Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Robert Kubica jest zdany na siebie, na dodatek stał się ofiarą konfliktu interesów

Leszek Jaźwiecki
Rajdy samochodowe. – Tak na dobrą sprawę zespół jest cały czas jeszcze w budowie – przyznaje Robert Kubica.

Rajdowy team to nie tylko kierowca, pilot i ich mechanicy. Potrzebny jest cały sztab ludzi, który będzie pracował nad logistyką, przygotuje umowy ze sponsorami, wykona całą papierkową robotę. Właśnie do członków ekipy Kubicy należało m.in. wynajęcie lub zakup samochodu. Zdecydowano się na ten pierwszy wariant: Polak otrzymał z A-Style, włoskiej firmy, która specjalizuje się w budowie samochodów WRC, testową fiestę z 2011 r. i rajdówkę z 2012 r.

W przygotowaniu auta pomógł Polakowi także angielski M-Sport, który przygotowywał mu rajdówkę w zeszłym roku. Podczas niedawnego Rajdu Monte Carlo Anglicy także dostarczyli sporo części i podzespołów do fiesty. – Nie zrobili tego bezinteresownie, musieliśmy za to zapłacić, ale i tak dobrze, że nam pomogli – zaznacza kierowca.

W tym roku ściga się w barwach RK World Rally Team, w założonej przez siebie ekipie zamierza wystąpić we wszystkich 13 rundach rajdowych MŚ. Prywatny zespół w starciu z fabrycznymi potentatami ma jednak niewielkie szanse. Widać to było w Monte Carlo. Kierowcy hyundaiów czy citroenów mieli do dyspozycji zadaszone wiaty serwisowe i po kilka ciężarówek z częściami zapasowymi oraz oponami. Ba, dysponowali osobnymi bufetami, w których mogli przyjmować gości.

Na ich tle boks Polaka wyglądał jak baza ubogiego krewnego. Niewielki namiot serwujący włoską kuchnię, podnośnik, kilka szafek i opony. _– Nie wszystko jeszcze funkcjonowało perfekcyjnie. Udało się jednak zebrać paru ludzi, którzy w ciągu kilku dni w swoją pracę włożyli wiele wysiłku, aby dopiąć wszystko na __ostatni guzik _– chwalił swoją ekipę na łamach „Autosportu”.

Polak, w przeciwieństwie do rywali, korzysta z opon Pirelli (reszta ma zgodnie z regulaminem ogumienie Michelin). I kto wie, czy nie jest to obecnie jego największy problem. Z racji konfliktu interesów organizatora rajdu samochód Kubicy nie mógł się znaleźć w oficjalnych materiałach z zawodów. W efekcie na filmach podsumowujących poszczególne dni nie pokazano jego popisowej jazdy, kiedy na oesach gromił mistrzów świata – Sebastienów Ogiera i Loeba.

To ignorowanie wyczynów Kubicy przez organizatorów wywołało oburzenie polskich kibiców. Zorganizowali wirtualny szturm na oficjalny fanpage WRC na Facebooku. Wkrótce wpisy poświęcone wyczynom krakowianina zmieniły się w akcję „We want Kubica”. – _To jest sport, niech będzie fair play _– apelował Maciej Kot, skoczek narciarski i wielki fan rajdów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski