Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rodzina ministra sprawiedliwości oskarża lekarzy, pacjenci ich bronią

Bartosz Dybała
Bartosz Dybała
Marcin Banasik
Marcin Banasik
Była pielęgniarka, a teraz pacjentka jednego z oskarżonych lekarzy utworzyła w internecie petycję w obronie jego dobrego imienia.

Już ponad 2,5 tys. osób podpisało się pod internetową petycją w obronie dobrego imienia lekarza Andrzeja Kmity, kardiologa ze Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie. Jest oskarżany przez bliskich Zbigniewa Ziobry o to, że wraz z trójką innych medyków przyczynił się do śmierci ojca ministra sprawiedliwości. Dr Andrzej Kmita to krakowski kardiolog. W chwili śmierci Jerzego Ziobry był ordynatorem sali monitorowanej, gdzie przebywał pacjent.

Całej czwórce lekarzy śledczy zarzucają, że „pomimo ciążącego na nich szczególnego obowiązku opieki nad pacjentem, narażony on został na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia, skutkiem czego pacjent 2 lipca 2006 r. zmarł”.

Znakomity fachowiec

Petycję w sieci utworzyła Jadwiga Kornaś, która zna lekarza już 45 lat. - Gdy byłam jeszcze przełożoną pielęgniarek w Klinice Dermatologii Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie, Andrzej przychodził konsultować naszych pacjentów - wspomina w rozmowie z „Dziennikiem Polskim” Kornaś. Od pewnego czasu sama jest pacjentką Kmity, z racji problemów zdrowotnych.

- Wiele lat chorowałam na nowotwór. Mało znam tak świetnych fachowców jak Andrzej Kmita. Mam do niego nawet nie stu, ale dwustuprocentowe zaufanie. Brak mi słów uznania dla tego człowieka. Jest bezinteresowny i absolutnie skupiony na swojej pracy - mówi była pielęgniarka.

Jej zdaniem Kmita nigdy nie parł do wspinania się po szczeblach kariery zawodowej.

- Najważniejszy jest dla niego pacjent. Nie zrobił z medycyny biznesu. Do Andrzeja są długie kolejki, ale jego terminarz jest otwarty dla każdego pacjenta. Od jednej pani usłyszałam, że nie wyprowadza się z Krakowa tylko dlatego, bo straciłaby opiekę tak świetnego fachowca - dodaje Kornaś. Jej zdaniem zarówno Kmita, jak i pozostali lekarze, przeciwko którym toczy się proces w sądzie, zrobili wszystko, aby uratować życie ojcu ministra sprawiedliwości.

Dlatego utworzyła petycję w ich obronie, którą można podpisać na stronie secure.avaaz.org/page/pl/.

PETYCJA

„Apeluję i proszę o podpisanie petycji w obronie oskarżanych kardiologów z Krakowa” - napisała była pielęgniarka.

Jak udało nam się dowiedzieć, wśród osób, które złożyły podpis pod petycją, są także inni pacjenci lekarza.

Proces w sprawie śmierci ojca ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego to jedno z najbardziej medialnych postępowań sądowych. Przypomnijmy, że Jerzy Ziobro zmarł 2 lipca 2006 r.

Prokuratura dwukrotnie umarzała śledztwo w tej sprawie, co otworzyło rodzinie Ziobrów drogę do złożenia w sądzie subsydiarnego aktu oskarżenia, czyli już bez udziału prokuratury.

Pierwszy sąd uniewinnił lekarzy

W 2016 r., kiedy Zbigniew Ziobro był już ministrem sprawiedliwości, do sprawy włączył się również zamiejscowy wydział Prokuratury Krajowej w Krakowie. Od tej pory proces toczył się w trybie oskarżenia publicznego. Oskarżyciele subsydiarni stali się posiłkowymi.

W lutym 2016 r. Sąd Rejonowy dla Krakowa Śródmieścia uznał, że nie było związku między działaniami lekarzy a śmiercią pacjenta. Czwórka lekarzy została uniewinniona. Zdaniem sądu zebrany materiał dowodowy był wiarygodny i miarodajny. Tym samym nie doszło do błędu medycznego, a zaistniałe komplikacje i powikłania zdrowotne to jedynie „niepowodzenie lecznicze, mieszczące się w granicach przyjętego ryzyka”.

Rodzina Ziobrów i prokuratura odwołali się od wyroku. W procesie odwoławczym kluczową sprawą jest przesłuchanie biegłych, którzy brali udział w tworzeniu opinii, mającej wyjaśnić okoliczności śmierci pacjenta.

Już podczas pierwszych przesłuchań doszło do przełomu w sprawie. Biegli przyznali, że doszło do nieprawidłowości przy tworzeniu opinii.

Dr Mariusz Kobek, biegły lekarz z katowickiego Zakładu Medycyny Sądowej przyznał w maju ubiegłego roku przed sądem, że nieuwzględnione w opinii sprzeczności miały istotny wpływ na wyjaśnienie sprawy śmierci pacjenta. Chodzi m.in. o to, że w jednej z pominiętych opinii cząstkowych zwrócono uwagę na to, iż lekarze źle ocenili stan zdrowia pacjenta. Skutkiem tego miało być zastosowanie wobec chorego zbyt ryzykownego sposobu leczenia, czyli wszczepienia stentów (urządzenia do poszerzania żył). Po tym zabiegu pojawiły się komplikacje, w wyniku których pacjent zmarł.

W głównej opinii nie znalazł się również zapis z dokumentu cząstkowego, mówiący o tym, że powinny być przeprowadzone konsultacje po zabiegu, po którym doszło do komplikacji. W opinii głównej stwierdzono, że takie konsultacje nie były konieczne.

Dr Kobek przyznał, że ten zapis powinien znaleźć się w opinii zasadniczej. - Popełniłem błąd - mówił biegły przed sądem w maju 2018 r.

Przez ostatni rok sąd wciąż przesłuchuje biegłych, zaangażowanych w tworzenie opinii w sprawie sposobu leczenia ojca Ziobry. Kolejna rozprawa ma się odbyć 3 września.

Zrobił, co mógł?

W sprawie oskarżony jest również prof. Dariusz Dudek, znany kardiolog. W wywiadzie dla „Dziennika Polskiego” z marca ubiegłego roku mówił, że przyjął Jerzego Ziobrę w klinice, potwierdził konieczność wykonania zabiegów terapeutycznych i przeprowadził je zgodnie z planem.

- Oba były skuteczne. Zresztą żona pacjenta mi za nie dziękowała i wręczyła mi w moim gabinecie kwiaty - stwierdził lekarz. W jaki sposób dowiedział się, że bliscy Jerzego Ziobry oskarżają jego i innych medyków o popełnienie błędu? - Miesiąc później byłem na urlopie, a w prasie pojawiła się informacja, że będzie proces albo przynajmniej postępowanie prokuratorskie w sprawie zbadania przyczyn śmierci. To było kompletne zaskoczenie - mówił prof. Dudek.

Pytany wtedy o to, czy dziś zrobiłby coś inaczej, podjął inną decyzję, odparł, że nie. Dodał również, że dla Jerzego Ziobry zrobił wszystko, co tylko mógł.

FLESZ - Nocowanie przy chorym w szpitalu za darmo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Rodzina ministra sprawiedliwości oskarża lekarzy, pacjenci ich bronią - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski