Rodzice nieufni wobec nadchodzących zmian

- Większość z nich uważa zmiany za korzystne, ale widzimy też spore obawy przed skutkami reformy oświaty - mówi Jacek Różycki, prezes firmy VULCAN na zlecenie której przeprowadzono badanie.

WIDEO: Ogólnopolski protest nauczycieli przeciw reformie edukacji

Źródło: TVN24/x-news

Wydaje się, że powrót do 8-klasowej szkoły podstawowej i 4-letniej szkoły średniej w opinii rodziców dobrze wpłynie na edukację ich dzieci - tak twierdzi ponad 60 proc. ankietowanych. Ta opinia może wynikać z sentymentu - ośmioklasową szkołę podstawową większość rodziców pamięta ze swego dzieciństwa i dobrze ją wspomina. Ponad połowa badanych sądzi, że rozdzielanie dzieci po szóstej klasie i przenoszenie do nowej szkoły na 3 lata nie ma sensu.

Jednak większość rodziców żywi obawy. Przede wszystkim boją się, że zanim nowy system zacznie dobrze funkcjonować, jakość nauczania może być gorsza, bo konieczna będzie zmiana programów nauczania, a nauczyciele będą musieli oswoić się z nowym systemem. Rodziców niepokoi również fakt, że przez pewien czas w jednej szkole będą uczyły się dzieci według dwóch różnych systemów oraz to, że przez zmiany w systemie edukacji dzieci nie zyskają potrzebnych w dorosłym życiu umiejętności.

Rodzice jednocześnie chcą 8-letniej szkoły i jej się boją. Ta sprzeczność pokazuje, iż w potocznym myśleniu o szkole dominuje pamięć własnych doświadczeń. - Pokolenie rodziców dzisiejszych uczniów szkoły podstawowej samo chodziło do szkoły 8-letniej. Nie widzą w takiej edukacji niczego złego, bo sami ją przetrwali.

Z kolei o gimnazjach znają tylko publicznie przekazywane opinie o tzw. „gimbazie” kojarzącej się z agresją i różnymi zagrożeniami - mówi prof. Mirosława Nowak-Dziemianowicz, ekspert w zakresie pedagogiki i rodziny z Dolnośląskiej Szkoły Wyższej we Wrocławiu.

- Pewne natomiast jest, że to, czy zorganizujemy edukację w formie 8 plus 4 czy 6 plus 3 i plus 3 to tylko kwestia organizacji procesu nauczania. Ważniejsze jest przygotowanie nauczycieli, otwarta konstrukcja programu, który jest sposobem na realizację poznawczych potrzeb i pasji ucznia, a nie celem pracy szkoły. Szkoła ma stać się instytucją nastawioną na rozwój, a nie na program. Zmiana cyklu nauki jest tylko zmianą organizacyjną, która może stać się przyczyna bałaganu organizacyjnego, a to nie sprzyja nauczaniu. Lepiej doskonalić system, niż go na siłę zmieniać - dodaje.