postraszyć Cracovię. Niestety, w takim momencie straciliśmy zawodnika – żałował P. Kas­przyk. – Nie chcę komentować decyzji sędziego, bo znam tylko wersję naszego bramkarza, który twierdzi, że zwrócił się do kolegi z zespołu. Tak czy inaczej, powinien był utrzymać nerwy na wodzy.

Wilk wyleciał z boiska za wulgarny zwrot, którego adresatem sędzia jak najbardziej miał prawo się poczuć. Do bramki przyjezdnych wszedł Półtorak. W 78 min obronił strzał z bliska Panka, ale czystego konta wczoraj nie zachował, bo po akcji Dudzica pokonał go Gala.

Tomasz Bochenek

Karpaty Siepraw 3 (2)
Wiślanka Grabie 2 (1)

Bramki: 1:0 Cygnarowicz 11, 1:1 Zięba 31, 2:1 Zając 42, 3:1 Zając 75, 3:2 Górski 86.

Karpaty: Obłaza – Sołtys, Szablowski, Wiechniak, Suder – Bruzda, Mieszczak (70 Bidziński), Niedźwiedź, Sepioł, Cygnarowicz (90 Połomski) – Zając, Mieszczak.

Wiślanka: Szwiec – Waś (46 Leśniak), Anioł, Górski, Lebiest (79 Szeląg) – Domoń, Zięba, Dziedzic, Filipowski (62 Sosin) – Maśnica (73 Sołtys), Szlosek.

Sędziował: G. Malada (Kraków). Widzów: 50.

Największy wkład w pierwsze w tym sezonie zwycięstwo Karpat na swoim boisku wniósł grający trener sieprawian, Krzysztof Zając.

Przy pierwszym golu zaliczył asystę, dwa kolejne strzelił sam, wykorzystując podania Sepioła.

(BOCH)


Wiślanie Jaśkowice 3 (1)
Jałowiec Stryszawa 1 (1)

Bramki: 1:0 Wcisło 33, 1:1 Bach 37, 2:1 Węgrzyn 62, 3:1 Chlipała 67.

Wiślanie: Chmura – Poniedziałek, Galos, Marcin Morawski, Radwański – Chlipała (80 Orłoś), Ankowski (70 Kazek), Dolczak (46 Kubas), Szwajdych – Węgrzyn – Wcisło.

Jałowiec: Pająk – Bartyzel, Brytan, Bach, Bizoń – Polak, Jodłowiec, P. Pindel, Szklarczyk (65 D. Bachorczyk) – Iciek (85 Janik), Świerkosz.

Sędziował: Sz. Wiśniowski (Tarnów). Widzów: 70.

W 67 min, po kornerze, gola dla gości mógł zdobyć Bach. Z bliska trafił jednak w Chmurę, a ten natychmiast rozpoczął akcję gospodarzy. Wzięli w niej udział Szwajdych i Węgrzyn, a na końcu Chlipała, który strzelił na 3:1.

– Zagraliśmy lepiej, niż w poprzednich meczach, zwłaszcza w defensywie – ocenił Janusz Morawski, działacz Wiślan, którzy przerwali serię trzech porażek.

Dwie pierwsze bramki zdobyli wczoraj po stałych fragmentach – celnie główkowali Wcisło i Węgrzyn. Jałowiec w międzyczasie wykorzystał rzut rożny: z centry Jodłowca użytek zrobił Bach.

(BOCH)

Jutrzenka Giebułtów 1 (1)
Orzeł Piaski Wielkie 5 (2)

Bramki: 0:1 Piszczewskij 29, 0:2 Mucha 37 samob., 1:2 Kiwacki 43, 1:3 P. Wajda 57, 1:4 Piszczewskij 61, 1:5 Szczytyński 81.

Jutrzenka: Mucha – Ciastoń, Powroźnik, Micha­lec, Bieszczanin (36 Nocoń) – Wojdała, Kiwacki, Tabak, Krzywda, Bosak (36 Kardas) – Kowal­czyk (66 Kupiec).

Orzeł: Wiśniewski – Kubera, Tarabuła, Spolitakiewicz, Krajewski – Piszczewskij, P. Wajda (82 Bieńkowski), Petho (58 Mróz), Sieradzki, Gołoś (86 Sosnowski) – Adamczyk (74 Szczytyński).

Sędziował: M. Ogórek (Nowy Sącz). Widzów: 100.

Problemy gospodarzy zaczęły się w 29 min, gdy po jednym z rzutów rożnych piłkę do siatki skierował Piszczewskij. Jutrzenka odgryzła się nieprzyjemnym strzałem Tabaka, który sprawił pewne kłopoty Wiśniewskiemu.

Trener Jan Cyniewski, widząc, że gra się gospodarzom nie układa, dokonał podwójnej zmiany. Chwilę potem Jutrzenka straciła drugiego gola... – Ewidentnie moja bramka, piłka wyleciała mi z rąk – przyznał bramkarz Patryk Mucha. Jutrzenka rzuciła się do odrabiania strat, wreszcie dłużej utrzymywała się przy piłce. Nagrodą była bramka kontaktowa Kiwackiego.

Jednak po zmianie stron do siatki trafiali już tylko goście. Tworzyli sobie okazje najprostszymi środkami, jak przy golu na 1:3. Zaczęło się od długiej piłki, trochę „na uwolnienie”, potem była ostra wrzutka – i Wajda cieszył się z bramki. Później Orzeł mógł już bezlitośnie kontrować giebułtowian, czego efektem były kolejne gole.

Justyna Krupa

Górnik Libiąż 0
Nowa Proszowianka4 (2)

Bramki: 0:1 Mach 16, 0:2 Wtorek 45, 0:3 A. Przeniosło 78, 0:4 A. Przeniosło 83.

Górnik: Smok – Górka, Kułaga, Ambroziak, Wantulok – Szczurek, Szlęzak, Gucik, Wilczak (46 Łysak) – Kurzak (60 Patyk), Burza.

Proszowianka: Jeziorek – Wrona (65 Kozerski), Jelonkiewicz, Głąbicki, T. Przeniosło – Wtorek, A. Przeniosło, Maj (60 Stawiarski) – Dębski (75 Porębski), Mach, M. Przeniosło.

Sędziował: T. Pilarski (Tarnów). Widzów: 100.

– Gospodarze mogą mówić o najniższym wymiarze kary – stwierdził Mateusz Miś, trener pro­szowian. – Wystarczy, że wspo­mnę o dwóch uderzeniach w poprzeczkę, a inne okazje trudno zliczyć.

Przyjezdni szybko objęli prowadzenie, strzał Macha był w zasadzie formalnością. Jeszcze przed przerwą A. Przeniosło uruchomił Wtorka, który poradził sobie ze Smokiem.

Potem ci zawodnicy zamienili się rolami, i tym razem Wtorek wystąpił w roli asystenta. Wynik ustalił A. Przeniosło, wykorzystując podanie Porębskiego. (ZAB)

Niwa Nowa Wieś 0
Halniak Maków Podh.0

Niwa: Szczepańczyk – Śleziak, Śliwa, Góral, Stawowczyk – Rozner (70 Zacny), Merta, Michałek (46 Zwaryczuk), Nowicki – Piskorek, Dudzic.

Halniak: Szram – Kaczmarczyk, Wszołek, Balonek, Łoźniak – Sucheckij, Wojtan, Ryszawy, Kozieł – Bobek (75 Dyduch), Szymoniak (70 Kmak).

Sędziował: Sławomir Radwański (Kraków). Widzów: 150.

Goście zagrali defensywnie, szukając szczęścia w kontrach. Z kolei gospodarze nie potrafili rozerwać ich szyków obronnych.

– W takim meczu nie trzeba mieć wielu okazji bramkowych, ale jak się ją już wypracuje, to trzeba umieć wykorzystać – powiedział po meczu Andrzej Tomala, trener Niwy.

Przed przerwą miejscowi starali się dużo strzelać, ale nie przyniosło im to wymiernych korzyści.

Bardziej klarowne pozycje gospodarze mieli dopiero po zmianie stron. Najpierw Dudzic znalazł się w polu karnym, lecz przestrzelił. W podobnej sytuacji znalazł się Piskorek, już w końcówce spotkania, jednak i on nie trafił w bramkę.

(ZAB)

Świt Krzeszowice 4 (2)
Garbarz Zembrzyce 2 (1)

Bramki: 1:0 Grzesiak 21 karny, 2:0 Kaczkowski 38, 2:1 Kasiński 43 karny, 3:1 Gawęcki 66, 3:2 S. Puda 90+1, 4:2 Strzeboński 90+4.

Świt: T. Wróbel – Sawczuk, J. Marszałek (64 Gawęcki), Barczuk, M. Marszałek – K. Wróbel, Grzesiak, Kaczkowski, Kawula – Łoś (82 Strzeboński), Kostecki (83 Mucha).

Garbarz: Bruzda – Ł. Puda, Gajewski (85 Harańczyk), Sałapatek, Lenik – Burliga (75 Bańdura), Jurasz, Kasiński, Jurek (85 Kotlarczyk) – S. Puda, Chodźko.

Sędziował: Hubert Kożuch (N. Sącz). Widzów: 50.

Strzeboński przed sezonem już żegnał się ze Świtem. W trudnej sytuacji kadrowej 38-latek znów stał się jednak potrzebny zespołowi, a wczoraj przybił pieczęć na zwycięstwie gospodarzy.

– Na początku lepiej prezentowali się goście, oni przycisnęli – przyznaje kierownik krzeszo­wi­ckiej drużyny Stanisław Lasoń. Miejscowi jednak szybko opanowali sytuację, a po faulu na Kosteckim Grzesiak wykorzystał karnego. Na 2:0 podwyższył strzałem z 16 m Kaczkowski.

Goście zmniejszyli stratę, ale na II połowę Świt miał przygotowane wzmocnienie w ataku... Gawęcki wszedł na plac i za chwi­lę w swoim stylu, czyli głową, strzelił na 3:1.

(BOCH)

Iskra Klecza Dolna 1 (1)
Kalwarianka0

Bramka: 1:0 Kowalczyk 40.

Iskra: Kozieł – Kozioł [65], Wasilewski, Marek, Galos – Pindel (20 Sobala), Wycisk (72 Woźniak [80]), Smagło, Kowalczyk – Orłowski (51 Biel), Kukieła.

Kalwarianka: Dziedzic – Cygal, Jurkowski, Haxhijaj, Kaganek – Hobrzyk (54 Rabcze­niuk [75]), Białek, Świerczyński (74 Sadow­ski), Pakosz – Szymula, Liput.

Sędziował: Łukasz Łabuzek (Chrzanów). Widzów: 200.

W derbach ziemi wadowickiej nikt nie odstawił nogi, ale czasem emocje brały górę, więc sędzia musiał usunąć z boiska aż trzech zawodników. W ferworze walki przekroczyli oni granicę bezpiecznej rywalizacji.

– Sędzia chyba trochę się w tym spotkaniu pogubił – ocenił Filip Niewidok, trener Iskry.

Losy meczu rozstrzygnęły się w 40 min, kiedy Kowalczyk, zamykający akcję Smagły, uderzył z półwoleja. Dziedzic był bezradny.

Jeszcze przed przerwą Kukieła stracił szansę na podwyższenie wyniku, bo przegrał pojedynek z Dziedzicem.

A po zmianie stron dwa razy poprzeczka uratowała miejscowych przed stratą gola.

(ZAB)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski