Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rodzina grająca od półwiecza

Wacław Krupiński
Kulturałki. Miło jest długo żyć, pomyślałem. Nie żebym pozował na starca - są w tym lepsi ode mnie, ale nieraz cenię sobie ów dar dawnego urodzenia. Przecież gdyby stało się to 30 lat później, pewnie ominęłaby mnie fascynacja jazzem.

A tak nie dało się. Jazz był grany w klubach studenckich, na Zaduszki Jazzowe do Krakowa przyjeżdżały światowe sławy, Polskie Nagrania wydawały serię "Polish Jazz", a nagrania czołowych postaci amerykańskiego jazzu przywoziło się z NRD na płytach Amigi. Jazzu po prostu się wtedy słuchało, zwłaszcza w środowisku studenckim (kiedyś było takie, dziś są tylko studenci). Muzyka ta towarzyszyła juwenaliom, wyborom najmilszej studentki, a sygnał festiwalu śpiewających studentów odgrywał Old Metropolitan Band Andrzeja Jakóbca, wonczas zespół wielce popularny i lubiany. Było dixielandowo, było swingowo. Było pięknie.

Nie załapałem się natomiast na innych krakowskich tradycjonalistów - Playing Family. Zespół rozwiązał się bowiem w 1969 r., po czterech latach udanej działalności. Słuchałem tylko opowieści o nim Jana Poprawy, który jako student historii UJ grał w tej formacji na kontrabasie. I wspominał na przykład, jak to pewna staruszka zażyczyła sobie, by na jej pogrzebie rozbrzmiewał jazz, co Playing Family zrealizował, wzbudzając na cmentarzu Rakowickim zdumienie i zgorszenie, bo w 1966 r. to były jednak brewerie.

Poznałem dopiero ów zespół, gdy reaktywował się po 10-letniej przerwie, już w zmienionym składzie. Gdy poza dixielandem proponował i swingową muzykę lat 30. oraz 40. tamtego wieku. Grali już inni muzycy, niemniej kierował nimi niezmiennie założyciel zespołu (był wtedy uczniem średniej szkoły muzycznej) klarnecista Janusz Nowotarski, a śpiewała z nimi Grażyna Auguścik, która ileś lat później objawiła się w USA jako wokalistka naprawdę wielkiego formatu.

I oto po półwieczu Playing Family przypomniał o sobie, dając rocznicowy koncert w Radiu Kraków. Tłoczno było na estradzie, jako że przyszło wielu muzyków, którzy przewinęli się przez tę formację w jej późniejszym kształcie, a grali w niej i Alosza Awdiejew, i Kazimierz Adamczyk (do dziś z sobą współpracują), Adam Kawończyk, Janusz Nowak, Marian Pawlik, Andrzej Popiel i wielu innych. Jubileuszowo dołączył też Janusz Muniak, ale i młodsze pokolenie, bo nie tylko Janusz Nowotarski doczekał się syna, zawodowego muzyka. Zresztą nazwa: grająca rodzina - zobowiązuje.

Była i część oficjalna, podczas której Stanisław Dziedzic uhonorował trzech instrumentalistów, tworzących pierwszy skład zespołu, przyznanymi przez prezydenta Jacka Majchrowskiego odznakami Honoris Gratia. Odebrali je: Andrzej Czechowski, Janusz Nowotarski i Tadeusz Oferta - jakże mocno wpisani w dzieje nie tylko jazzu. Pierwszy z nich to ongiś muzyk Jazz Band Ball Orchestra, później wieloletni wykładowca Akademii Muzycznej, drugi to członek żartobliwej formacji Tropicale Thaiti Granda Banda, od lat grający w Boba Jazz Band, trzeci - od roku 1968 zasila wspomniany Old Metropolitan Band.

Po koncercie, a krótki to on nie był, zasiedliśmy przy czymś mocniejszym (wiadomo: "bez gazu, nie ma dżazu"), by powspominać dawne dzieje. Nagrody na festiwalu Złota Tarka, na "Jazzie nad Odrą" czy na przykład zaproszenie zespołu do spektaklu "Słomkowy kapelusz", wystawionego w Teatrze Rozmaitości (dziś Bagatela) z muzyką Lucjana Kaszyckiego. Dawne czasy przywołują też okolicznościowo wydane płyty - pierwsza z nagraniami dokonanymi przez zespół już w 1965 r., a zatem po kilku miesiącach działalności, w Deutsche Rundfunk w Berlinie, druga z utworami zarejestrowanymi w latach 80. dla Polskiego Radia. Podziałały kojąco, bo następnego dnia głowa bolała...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski