Półtora roku temu Mikołaj Jaskółka cieszył się zdrowiem, rodziną i przyjaciółmi. Wszystko zmieniła jedna diagnoza. I kiedy wydawało się, że nowotwór został pokonany, choroba powróciła ze zdwojoną siłą. Dziś Mikołaj z rodziną i przyjaciółmi walczy nie tylko z chłoniakiem śródpiersia, ale również z czasem. Muszą jak najszybciej uzbierać pół miliona złotych na leczenie w Stanach Zjednoczonych. W Polsce nie ma na nie szans.
Pierwsze objawy choroby nie wróżyły nic złego. Ot, przeziębienie. - Zacząłem kaszleć - wspomina Mikołaj Jaskółka, znany jako DJ MBrother. - Lekarze mówili, że to grypa, później, że alergia, a kiedy odpluwałem krwią, wydawało im się, że to wynik długotrwałego kaszlu - dodaje.
Po specjalistycznych badaniach w kwietniu ubiegłego roku okazało się, że czarna plama w klatce piersiowej to chłoniak. Mikołaj Jaskółka trafił do szpitala w Tomaszowie Mazowieckim.
- Wyciągnęli mnie tam z tego we wrześniu, a już w listopadzie był nawrót - mówi Jaskółka. - Nie ma już dla mnie ratunku w kraju, lekarze w Stanach podjęliby się leczenia, ale to kosztuje 500 tys. zł - dodaje.
MBrother wierzy w cuda, wierzy też w dobroć ludzkich serc. Ona już ma konkretny wymiar. Internauci przekazali na jego leczenie 57,1 tys. zł. Pieniądze nadal można wpłacać poprzez internetową stronę: zrzutka.pl/4y3g37.
Fundusze na leczenie brata w niedzielę zbierała jego siostra Magdalena, właścicielka Akademii Tańca Millenium w Brzeszczach. Tam odbył się kiermasz połączony z tanecznymi atrakcjami. Charytatywna impreza przyniosła blisko 10 tys. złotych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
