MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Rodzi się moc zespołu

Redakcja
W akcji pozyskany z Dolcanu Piotr Kosiorowski (w czarnym dresie) FOT. (KOW)
W akcji pozyskany z Dolcanu Piotr Kosiorowski (w czarnym dresie) FOT. (KOW)
SANDECJA. Trener Robert Moskal zadowolony z formy swoich podopiecznych. Sandecja Nowy Sącz - Stal Rzeszów 3-1 (2-1)

W akcji pozyskany z Dolcanu Piotr Kosiorowski (w czarnym dresie) FOT. (KOW)

1-0 Woźniak 7, 2-0 Aleksander 36, 2-1 Margol 44, 3-1 Wiśniewski 76.

Sandecja: I połowa: Bieszczad - Fechner, Frohlich, Zlatohlavy, Woźniak - Majkowski (31 Leśniak), Gawęcki, Petran, Kosiorowski - Burkhardt - Aleksander. II połowa: Różalski - Makuch, Zinyak, Midzierski, Niechciał - Leśniak, Trochim, Szczepański, Kosiorowski (60 Majkowski) - Janić (60 Burkhardt) - Wiśniewski.

Stoczony na sztucznej nawierzchni w Tylmanowej sparing z nieźle prezentującym się II-ligowcem z Rzeszowa potwierdził wzrastającą formę podopiecznych trenera Roberta Moskala. Ich wyższość nad rywalami uwidoczniła się szczególnie w pierwszej połowie, gdy na bramkę strzeżoną przez Tomasza Wietechę sunęły składne ataki. Pierwszy gol padł już w 7 min, gdy swój indywidualny przebój strzałem z 7 m w bliższy róg zwieńczył Marcin Woźniak. Na 2-0 podwyższył Arkadiusz Aleksander, kiedy skorzystał z dokładnego podania Filipa Burkhardta i uderzeniem z półobrotu z 12 m ulokował piłkę w siatce. Przeciwnicy kontaktowego gola zawdzięczają gapiostwu obrońców biało-czarnych, którzy tuż przed przerwą nie przeszkodzili Tomaszowi Margolowi w celnej przymiarce z 14 m. Wynik ustalił Bartosz Wiśniewski, który wślizgiem posłał do celu piłkę podaną mu po kontrze przez Burkhardta. W 60 min w przypadkowym starciu z jednym z graczy Stali złamania nosa doznał Lukas Janić. Pierwszej pomocy udzielono mu w nowosądeckim szpitalu.

- Martwi mnie uraz wyraźnie odbudowującego się w Nowym Sączu Słowaka, ale mam nadzieję, że do rozpoczęcia rundy wiosennej zdoła się wykurować - mówił po meczu Robert Moskal. Nie krył przy tym zadowolenia z postawy swych zawodników w pierwszej połowie spotkania: - Momentami nie mogłem oprzeć się wrażeniu, że jestem świadkiem rodzenia się mocy drużyny - przyznał szkoleniowiec. - Większość zawodników objawiła swoje nieprzeciętne umiejętności indywidualne. Nie przepadam za wystawianiem indywidualnych laurek, tym razem jednak muszę pochwalić Filipa Burkhardta. Dokładnie rozdzielał piłkę, celnymi podaniami uruchamiał napastników.

Trener Moskal zganił natomiast swych graczy za postawę w drugiej części spotkania.- Zbyt szybko i za łatwo chcieli strzelać kolejne gole - oceniał Moskal. - Brakowało więc przemyślanych akcji, za dużo było improwizacji. Na dwa tygodnie przed drugą częścią sezonu nie mogę jednak specjalnie narzekać. Jesteśmy gotowi do walki. Ostatnim sprawdzianem będzie sparing z Garbarnią Kraków (na boisku Nadwiślanu). Koniecznie chcemy stoczyć go na trawiastej murawie.

Daniel Weimer

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski