Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Robert Kasperczyk nie wie, czy zostanie, ale szuka wzmocnień

Łukasz Madej
Robert Kasperczyk
Robert Kasperczyk fot. Tomasz Bołt
I liga piłkarska. Jutro skończy się półroczna umowa z Sandecją Nowy Sącz trenera Roberta Kasperczyka, tymczasem klub nie wydał jeszcze żadnego komunikatu w tej sprawie.

- Na razie zarząd pracuje we własnym gronie, obmyśla plan działań, ale póki co oficjalnych decyzji nie ma - wyjaśnia rzecznik prasowy „biało-czarnych” Michał Śmierciak.

- Przed świętami dostałem zadanie rozpisania przygotowań. I tak się rozstaliśmy. Teraz każdy chce wypocząć - mówi z kolei Kasperczyk, który na pytanie, czy to oznacza, że zostaje przy ulicy Kilińskiego, odpowiada w taki sposób:- Taką mieliśmy rozmowę z prezesem. I nic się nie zmieniło. Przynajmniej ja innego sygnału nie dostałem. Mamy przygotować plan, jak to wszystko widzimy dalej. Wiem, że ma odbyć się walne zebranie dotyczące dalszego funkcjonowania klubu. Bo w tej chwili najważniejszym problemem nie jest, czy zmienić trenera, czy nie, a to jak funkcjonować dalej. Wiadomo przecież, że sytuacja, delikatnie mówiąc, nie jest łatwa. Ale dochodzą słuchy, że wszystko idzie ku lepszemu.

Choć kontrakt nie został przedłużony, Kasperczyk rozpoczął też pracę nad wzmocnieniem zespołu. - Porobiliśmy pewne ruchy, gdzieś w __kilka miejsc zadzwoniliśmy, szukamy ludzi - przyznaje.

Jakich zawodników zamierza pozyskać Sandecja?

- Nie powiem. W każdym razie troszeczkę korekt w składzie chcielibyśmy zrobić, ale absolutnie nie wyobrażam sobie, żebym teraz mówił, że na taką i taką pozycję chcę gościa, bo przeczyta to zawodnik, który w tej chwili w klubie jest. To zawsze niepotrzebne, dwuznaczne sytuacje. Po prostu, w każdej formacji chcielibyśmy wzmocnień - ucina szkoleniowiec.

Jutro z Sandecją kończą się także umowy bramkarzowi Markowi Koziołowi, napastnikowi Arkadiuszowi Aleksandrowi i ukraińskiemu obrońcy Witalijowi Berezowskiemu.

- Różne są opcje, teraz to nie miejsce i czas, żeby medialnie przekazywać takie informacje. To ostatnia do tego droga. Są różne pomysły. Czekamy, co będziemy mogli zrobić po __nowym roku, jakie będą możliwości - dodaje trener.

Mimo pojawiających się informacji, Sandecja nie wyrównała drużynie finansowych zaległości i nie wszyscy zawodnicy otrzymali też przed świętami pensje. - Są zaległości, nie ma co tego ukrywać. Ja dokładnie nie wiem, co było podawane, bo tym się nie interesowałem, ale pensje nie są płacone na bieżąco. Taka prawda.Każdy o tym wie - mówi Marek Kozioł.

Pierwszy trening po urlopach drużyna odbędzie 11 stycznia. Z kolei pierwszy sparing rozegra 20 stycznia z Cracovią.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski