Anna Prasil przestanie od nowego roku szkolnego pełnić funkcję dyrektora Przedszkola nr 135 przy ul. Stępnia w Bieżanowie, ponieważ przegrała w konkursie. Rodzice dzieci, które chodzą do tej placówki, nie rozumieją, dlaczego tak się stało.
– Przedszkole pod jej rządami przekształciło się w nowoczesną placówkę na wysokim poziomie. Zadowoleni byli rodzice i dzieci – mówi Beata Rak (nazwisko zmienione), reprezentująca rodziców.
Przegrała, bo była zbyt szczera?
Anna Prasil twierdzi, że przegrała, ponieważ nie jest specjalnie lubiana przez urzędników z Wydziału Edukacji Urzędu Miasta.
– Nie wiem dlaczego, starałam się pracować jak najlepiej. Może tylko czasami byłam zbyt szczera i mówiłam rzeczy, które nie podobały się w urzędzie – twierdzi Anna Prasil.
Rodzice napisali list do kuratora oświaty i prezydenta. Domagają się, aby Anna Prasil została przywrócona na stanowisku dyrektora.
Argumentują, że za jej czasów placówka była dobrze prowadzona pod względem ekonomicznym, a także edukacyjnym.
– W tzw. ewaluacji, czyli ocenie pracy placówki prowadzonej przez kuratorium, przedszkole dostało jedną z najlepszych ocen w Krakowie – podkreśla Beata Rak.
Zbierali podpisy sąsiadów i znajomych
Rodzice doceniali dyrektorkę także za to, że wprowadziła nowatorskie programy nauczania do przedszkola, wygospodarowała część swojego gabinetu na „Klub rodzica”, a także zatrudniła logopedę i pedagoga, podczas gdy wiele przedszkoli korzysta z usług tych specjalistów zatrudnionych w poradniach.
Pod apelem o przywrócenie dyrektorki podpisało się prawie 900 osób, nie tylko rodziców, ale także mieszkańców Bieżanowa.
– Anna Prasil jest znana w tym środowisku. Poza tym rodzice chodzili do sąsiadów i znajomych, chcieli zebrać jak najwięcej podpisów, ponieważ zależało im na tym, aby dyrektorka została – mówi Beata Rak.
Rodzice prosili o spotkanie z prezydentem Jackiem Majchrowskim, nie znalazł jednak dla nich czasu. Ich starania o przywrócenie dyrektorki poparła natomiast Rada Dzielnicy XII Bieżanów-Prokocim.
Urzędnicy z magistratu nie zgadzają się z opinią, że dyrektorka przegrała konkurs ponieważ nie była lubiana w Wydziale Edukacji. Filip Szatanik, wicedyrektor Wydziału Informacji, wyjaśnia, że konkurs na stanowisko dyrektora przedszkola został przeprowadzony już w ubiegłym roku, nie przyniósł jednak rozstrzygnięcia, komisja nie wybrała nikogo.
– Wtedy prezydent przychylił się do prośby rodziców i powierzył pani Prasil stanowisko dyrektora na rok. Dlatego nie jest zasadny zarzut nieprzychylności albo braku obiektywizmu ze strony urzędu wobec pani Prasil – twierdzi Filip Szatanik.
Dodaje, że w komisji konkursowej pracowało jedynie dwóch przedstawicieli Urzędu Miasta na dziewięciu członków.
– Ale mieli po dwa punkty w głosowaniu, podczas gdy przedstawiciele rodziców po jednym. Przeciwko Annie Prasil byli także przedstawiciele kuratorium i związków zawodowych. Choć głosowanie było tajne, to wiemy, jaki kto oddał głos – mówi Beata Rak.
Zbyt długo była dyrektorką przedszkola
Filip Szatanik twierdzi, że oprócz głosów poparcia dla Anny Prasil do urzędu wpływają również głosy przeciwko ponownemu powierzeniu jej stanowiska dyrektora.
– Chciałabym się zapoznać z tymi skargami, chętnie na nie odpowiem. Problem w tym, że są anonimowe, a nikt mi nie przedstawił żadnych zarzutów – mówi Anna Prasil.
W zawodzie pracuje od 29 lat, od 16 lat jest dyrektorem przedszkola. – Nie rozumiem, dlaczego muszę odejść z tego powodu, że pracuję za długo. Wszystkie kontrole, które miałam w przedszkolu, nie wykazały żadnych uchybień – zapewnia Anna Prasil. – Dlaczego ma mnie zastąpić ktoś, kto nie ma do tego kompetencji i nie jest akceptowany przez rodziców? – pyta Anna Prasil. Według niej nowa dyrektorka nigdy nie pracowała w przedszkolu. – Przedstawiła się jako polonistka i powiedziała, że zgłosiła się do konkursu, bo lubi nowe wyzwania – mówi Anna Prasil. Urzędnicy nie wyjaśnili, dlaczego nowa dyrektorka miałaby być lepsza niż dotychczasowa.
Rodzice podkreślają, że choć była faktycznie wiele lat dyrektorką, to nie oznacza, że popadła w rutynę.
– Miała mnóstwo nowych pomysłów, przygotowała ciekawą koncepcja pracy przedszkola– mówi Beata Rak.
Chciała zbudować nowe boisko
Anna Prasil planowała m.in. zbudować boisko do piłki nożnej w przedszkolu i zatrudnić trenera. Zamierzała wprowadzić w placówce nowy program dotyczący praw dziecka, a także zorganizować zajęcia, w których uczestniczyliby rodzice.
Filip Szatanik zapewnia, że sprawa dyrektorki Przedszkola nr 135 nie jest jeszcze zamknięta. – Ostateczną decyzję prezydent podejmie po zapoznaniu się z dokumentacją, w tym opinią rady pedagogicznej – mówi Filip Szatanik.
Napisz do autora:
[email protected]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?