Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rodziny świętowały w całym mieście [ZDJĘCIA]

Arkadiusz Maciejowski
Arkadiusz Maciejowski
Wydarzenia. To był wyjątkowo familijny i radosny weekend w Krakowie. Tysiące rodziców z dziećmi wzięły udział w piknikach, marszach i koncertach organizowanych w związku ze Świętem Rodziny. Było dużo uśmiechu i naprawdę dobrej zabawy.

Zdecydowanie najwięcej atrakcji na rodziców z dziećmi czekało w niedzielę na bulwarach wiślanych, gdzie już po raz szósty odbyło się Święto Rodziny Krakowskiej. - Takie wydarzenia mają przede wszystkim konsolidować rodziny, zachęcać do spędzania wspólnie czasu - uważa Agnieszka Homan z Caritas Archidiecezji Krakowskiej, która była jednym z organizatorów wydarzenia. - My np. prowadzimy akcję rozdawania rodzicom karnetów - jeśli odwiedzą z dziećmi dwanaście przygotowanych punktów zabaw i zbiorą tam dwanaście kolorowych kropek, otrzymają paczkę m.in. ze słodyczami. W ciągu godziny rozdaliśmy kilkadziesiąt karnetów - podkreślała Agnieszka Homan.

I faktycznie na bulwarach było wesoło i bardzo rodzinnie. Najmłodsi chętnie próbowali m.in. swoich sił w rzutach obręczą do celu, biegach w workach czy w karate. - Staramy się na tym święcie być co rok. Tym razem mieliśmy dodatkowy powód, bo przyszliśmy nie tylko z córką, ale również z naszym nowym psem Szogunem, którego adoptowaliśmy ze schroniska. Jak wiele innych osób mamy mało czasu na co dzień, więc staramy się wykorzystywać takie okazje, by budować bliskość - podkreślała Kinga, mama Oliwki.

Zanim na bulwarach rozpoczęło się świętowanie, ulicami Krakowa - z placu Matejki do parku Jordana - przeszedł „Marsz dla życia i rodziny”. Tym razem po hasłem „Czas na rodzinę”. - Zależy nam na pokazaniu tego, jaką wartością jest rodzina. Z danych statystycznych wynika, że ponad 20 proc. dzieci rodzi się poza małżeństwem. I ten problem się pogłębia - mówi Piotr Kucharski z komitetu organizacyjnego marszu. - Przyjechałam z miejscowości oddalonej od Krakowa o 40 kilometrów, ale chciałam tutaj być, ponieważ uważam, że powinna być większa ochrona życia już od poczęcia. Prawo należy zaostrzyć - podkreślała Zofia Pytry z gminy Nowe Brzesko. Marsz zakończył się wspólnym piknikiem rodzinnym w parku Jordana, który był przez cały weekend miejscem różnych rodzinnych wydarzeń.

W sobotę, podczas pikniku ekologicznego dzieci i dorośli z pełnym skupieniem brali udział w eksperymentach przygotowanych m.in. przez Krakowski Alarm Smogowy. - Mamy tu np. dwa słoiki, które symbolizują dwie pory roku. W jednym z nich, na dnie są kostki lodu i on symbolizuje zimę. Wtłaczamy do nich dym. Widać wyraźnie, że w słoiku z lodem, gdzie temperatura na dole jest niższa, dym się słabo unosi do góry. Podobne procesy zachodzą na otwartej przestrzeni, dlatego zimą mamy duży smog - obrazowo i przystępnie tłumaczył Patryk Łakomiec z KAS.

Nasza Sonda: Czego brakuje krakowskim rodzinom?
Andrzej Jarynowski, asystent naukowy na Uniwersytecie Jagiellońskim.

Wciąż kwestie finansowe blokują wiele osób przed powiększeniem rodziny. Tak jest też w moim przypadku, z żoną mamy na razie jedno dziecko. Jest oczywiście słynny program 500+, ale on nie do końca przekonuje do tego, by mieć kolejne dzieci. Uważam, że należy wprowadzić większe ulgi podatkowe dla rodziców.

Problemem jest też zbyt mały dostęp do żłobków. Wciąż też kobietom trudno jest wrócić na rynek pracy już po urodzeniu dziecka. Jeśli w tych kwestiach zaszłyby duże zmiany, nie musielibyśmy rozmawiać o tzw. kryzysie rodziny.

Edyta Jastrzębska, handlowiec

Wiem sama po sobie, że mam bardzo mało czasu, by spędzać go z synkiem i dlatego uważam, że powinien zostać wprowadzony całkowity zakaz handlu w niedzielę. Weekend ma być czasem dla rodziny. Wiele osób jest zmuszonych do pracy w niedzielę i przez to osłabiają się więzi rodzinne.

Michał Brzeski, kierowca

Właśnie spodziewamy się z żoną drugiego dziecka, ale nie jest to akurat efekt programu 500+, już wcześniej planowaliśmy, że chcemy mieć większą rodzinę. Uważam, że kryzys rodzinny w Polsce wynika głównie z tego, że coraz więcej osób myśli przede wszystkim o swojej karierze. Oczywiście ważne są pieniądze, ale trzeba wyznaczyć sobie priorytety. My staramy się trzymać zasady, że weekend jest czasem, który spędzamy wspólnie. Myślę, że takie wydarzenia jak to na bulwarach wiślanych powinny odbywać się częściej, to fantastyczna zabawa dla dzieci. ale też motywacja dla rodziców, by wyjść z domu.

Janina - pracownik administracji, Krzysztof - programista komputerowy

Rodzinom brakuje przede wszystkim spokoju. Chodzi o to, by nie musieli się zamartwiać podstawowymi rzeczami, takimi jak chociażby miejsce w żłobku czy w przedszkolu. W Krakowie, ale pewnie w innych miastach też, jest z tym bardzo duży problem. Według nas nie do końca w dobrą stronę skierowana jest pomoc dla rodziców.

Uważamy, że zamiast dodatkowych pieniędzy, czyli 500+, należy budować więcej żłobków, zatrudniać w nich dodatkowych pracowników. To byłaby realna pomoc, dająca rodzinom poczucie bezpieczeństwa i stabilności.

WIDEO: Mówimy po krakosku - odcinek 2

Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, NaszeMiasto

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski