Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rodzinna sieć taksówek w Balicach

Grzegorz Skowron
Fot. Wojciech Matusik
Kontrowersje. Pasażerów chciało wozić 300 kierowców. Przyjęto 120. Cztery auta należą do teścia prezesa spółki prowadzącej lotniskową sieć taxi.

Do tej pory lotniskowa sieć tak­sówkarska Międzynarodowego Portu Lotniczego Kraków – Ba­lice była przedstawiana jako wzór do naśladowania dla innych. Teraz to się może zmienić. Okazało się bowiem, że o przyjęciu do korporacji mogły decydować koneksje rodzinne.

W lotniskowej sieci jest 120 pojazdów, ale taksówkarzy chętnych do współpracy z portem lotniczym było dużo więcej – ponad 300. Teraz okazuje się, że cztery taksówki należą do teścia Pawła Chochoła, prezesa spółki MPL Services, która odpowiadała za stworzenie sieci taxi i ją nadzoruje.

Paweł Chochół jest radnym powiatu krakowskiego. Na początku obecnej kadencji był nawet przewodniczącym rady powiatu, ale został odwołany z tej funkcji. Mandat zdobył z listy Platformy Obywatelskiej, jednak teraz Polska Razem Jarosława Gowi­na podaje, że jest jej pełnomocnikiem na powiat krakowski.

MPL Services to spółka podległa MPL Kraków – Balice. Jak rekrutowała kierowców do sieci taxi? „Każdy, kto się zgłosił i spełniał kryteria (wysoka klasa samochodu, kultura osobista kierowcy i znajomość języka angielskiego) został przyjęty” – czytamy w przesłanym nam wczoraj oświadczeniu spółki MPL Kraków – Balice.

Ale jej prezes Jan Pamuła dostrzega kontrowersje związane z tym, że niektóre taksówki należą do członka rodziny szefa MPL Services.

– Konkurs został przeprowadzony zgodnie z wcześniej jasno określonymi kryteriami, a ocena zgłoszeń była merytoryczna. Niemniej jednak powiązania rodzinne pomiędzy jednym z kontrahentów a szefem spółki są niewłaściwe – ocenia Jan Pamuła.

Według niego taka sytuacja nie powinna mieć miejsca. – Zarówno w spółce, którą zarządzam, jak i podległych jej podmiotach stanowczo wymagam transparentności i zachowania najwyższych standardów postępowania – deklaruje prezes Pamuła.

Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, prezes Pamuła zażądał wyjaśnień od Pawła Chochoła. Na razie jednak nie wiadomo, czy sprawa będzie mieć ciąg dalszy.

Skąd się wzięła sieć Kraków Air­port Taxi? Na ten nowatorski pomysł władze lotniska wpadły dwa lata temu. Cel: wyeliminowanie oszustów, którzy wykorzystywali niewiedzę pasażerów, zwłaszcza obcokrajowców, na temat cen za przejazd taksówką z lotniska do centrum Krakowa. W nowej sieci ustalono je na stałym poziomie, ryczałtowo, w zależności od odległości, którą ma pokonać samochód. Pasażer więc od razu wie, ile zapłaci. Przy okazji zamierzano podnieść standard obsługi.

Inicjatywa lotniskowej spółki wzbudzała sprzeciw wielu taksówkarzy. Ale gdy skończył się nabór, wszystko ucichło. Przestały napływać skargi pasażerów na nieuczciwych taksówkarzy, kilka polskich lotnisk pytało o możliwość powielenia pomysłu, a ostatnio Trybunał Konstytucyjny potwierdził, że lotnisko ma prawo wskazywać taksówkarzy, którym ułatwia dostęp do pasażerów samolotów.

– Ale to nie jest tak, że żadna inna taksówka nie może się u nas pojawić – zapewnia Urszula Podraza, rzeczniczka MPL Kraków – Balice. – To pasażer decyduje, do jakiej taksówki chce wsiąść, i może zamówić dowolną przez telefon.

Jednak przy terminalu pasażerskim w Balicach mogą stać tylko samochody należące do lotniskowej sieci. Inne taksówki mogą podjechać tylko, by wysadzić pasażera lub go zabrać.

Napisz do autora:
[email protected]

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski