Władysław A. Serczyk: ZNAD GRANICY
Trudno np. nie reagować, gdy na światowych kongresach myli się nas z Holendrami, odczytując j kraj pochodzenia "Poland” jako "Holland” ... Pobyt Polski w NATO oraz Unii Europejskiej niewiele pomógł w upowszechnieniu prawdziwego wizerunku naszego kraju. Nic więc dziwnego, że "sypnął się” fatalnie prezydent Obama. Uznał, że skoro wiele z niemieckich obozów zagłady hitlerowcy usytuowali na ziemiach polskich, były to polskie, a nie – niemieckie instytucje do dokonywania masowych morderstw. Kiedy zaś po jego wystąpieniu natychmiast posypały się protesty, w tym także obywateli amerykańskich, w Białym Domu uznano, że wystarczy, aby stosunkowo niskiej rangi urzędnik wyraził ubolewanie z powodu "przejęzyczenia” prezydenta USA. I to wszystko. A właśnie, że nie wszystko. Potrzebne były więc dalsze naciski na administrację amerykańską, by sam sprawca zajął stanowisko w tej sprawie i przyznał się do błędu. Charakterystyczne jest wszakże, że początkowo całą historię uznano za Atlantykiem za niewiele znaczący, acz przykry, incydent. Dopiero później zwrócono uwagę na szeroki kontekst sprawy.
Co z tego wynika dla nas, zwłaszcza starszego pokolenia, które jeszcze nie pozbyło się pamięci? Prosta odpowiedź: konieczność wzmożenia wysiłków o podniesienie polskiego autorytetu w świecie, nie zaś robienie wszystkiego na odwrót. Nawet teraz, gdy gospodarka polska trzyma się jakoś, prezes Narodowego Banku Polskiego robi kuku ministrowi również polskiego rządu, wyświetlając na ekranie w środku stolicy (za pieniądze obywateli), jak rośnie zadłużenie kraju.
Ministrowi przykro, ale się specjalnie całą zabawą nie przejmuje, natomiast obserwatorzy z zewnątrz znajdują w niej potwierdzenie dla przypuszczeń o braku stabilności, także gospodarczej, w średniej wielkości kraju nad Wisłą. Z kolei przywódca opozycji, podobnie jak obóz rządzący, stara się wykazać nicość przeciwników, co w efekcie daje obraz państwa zjadanego przez niekompetencję przywódców, korupcję, nepotyzm i jeszcze parę innych ciężkich grzechów politycznych.
Na szczęście, kiedy odwrócę wzrok od krajowych VIP-ów i spojrzę na otaczających mnie zwykłych ludzi, wiem, że żyję w normalnym kraju, co prawda – nieco na peryferiach Europy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?