Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rodzina i przyjaciele mówili do niego "Bobek"

Redakcja
Marek Kobiela ma wiele radosnych wspomnień z Tenczynka, w którym osiadł ćwierć wieku temu Fot. Ewa Tyrpa
Marek Kobiela ma wiele radosnych wspomnień z Tenczynka, w którym osiadł ćwierć wieku temu Fot. Ewa Tyrpa
Odszedł przedwcześnie, mając zaledwie 38 lat, ale pozostawił po sobie dorobek aktorski z prawie 30 filmami i sympatię w pamięci przyjaciół i widzów. Jego rodzina była bardzo blisko związana z Tenczynkiem pod Krzeszowicami.

Marek Kobiela ma wiele radosnych wspomnień z Tenczynka, w którym osiadł ćwierć wieku temu Fot. Ewa Tyrpa

WSPOMNIENIE. Wczoraj minęła 40. rocznica tragicznej śmierci Bogumiła Kobieli, który zmarł wskutek obrażeń odniesionych w wypadku samochodowym.

Tu jego dziadkowie w 1919 r. nabyli posiadłość, służącą całej rodzinie latem. Tu w dzieciństwie Bogumił Kobiela ze swoimi rodzicami i bratem Markiem oraz rzeszą kuzynostwa spędzali wszystkie wakacje, przyjeżdżając z rodzinnych Katowic. W dorosłym życiu Bobek uwielbiał tu przyjeżdżać z przyjaciółmi na weekendowe wypady i sylwestrowe zabawy. W Tenczynku gościli m.in. przyjaciele Bobka ze studiów - Kalina Jędrusik i Zbigniew Cybulski, zmarły tragicznie dwa lata przed nim. Tu wreszcie, na cmentarzu w Tenczynku, znajduje się grób Bogumiła Kobieli.
- W dzieciństwie przebywaliśmy tu zawsze od czerwca do jesieni, a po śmierci Bobka mama pozostawała tu do Wszystkich Świętych, żeby odwiedzić jego grób - wspomina Marek Kobiela, który w Tenczynku osiadł ćwierć wieku temu. Spędzane tu wakacje były dla dzieci frajdą. Posiadłość tętniła życiem, bo zjeżdżała się tu cała dalsza i bliższa rodzina. Zawsze więc było tu dużo ludzi i zwierząt - psów i kotów. Były tu korty tenisowe, basen i piękny ogród. Chłopcy lubili grę w tenisa, organizowali turnieje, na których publiczność stanowiła rodzina. Marek, młodszy o 4,5 roku od Bobka, razem z kuzynką Baśką, późniejszą żoną kompozytora Wojciecha Kilara, pełnił rolę donoszącego piłki. Tenisowa pasja towarzyszyła Bobkowi wszędzie, gdzie tylko były korty tenisowe. Uwielbiał też zbierać grzyby. W dzieciństwie, kiedy jeszcze nie potrafił ich szukać, ojciec kichnięciem sygnalizował, że grzyb jest w pobliżu, a Bobek z tryumfem go znajdował. Do dzisiaj grzybiarze z rodziny wypowiadają słowo "apsik", gdy znajdą grzyby, które stały się rodzinnym symbolem. Małgorzata, żona aktora, złożyła podczas pogrzebu na jego grobie koszyk z grzybami...
Psoty były specjalnością Bobka od dzieciństwa. Kiedyś porozrzucał zabawki i ukrył się na poddaszu domu, obserwując panikę wśród rodziny przypuszczającej, że wpadł do studni. W dorosłym życiu figle płatał np. Cybulskiemu, któremu zorganizował wywiad w radiu - nie dość, że o godzinie 6 rano, to na dodatek z pytaniami dotyczącymi polityki, w której aktor w ogóle się nie orientował. Dziennikarze zapędzili go w kozi róg, a dodatkowo pogrążyli pytaniem, dlaczego nie należy do Związku Młodzieży Polskiej. Po nagraniu Bobek pocieszał go, że może nie od razu zostanie wyrzucony z teatru. Wreszcie załamanemu przyjacielowi przyznał się do uknutej intrygi - wywiad był bowiem żartem i nie poszedł na antenę.
W tym czasie aktorskie gaże nie były wysokie, a obaj aktorzy marzyli o motocyklu. Postanowili więc kupić jeden na spółkę. SHL 125 służył im przez dwa lata. Potem uskładali pieniądze na osobne jawy w czerwonym kolorze, a w Paryżu kupili sobie swetry w tym samym kolorze. Często jeździli razem, wzbudzając niemałą sensację wśród przechodniów.
Marek Kobiela z sentymentem wspomina swoje radosne młode lata spędzane z bratem. Wiadomo, że w dzieciństwie z racji wieku Bobek był dla niego pewnym autorytetem. Podziwiał go, ale nigdy mu nie zazdrościł. Nie wybrałby jego drogi zawodowej, bo widział, jak ogromna praca i emocje jej towarzyszyły. Wybrał pracę wykładowcy w Politechnice Śląskiej w Gliwicach. Miał też inne marzenia: posiadanie szwajcarskiej trąbki i noża fińskiego. Noży miał potem kilka, ale trąbki się nie doczekał. Nigdzie nie znalazł wymarzonego instrumentu. - Może takiej trąbki po prostu nie ma, a może dobrze, że jej nie zdobyłem, bo te marzenia wciąż we mnie tkwią? - zamyśla się.
Marek Kobiela ma sporo pamiątek po Bogumile, choć jak mówi, bratowa Małgorzata ma ich więcej. Można je oglądać w Galerii Pałacu "Vauxhall" w Krzeszowicach na wystawie pt. "Bobek, czyli opowieść o Bogumile Kobieli 1931-1969". - Zgromadziliśmy tu - dzięki zaangażowaniu Marka Kobieli - wiele ciekawych pamiątek. Są tu m.in. fotografie z dzieciństwa, z planów filmowych, jego szkolna legitymacja, wycinki prasowe oraz listy pisane do swojej matki, z którą był w ciągłym kontakcie - mówi Cecylia Bielecka z galerii. Bobek pisał do matki setki listów. Nie było tygodnia, żeby nie przysłał do niej jakiejś wiadomości, a wtedy, w czasach ograniczonej łączności i komunikacji, listy były dla niej jedynym źródłem informacji o synu. Byłaby zaniepokojona, gdyby w tygodniu nie nadszedł przynajmniej jeden. Już w nagłówku przebijała się ogromna do niej miłość. Pisał np. "Matczysko Moje Kochane". Regularnie wysyłał listy, gdy wyjeżdżał za granicę, np. ze statku "Batory", gdy płynął do Kanady. Pisał w nim, że ma małomiasteczkową duszę i choć tu pięknie, on nad oceany przekłada w Tenczynku Wroński Staw i potok w ogrodzie.
Na wernisaż przyjechała Małgorzata Kobiela, reżyser Jerzy Gruza, Wojciech Sarnowicz, autor dokumentalnego filmu o aktorze, Maciej Szczawiński, autor książki o Bogumile Kobieli pt. "Zezowate szczęście". Taki tytuł nosi film Andrzeja Munka, w którym Kobiela zagrał główną rolę.
Na wystawie jest małe kino z miejscami dla kilku osób na widowni. Oglądając eksponaty, można zatrzymać się na chwilę i obejrzeć fragmenty filmów z udziałem Bobka.
Wystawa czynna będzie do końca sierpnia.
Ewa Tyrpa
[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski