- 1 stycznia ruszam na kolejne zgrupowanie do Wisły, gdzie panują najlepsze warunki do uprawiania biegów narciarskich i biathlonu - mówi dwukrotna mistrzyni paraolimpijska z Turynu z 2006 roku i brązowa medalistka późniejszych o 4 lata igrzysk paraolimpijskich w Vancouver. - 6 stycznia odlatujemy do Finlandii na pierwsze dla nas zawody o Puchar Świata. Ze względów finansowych nie wystąpiliśmy w inaugurujących sezon biegach w Kanadzie.
Rogowiec uczestniczyła już w dwóch obozach kadry w Wiśle, przebywając na nich wraz z córeczką. Dbając bowiem o właściwy rozwój dziecka, wciąż karmi je piersią.
- Nie spodziewałam się, że godzenie obowiązków mamy i sportowca będzie takie skomplikowane - przyznaje zawodniczka. - Nie mogę pozwolić sobie na kurację witaminową, na dodatek przyplątały mi się jakieś dziwne bóle w kolanach. Zaciskam jednak zęby. Jakoś przecież muszę dawać sobie z tym radę.
Pani Kasia zapewnia, że swój ewentualny wyjazd na paraolimpiadę w Soczi uzależnia od prezentowanej formy.
- W igrzyskach wezmę udział tylko wówczas, gdy będę miała realne szanse na medal. W przeciwnym wypadku eskapada byłaby marnowaniem pieniędzy podatników - deklaruje Katarzyna Rogowiec. - Na duchu podtrzymują mnie trener kadry Stanisław Kępka oraz Stanisław Ślęzak, mój wieloletni opiekun w nowosądeckim klubie. Obydwaj są pewni, że odpowiednia dyspozycja przyjdzie we właściwym czasie i że pojadę do Soczi, by stanąć na podium.
Po raz pierwszy od wielu lat Katarzyna Rogowiec święta Bożego Narodzenia spędziła nie w rodzinnym domu w Rabce, lecz w Gdańsku, gdzie obecnie mieszka wraz z mężem i Olimpią.
(DW)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?